Tomasz Pluta: - Księże Biskupie, proszę opowiedzieć Czytelnikom trochę o historii, która poprzedzała powstanie naszej diecezji. Kiedy i gdzie narodziła się myśl o nowym podziale archidiecezji wrocławskiej i dlaczego powstał ten podział?
Reklama
Bp Ignacy Dec: - Wkrótce po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża zaczęło się mówić o reorganizacji administracyjnej Kościoła w Polsce. W latach 70. uregulowano status Kościoła na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Pozostał do uregulowania status diecezji wschodnich, gdzie funkcjonowały administracje apostolskie (Lubaczów, Drohiczyn, Białystok). Ponadto mówiło się, że niektóre diecezje są za duże i kontakt biskupów z wiernymi jest dość rzadki. Sugerowano, żeby poszczególne diecezje miały około miliona wiernych, by biskupi mieli bliższy kontakt z kapłanami i wiernymi świeckimi. W końcu lat 80. XX stulecia Nuncjatura Apostolska w Warszawie przygotowała projekt reorganizacji administracji Kościoła w Polsce. Według pierwotnego planu, na terenie Dolnego Śląska miały powstać trzy diecezje, które powinny być wyłonione z ponad trzymilionowej archidiecezji wrocławskiej. Oprócz archidiecezji wrocławskiej miała powstać diecezja legnicka i diecezja wałbrzysko-kłodzka. W rezultacie 25 marca 1992 r. powstało w Polsce trzynaście nowych diecezji w tym na Dolnym Śląsku diecezja legnicka. Nie doszło do powstania drugiej sufragani metropolii wrocławskiej - diecezji wałbrzysko-kłodzkiej. Jak się wtedy mówiło, przeciwni temu byli biskupi wrocławscy, którzy uważali, że region jest za biedny, by tworzyć tu aż trzy diecezje. Jednakże Ojciec Święty Jan Paweł II nadal był przeświadczony o tym, że na Dolnym Śląsku powinny być trzy diecezje, dlatego nie zrezygnował z powołania do istnienia owej trzeciej diecezji. Stąd też 24 lutego 2004 r. utworzył diecezję świdnicką.
- W pewnym okresie wiele mówiło się o powstaniu diecezji wałbrzyskiej? Czy były to spekulacje prasowe, czy rzeczywiście rozważano taką możliwość? Wałbrzych miał być siedzibą diecezji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Jak już wspomniałem, przy pierwszej reorganizacji sieci polskich diecezji w roku 1992 mówiło się, że powstanie diecezja wałbrzysko-kłodzka. Być może, że Wałbrzych był planowany jako siedziba tejże diecezji, gdyż był w tym regionie największym miastem.
- Dla Czytelników„ Niedzieli” interesujące jest również to, w jaki sposób Ksiądz Biskup się o tym dowiedział, czy przeczuwał, że otrzyma nominację na Ordynariusza nowej diecezji? Czy też było to zaskoczeniem?
- We Wrocławiu, jak zresztą w innych stolicach biskupich, mówiło się wśród duchowieństwa o kandydatach na biskupów. Wiem, że na mnie też wskazywano, ale takie pogłoski nie zawsze się sprawdzały. Gdy 31 stycznia 2004 r. zostałem wezwany do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie, przypuszczałem, że może czasem o to będzie chodziło. Nie wiedziałem jednak, że będzie to propozycja nominacji na ordynariusza i to nowo tworzonej diecezji świdnickiej. Zatem muszę powiedzieć, że było to dla mnie jakieś zaskoczenie.
Reklama
- Trzy lata to z jednej strony niedługi czas, ale jednocześnie okres wytężonej pracy Biskupa, powołanie Kurii Biskupiej, Seminarium Duchownego i wiele innych działań, które nie sposób wymienić, proszę powiedzieć, co Ksiądz Biskup uznaje za najważniejsze spośród nich i co jest największą troską, zmartwieniem?
