Reklama

Kochają liturgię

Tworzą zgraną wspólnotę - ministranci z parafii Dobrego Pasterza w Olkuszu. Od szeregu lat plasują się w ścisłej diecezjalnej czołówce, jeśli chodzi o gorliwość służby przy ołtarzu oraz liczebność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecnie jest ich 72., ale już przed Wielkanocą grono to powiększy się o kolejnych 5 kandydatów. Wszystko to zasługa ks. Krzysztofa Bujaka, który potrafi zachęcić i uczniów szkół podstawowych, i gimnazjalistów, i licealistów. „Teraz liczba ministrantów może nie jest zbyt duża - mówi ks. Krzysztof - ale jeszcze kilka lat temu było ich ok. 120. Najważniejsze jest jednak to, że mamy sporą grupę lektorów. Często też zdarza się, że lektorzy, którzy studiują poza Olkuszem czy odbywają służbę wojskową przyjeżdżają co kilka miesięcy do domu i na niedzielną Eucharystię przychodzą służyć. To bardzo budujące świadectwo”. Sam ks. Bujak od najmłodszych lat był ministrantem w swojej rodzinnej parafii. „Z grona moich ministrantów dwóch kształci się w sosnowieckim seminarium, jeden na IV a drugi na I roku” - podkreśla.
„Jest wiele pokus, które odciągają od służby - komputer, internet, telewizja, presja rówieśników. Trzeba mieć naprawdę silną motywację na początku posługi, by wytrwać” - mówi Michał Dobrowolski, od 15 lat ministrant, potem lektor, który dziś jest już mężem i ojcem. To wspaniałe świadectwo Michała jest ostoją dla młodszych. Piotr Kubiczek - wyróżniony w ub.r. jako „Ministrant roku w parafii” - doskonale pamięta Michała z pierwszej swojej zbiórki, a było to 9 lat temu. Dziś sam jest takim wzorem, a nabyte umiejętności przekazuje młodszym kolegom, w tym i swojemu bratu. „Paweł od niedawna jest ministrantem. Początkowo się wzbraniał, ale teraz sam wyznaczył sobie poranne dyżury i nie opuścił jak na razie żadnego. Miało tego, do naszej wspólnoty zaprasza kolegów z klasy” - podkreśla Piotr Kubiczek.
Rzeczywiście - Liturgiczna Służba Ołtarza tworzy zgraną wspólnotę. Objawia się to nie tylko przy ołtarzu; m.in. wspólne wyjazdy, mecze umacniają przyjaźnie i uczą odpowiedzialności. Ministranci i lektorzy są także zaangażowani w prace związane z powstaniem nowej parafii, nie raz porządkowali teren wokół kościoła, rozprowadzali listy proboszcza, pomagali w budowie Grobu Pańskiego czy szopki. „Dlatego nie wyobrażam sobie parafii bez ministrantów, lektorów, bo widzę jak kapitalnie to ich wychowuje i jak pomaga kapłanom” - podsumowuje ks. Krzysztof Bujak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przepis na radosne życie według ks. Jana Bosko

[ TEMATY ]

św. Jan Bosko

www.salezjanie.pl

Święty Jan Bosko zasłynął, jako genialny wychowawca, nauczyciel młodzieży, pisarz i publicysta, założyciel zgromadzeń zakonnych. Często zachęcał swoich uczniów mówiąc: „bądźcie zawsze radośni, bardzo radośni!”. Radość w jego wydaniu nie oznacza jednak ciągłego, bezmyślnego uśmiechu na twarzy. Radość to postawa ducha, nastawienie wobec życia. 

Jan Bosko przyszedł na świat 16 sierpnia 1815 roku w ubogiej wiejskiej rodzinie w Becchi niedaleko Turynu, we włoskim Piemoncie. Rodzice, Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, dali mu na chrzcie dwa imiona: Jan, Melchior. Kiedy chłopiec miał dwa lata, umarł mu ojciec. Wychowaniem Jana i dwóch jego braci zajęła się matka, która zaszczepiła w nich chęć do nauki i pobożność.
CZYTAJ DALEJ

Posłany, aby wprowadzać Chrystusowy pokój

Niedziela przemyska 50/2021, str. I

[ TEMATY ]

bł. ks. Bronisław Markiewicz

michalici.pl

Bł. ks. Markiewicz jest patronem roku duszpasterskiego w archidiecezji

Bł. ks. Markiewicz jest patronem roku duszpasterskiego w archidiecezji

Bł. ks. Bronisław Markiewicz - duchowy orędownik i przewodnik.

Błogosławiony ks. Bronisław Markiewicz urodził się 13 lipca 1842 r. w Pruchniku. W przemyskim seminarium przygotowywał się do kapłaństwa i wpatrywał w Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Ksiądz Markiewicz przez całe swoje życie zachęcał wiernych, dzieci i młodzież, do uczestnictwa we Mszy św., do częstego, nawet codziennego przyjmowania Komunii św. oraz do adoracji Najświętszego Sakramentu. Starał się kształtować w ich sercach cześć i miłość dla Jezusa Eucharystycznego. Pisał: „Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie zasługuje na cześć najgłębszą i na uwielbienie największe, bo jest Stworzycielem, Panem i Zbawcą naszym, bo umiłował nas miłością najtkliwszą i nieskończoną...”. W zapiskach życia wewnętrznego ks. Bronisław Markiewicz zanotował: „Najwyższa czynność moja Msza św.: już większej godności na świecie nie osiągnę ani nawet w niebie... Biada temu kapłanowi, który sobie cokolwiek innego wyżej ceni...; Msza św. centrum życia mego”. W grudniu 1911 r. ks. Markiewicz ciężko zachorował. Zmarł 29 stycznia 1912 r. w otoczeniu swoich najbliższych współpracowników i wychowanków. Data i miejsce jego beatyfikacji, 19 czerwca 2005 r. w Warszawie, zbiegły się z uroczystą Mszą św. wieńczącą obchody Krajowego Kongresu Eucharystycznego.
CZYTAJ DALEJ

Nie atakuj mnie swoim ateizmem

2025-01-31 06:03

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Reforma edukacji to jak remont starego domu – niby ma być lepiej, ale na końcu okazuje się, że sufit przecieka, ściany się sypią, a ekipa budowlana zapomniała podłączyć wodę. W ramach najnowszych „poprawek” do systemu oświaty już postanowiono ograniczyć lekcje religii i wyrzucić z podstawy programowej niektóre lektury. W zamian uczniowie dostaną więcej edukacji seksualnej – bo najwyraźniej znajomość „Pana Tadeusza” nie jest tak ważna jak umiejętność rozpoznania 57 płci Cóż, postęp nie zna litości. Wszystko w imię „neutralności” i „nowoczesności”. Czy jednak na pewno chodzi o neutralność? Czy przypadkiem nie jest to kolejna odsłona walki z wartościami, które przez lata stanowiły fundament naszego wychowania?

W nowoczesnym świecie liczą się kompetencje przyszłości: programowanie, znajomość języków obcych, umiejętność przetrwania w korporacyjnym open space. Religia? To przecież tylko strata czasu! Zresztą, kto dziś potrzebuje duchowości, refleksji nad sensem życia, wartości? Likwidacja jednej lekcji religii tygodniowo to krok ku „neutralności światopoglądowej”. Neutralności, która polega na tym, że wszyscy musimy myśleć w jeden, jedynie słuszny sposób. Przecież nikt nikogo nie zmuszał do chodzenia na religię – można się wypisać. To prostsze niż rezygnacja z matematyki czy WF-u. Ale teraz dla równowagi trzeba sprawić, by także ci, którzy chcą na nią chodzić, mieli trudniej. Nieważne, że zgodnie z preambułą ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe nauczanie i wychowanie ma respektować chrześcijański system wartości i służyć rozwijaniu poczucia poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję