Reklama

Miasta Pana Boga

Niedziela lubelska 11/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Matysek: - Kiedy w parafii św. Józefa powstał oddział KSM?

Andrzej Litwińczuk: - Oddział KSM w naszej parafii powstał w 1994 r. Założył go ks. Leszek Surma pod nazwą „Arymatea”. W 1998 r. opiekę duchową nad wspólnotą objął ks. Andrzej Szulej. Dwa lata później KSM, już pod nazwą „Gaudium”, przejął ks. Leszek Aftyka. Od 2003 r. opiekunem był ks. Robert Wronowski, zaś w połowie 2006 r. został nim ks. Marcin Smalec.

- Co Stowarzyszenie proponuje młodzieży?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zasadniczym celem jest kształtowanie dojrzałych chrześcijan, aktywne uczestnictwo we wspólnocie i misji Kościoła przez szerzenie i upowszechnianie katolickich wartości, zasad we wszystkich dziedzinach życia, zwłaszcza społecznego i kulturalnego. KSM umacnia młodego ducha. Uważam, że jest jedną z ciekawszych dróg do Boga. W duchu nauczania Jana Pawła II staramy się prowadzić dobre i pogodne życie. Stawiamy na działanie, które zmienia ludzi i świat.

- Jak wygląda struktura KSM w parafii?

- Organizacja działa z mandatu Kościoła. Podstawowymi ogniwami stowarzyszenia są oddziały parafialne oraz koła środowiskowe (np. szkolne), podlegające Zarządowi Diecezjalnemu oraz Krajowemu. Najwyższą władzą w oddziale (kole) jest Walne Zebranie Członków. Odbywa się raz w roku. Parafialne kierownictwo naszego oddziału stanowią: prezes (Andrzej Litwińczuk), zastępca (stanowisko nieobsadzone), sekretarz (Monika Wlizło), zastępca (Paulina Chudnicka), skarbnik (Grzegorz Purcha) oraz ksiądz asystent (ks. Marcin Smalec).

Reklama

- Jaka jest rola księdza asystenta?

- Według statutu, czuwa on nad duchową formacją członków oraz doktrynalną prawowiernością w sprawach wiary i moralności, nad zgodnością działalności ze statutem Stowarzyszenia. Dobry ksiądz asystent jest podporą dla oddziału, a jego nieobecność lub brak doświadczenia może przekreślić wiele przedsięwzięć, także tych duchowych. Ważne jest podejście do młodzieży i zdolności organizatorskie. Idealnie, gdyby miał charyzmę bez nadmiernej potrzeby wpływania i dominacji nad pomysłami młodości.

- Czy KSM jest dla wszystkich?

- Według mnie nie jest dla każdego i nie takim powinno być. Statut stwierdza, iż do Stowarzyszenia mogą należeć praktykujący katolicy w wieku od 18 do 30 lat. Członkiem juniorem można być już od 16. roku życia, a kandydatem od 14. W KSM odnajdą się osoby zainteresowane światem i ludźmi, które pragną rozwijać swój charakter, dojrzewać do nowych powinności w życiu, szukające Boga z jakąkolwiek intensywnością. Z zapasem sił i konsekwencji, bez której rozwieje nas wiatr i wytrącą własne słabości. Musimy być gotowi na poświęcenia, wzajemnie na sobie polegać.

- Jakie inicjatywy podejmuje „Gaudium” z myślą o potrzebujących?

- Staramy się utrzymać równowagę między własnym duchowym rozwojem i wzrastaniem w wierze a działalnością dla bliźnich, co się zresztą w pewnym sensie wiąże. KSM „Gaudium” w parafii św. Józefa organizuje bale dla dzieci i młodzieży, kiermasze ciast, zniczy, kiermasze świąteczne, czuwania, np. patriotyczne z okazji Święta Niepodległości. Co niedzielę przygotowujemy oprawę liturgiczną Mszy św. wieczornej o godz. 19. Współpracujemy z Gimnazjum nr 10 („Bezalkoholowy Sylwester”) i Szkołą Podstawową nr 29 („Bal Seniora”), stowarzyszeniem Klanza, Uniwersytetem Trzeciego Wieku, Domem Kultury LSM „Grażyna” („Ogólnopolski Dzień Seniora”), Radiem Lublin (Akcja „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę”), Fundacją Novo Millenio (Akcja „Supermarket” - zbiórka stypendialna). 2 marca wspólnie z zespołem „Być Jak Tata” zorganizowaliśmy Młodzieżową Drogę Krzyżową z piękną oprawą muzyczną i mądrymi przemyśleniami, które pomagają przeżyć to wielkopostne nabożeństwo w wyjątkowy sposób.

- Jaka była Pana droga do KSM-u? Co dla Pana oznacza zaangażowanie we wspólnocie?

- W 1997 r. pojechałem na Światowe Dni Młodzieży do Francji wraz z grupą KSM z ks. Mieczysławem Puzewiczem. Pamiętam, że wróciłem w pozytywnym sensie zszokowany tym, co zobaczyłem. Nie chodzi mi tylko o sam Paryż, który do dziś jest mi bliski, ale o ludzi, których spotkałem, i o ducha, który był między nami. Ten piękny czas z różnych powodów zakiełkował dopiero wiele lat później. Jak mawiają, stara miłość nie rdzewieje, więc moje drogi znów poprowadziły do KSM-u. Chyba ze trzy razy umawiałem się na spotkanie z ówczesnym asystentem ks. R. Wronowskim. W końcu zostałem. Będąc we wspólnocie, zdałem sobie sprawę, że muszę traktować ją poważnie. Nie zbieramy sprawności obieżyświata czy ogniskowego, nie spędzamy spotkań na mądrych rozmowach o świecie, nie „gdybamy”, że mogłoby nie być wojen i głodu - tylko działamy.

