Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 2).
Ta zachęta św. Pawła Apostoła ukazuje konsekwencje wiary w zmartwychwstanie. Jeśli powstanie z martwych Chrystusa jest ostatecznym i nieodwracalnym zwycięstwem nad śmiercią, to równocześnie otwiera przed człowiekiem perspektywę życia wiecznego w Jego obecności, nadając życiu ludzkiemu sens dotąd nieznany i ukryty.
Wierząc w zmartwychwstanie Chrystusa, jako pielgrzymi idący przez ziemię, mamy zdążać do tego, co w górze. Te dwie rzeczywistości są ze sobą ściśle złączone. Mówił o tym w Krakowie Papież Benedykt XVI: „Stoimy na ziemi, tkwimy w niej korzeniami, wyrastamy z niej. Tu tworzymy dobro na rozległych polach codziennego bytowania, w sferze materialnej, ale także duchowej: we wzajemnych relacjach, w budowaniu wspólnoty ludzkiej, w kulturze. Tu doznajemy trudu wędrowców, zmierzających do celu krętymi drogami, pośród wahań, napięć, niepewności, ale z głęboką świadomością, że wcześniej czy później ta wędrówka osiągnie kres.
Wierząc w zmartwychwstanie, wiemy też, że ziemia, na której stoimy, nie jest naszym ostatecznym przeznaczeniem. Oto otwiera się przed człowiekiem najwspanialszy, nieskończony horyzont, ostateczny cel ziemskiego pielgrzymowania człowieka. Jesteśmy wezwani, by dążyć do tego, co w górze, by wpatrywać się w niebo, by patrzeć w kierunku rzeczywistości Bożej, do której od stworzenia powołany jest człowiek. W niej kryje się ostateczny sens naszego życia”.
Dążenie ku Chrystusowi Zmartwychwstałemu oznacza dla człowieka wierzącego dawanie świadectwa. Aby to czynić, trzeba najpierw Chrystusa doświadczyć, spotkać Go, przeżyć Jego obecność i bliskość. Tak było z uczniami: ci, którzy spotkali Zmartwychwstałego, odważnie, czasem z narażeniem na cierpienie, a nawet i śmierć, nie przestawali nauczać i głosić Dobrej Nowiny o Jezusie Zbawicielu (por. Dz 5, 42).
Święta Wielkanocne są zaproszeniem dla każdego wierzącego do osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym Panem. Nieraz pytamy, czy to jest możliwe, kiedy tak bardzo zajęci jesteśmy dążeniem do tego, co na ziemi? Warto wtedy zastanowić się nad sensem męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, a odkryjemy, że Chrystus uczynił to wszystko dla nas, aby być blisko nas, aby wejść ze swą mocą w nasze życie. Trzeba mieć oczy otwarte na Jego obecność w naszej codzienności i w tę obecność głęboko wierzyć. Przypomniał nam o tym przed dwudziestu laty Jan Paweł II, stając pośrodku Kościoła, który znajduje się w wielkim mieście Łodzi. Odkrywał przed nami wielorakie możliwości doświadczania obecności Chrystusa. Rodzinom mówił, że są tym ludzkim środowiskiem, pierwszym i podstawowym, do którego Bóg przychodzi przez wielkie sakramenty naszej wiary. Dzieci pierwszokomunijne uczył, że człowiek potrzebuje Eucharystii, aby mógł żyć na wieki tym Życiem, które jest z Boga samego. I prosił, aby stale przyjmowały Komunię św. - przez całe życie, by nie zabrakło im sił w wędrówce poprzez tę ziemię do Domu Ojca. Stawiając siebie samego za przykład, wzywał do autoewangelizacji, do odkrywania Boga w Jego słowie i mądrości, ponieważ wiarygodnie i skutecznie ewangelizują świat jedynie ci, którzy najpierw ewangelizują samych siebie poprzez ciągłe zgłębianie prawd wiary i życie w miłości Boga i bliźniego.
Nawiedzając łódzką katedrę, przekazał światu nauki i kultury apel, aby swoją obecnością w społeczeństwie reprezentowali to wszystko, co jest w naszej kulturze autentyczne, humanistyczne i chrześcijańskie. A spotykając się z włókniarkami w fabryce „Uniontex”, serdecznie i z głęboką czcią pochylił się nad wielkim powołaniem i geniuszem kobiety, która uczestniczy w tajemnicy życia pochodzącego od samego Boga, która nad tym życiem czuwa i go broni, która - sama najpierw doświadczając Bożej obecności - przykładem osobistego życia prowadzi swoje dziecko do dojrzałego życia chrześcijańskiego, ku pełni człowieczeństwa. Wszystkim zaś pracującym na chleb powszedni przypomniał, abyśmy nie tracili sprzed oczu tego, co jest ostatecznym przeznaczeniem każdego człowieka.
Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Niech Zmartwychwstały Chrystus i dziś ukazuje się swym uczniom, a więc każdemu z nas. Niech pozwala doświadczyć swej zbawczej obecności i obdarza swym błogosławieństwem.
† Władysław Ziółek - Arcybiskup Metropolita Łódzki
Pomóż w rozwoju naszego portalu