Reklama
- Rzeczywiście, budowanie struktur nowej diecezji od podstaw nie jest łatwe, zwłaszcza w dobie kryzysu gospodarczego i powszechnej pauperyzacji społeczeństwa. Wspominaliśmy czas organizowania się diecezji legnickiej w 1992 r., kiedy to akurat wychodziły wojska sowieckie z tego miasta i była możliwość przejęcia wielu odpowiednich budynków dla instytucji kościelnych. Jednakże nam też Pan Bóg pobłogosławił. Akurat przy katedrze oddano parafii drugą część dawnego budynku Kolegium Jezuickiego. Postanowiliśmy, że będzie w nim mieścić się Kuria Biskupia. Tymczasowo Kurię ulokowaliśmy przy parafii Matki Bożej Królowej Polski, gdzie ks. prał. Kazimierz Jandziszak dysponował pomieszczeniami dla Kurii i kilkoma mieszkaniami dla biskupa i pracowników Kurii. W ciągu roku udało się nam przeprowadzić w budynku przy katedrze kapitalny remont. Po roku mogliśmy Kurię przenieść na właściwe miejsce. W budynku znalazło się także mieszkanie dla biskupa i dla sióstr.
Ukończywszy remont budynku dla Kurii Biskupiej, przystąpiliśmy do organizacji Wyższego Seminarium Duchownego. Nabyliśmy od władz powiatu budynki poszpitalne wraz z placem. Podjęliśmy konieczny remont i adaptację budynków do nowych zadań. Jesienią 2005 r. mogliśmy już umieścić tam dwa pierwsze roczniki alumnów oraz diakonów. W międzyczasie powstała Rada Kapłańska i Rada Konsultorów. Została także powołana „Caritas” diecezjalna oraz Świdnicka Kapituła Katedralna. Przeprowadziliśmy w roku 2005 I Diecezjalny Kongres Eucharystyczny.
To wszystko możliwe było do zrealizowania dzięki zaangażowaniu duchowieństwa i wiernych świeckich. W naszym działaniu duszpasterskim zwracamy uwagę na pogłębianie życia religijnego w rodzinie. Mocny akcent stawiamy na katechizację dzieci i młodzieży. Bolejemy nad tym, że tylu młodych ludzi opuszcza nasz kraj w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia.
- Księże Biskupie, Wałbrzych to największe miasto w diecezji, liczy prawie 130 tys. mieszkańców, niektórzy mówią o nim „Śpiący Olbrzym”, jaką rolę Ksiądz Biskup przypisuje temu miastu?
- Bywam w Wałbrzychu dosyć często. Wiem, że to największe miasto w naszej diecezji. Niestety, jest ono mocno wyeksploatowane. Zanikło w nim górnictwo, co stanowiło w przeszłości o sile i potencjale tego miasta. Dziś panuje w tym mieście duże bezrobocie. W niektórych dzielnicach widać gołym okiem biedę materialną, a poniekąd i moralną. Ubolewam, że miasto dotąd nie ma z prawdziwego zdarzenia, stabilnej wyższej uczelni. Mamy wiele do zrobienia w tym mieście i dla tego miasta. Powinno otrzymać utraconą rangę powiatu grodzkiego. Winno mieć lepsze i szybsze połączenie nie tylko z Wrocławiem, ale także z okolicznymi miastami. Powinno urosnąć do centrum życia kulturalnego i religijnego naszej diecezji. W naszych działaniach musimy jednak iść małymi krokami.
- Czy w pracy Ordynariusza Diecezji Świdnickiej przewiduje się powołanie biskupa sufragana, czy istnieje taka możliwość, aby siedziba Biskupa pomocniczego była poza siedzibą diecezji np. w Wałbrzychu?
- W oparciu o trzyletnie doświadczenie, wydaje mi się, że diecezja nasza winna mieć biskupa pomocniczego. Pracy jest dla niego wiele. Decyzja należy jednak do Stolicy Apostolskiej. Po złożonej prośbie, będziemy cierpliwie oczekiwać na decyzję Ojca Świetego w tej sprawie. Owszem, istnieje taka możliwość, żeby biskup pomocniczy zamieszkał poza stolicą biskupią, np. w Wałbrzychu lub w Kłodzku. W tej chwili jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić czy planować.