- Obserwuje Pan zainteresowanie ideałami KSM-u wśród młodzieży? Skąd przychodzą nowi członkowie?

- Tak, ideały KSM oparte na wartościach chrześcijańskich są bliskie młodym. Wielu staje przed dylematami, zadaje trudne pytania. Właśnie KSM może pomóc znaleźć odpowiedź językiem młodego człowieka. Spokojnie, często dobrym przykładem, bez oceniania. Ze zrozumieniem. Nowi członkowie to często nasi przyjaciele. To także osoby spotkane przypadkowo, które przyszły raz i zostały u nas na długie lata.

- Co powiedziałby Pan osobom wahającym się, a zainteresowanym wstąpieniem do KSM-u?

- Jest w każdym z Was pragnienie Boga, potrzeba czynienia dobra, potrzeba wspólnoty z wartościowymi młodymi ludźmi, doskonalenia własnej osoby, tak by przeżyć swoje życie pięknie. To wszystko zapewnia wspólnota KSM. Przyjdź do nas, zobacz jak to jest. Znajdziesz trochę inny świat, który będzie dla Ciebie oddechem i ukojeniem. Jeśli kochasz dobrą zabawę i śmiech - to także jest to miejsce dla Ciebie. Chciałbym też przesłać słowa otuchy do wszystkich KSMowiczów i oddziałów, które dotykają trudności i wątpliwości: uczcie się korzystać ze swoich talentów i na nich budujcie „Miasta Pana Boga”. Pamiętajcie - Wasza droga wiedzie przez KSM. Przez cnotę, naukę i pracę służcie Bogu i Ojczyźnie.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O bł. Czesławie

Błogosławiony Czesław, żyjący na przełomie XII i XIII wieku, to pochodzący z Kamienia Opolskiego krewny św. Jacka Odrowąża. Gdy wrocławski gród został zajęty przez Tatarów, św. Jacek nie zostawił wrocławian bez pomocy, ale jak Samarytanin pełen miłosierdzia wychodził często na wały i zachęcał obrońców do oporu.

CZYTAJ DALEJ

Kim był Daniel?

Daniel był prorokiem, żyjącym ok. 600 lat przed Chrystusem. Uważany jest za jednego z czterech wielkich proroków Starego Testamentu. O jego życiu opowiada Księga Daniela.
Daniel był arystokratą. Gdy przebywał na dworze babilońskim, uparcie odmawiał oddawania czci posągom. Bóg obdarzył Daniela obok wyjątkowej inteligencji także bardzo cenionym darem prorokowania. Wyjaśniał on królowi babilońskiemu, słynnemu Nabuchodonozorowi, zawiłości jego snów dotyczących przyszłości królestwa. Robił błyskawiczną karierę, dopóki zazdrośni dworzanie nie wmówili kolejnemu babilońskiemu królowi Dariuszowi, ojcu Aleksandra Wielkiego, że Daniel nie jest wiernym poddanym. Monarcha wydał więc Proroka na pożarcie lwom. Te jednak - ku zdumieniu zebranych - nie tylko Daniela nie rozszarpały, ale lizały mu ręce i nogi. Zdarzenie to tak wstrząsnęło królem Dariuszem, że nakazał on wychwalanie Boga czczonego przez Daniela.
Przed śmiercią Daniel przepowiedział kilka innych znaczących wydarzeń, m.in. czas narodzin Chrystusa i Jego śmierć.
Prorok Daniel jest adresatem modlitw wiernych nawiedzanych przez koszmary senne. Popularny w Kościele prawosławnym, mniej w katolickim, ukazywany jest jako jeden z czterech starotestamentowych proroków większych, w otoczeniu Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela, lub jako młodzieniec bez brody, z kołpakiem na głowie, w krótkiej tunice. W lewej, opuszczonej ręce trzyma zwój. Zazwyczaj widnieją na nim słowa: „Błogosławiony Bóg Izraela”. Prawą rękę ma złożoną w geście modlitewnym na piersi. Sceny z żywota Proroka należą do najstarszych w ikonografii chrześcijańskiej. Najbardziej popularny w sztuce zachodniej jest obraz Daniel w jaskini lwów, traktowany jako prefiguracja Zmartwychwstania Chrystusa i przykład potęgi modlitwy. Chętnie też ukazywano go z prorokiem Habakukiem przynoszonym przez Anioła do jaskini lwów. Jego atrybutem są dwa baranie rogi, wywodzące się z jego widzenia: „Podniosłem oczy i spojrzałem, a oto jeden baran stał nad rzeką; miał on dwa rogi, obydwa wysokie, jeden wyższy niż drugi, a wyższy wyrósł później” (Dn 8, 3).

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymujemy na Jasną Górę

2024-07-20 19:00

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Zielona Góra

Julia A. Lewandowska

Grupę św. Jakuba na Jasną Górę wprowadził bp Henryk Wejman

Grupę św. Jakuba na Jasną Górę wprowadził bp Henryk Wejman

W okresie wakacyjnym diecezja zielonogórsko-gorzowska organizuje kilka pieszych pielgrzymek do Częstochowy. Kiedy i skąd wyruszą? Dlaczego warto pielgrzymować?

Tradycja organizowania pieszych pielgrzymek do Częstochowy sięga w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wcześniej pielgrzymi z naszej diecezji brali udział głównie w pielgrzymce warszawskiej. Jednak rosnąca liczba jej uczestników i związane z tym trudności organizacyjne spowodowały, że organizatorzy zaproponowali duszpasterzom z różnych części Polski organizowanie własnych pielgrzymek.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję