Do Warszawy jej przyszły biskup wyruszył z Gniezna, gdzie 2 lutego odbył ingres do tamtejszej katedry. Jak później dowiedział się Prymas, organa bezpieczeństwa 5 lutego zaplanowały na niego zamach. Na szosie z Gniezna do Warszawy, w okolicy Wrześni, rozciągnięto stalową linę. Była przymocowana do drzew na wysokości szyb samochodu. Prymas jednak zmienił zaplanowaną wcześniej trasę, unikając zasadzki. Na rozciągniętą linę wpadł przejeżdżający tamtędy samochód ciężarowy.
W drodze do stolicy abp Wyszyński zatrzymywał się m.in. w Niechowie, Witkowie, Kole, Kłodawie, Krośniewicach, Zdunach, Łowiczu, Sochaczewie, Niepokalanowie, Błoniu i Ożarowie. Wszędzie nowego metropolitę witały rozentuzjazmowane tłumy wiernych. Wspominając przystanek w Kutnie, abp Wyszyński zanotował w swoich zapiskach „Pro memoria”: „Przybyliśmy szczęśliwie, z opóźnieniem. Tu dostaliśmy się dosłownie w objęcia rzesz. Gromady dziatwy i młodzieży prowadziły nas wśród śpiewów i oznak radości – do kościoła. Posuwaliśmy się niemal półkrokiem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
6 lutego o godz. 16.00 samochód z Prymasem dotarł przed kościół akademicki św. Anny w Warszawie. Tam abp Wyszyński oddał hołd bł. Ładysławowi z Gielniowa, patronowi stolicy, po czym w uroczystej procesji wyruszył do kościoła św. Józefa (seminaryjnego) przy Krakowskim Przedmieściu. Pełnił on wtedy funkcję prokatedry, ponieważ archikatedra św. Jana Chrzciciela zniszczona była niemal całkowicie przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego.
W liście pasterskim na ingres do Gniezna i Warszawy abp Stefan Wyszyński zapisał: „Od chwil Powstania nie mogę rozstać się z myślą, że po Warszawie chodzić trzeba z wielką czcią, z mocą i wiarą, z sercem ogniem oczyszczonym, z miłością bratnią”. Zaznaczył, że nie jest politykiem, ani dyplomatą, działaczem czy reformatorem, ale jest natomiast ojcem duchownym, pasterzem i biskupem oraz apostołem Jezusa.
„Jeśliby ktoś miał wątpliwości, czy naród polski jest jednością, to ja czuję, że mam prawo dziś wam odpowiedzieć. (…) Polska jest jednością, Polska jest całością, Polska jest jednym sercem, Polska jest jednym ramieniem. Polska jest jak wielka rodzina, wspaniała Bożą mocą i siłą przedziwną. Polska jest zespolona nie jednym węzłem, nie parcianym powrozem, Polska jest zespolona sercem wiary. Jej siłą jest wiara Chrystusowa! Jej jednością jest moc nadprzyrodzonej łaski Bożej! Jej nadzieją niezłomną jest pragnienie katolickiej Polski, Chrystusowej Polski!” – mówił w czasie ingresu nowy metropolita warszawski po odebraniu homagium od duchowieństwa archidiecezji. Podkreślał, jak wspaniały w swej przeszłości jest naród polski, który „nie jest narodem od wczoraj, choć jest dziwnie młodym ludem”.
Reklama
„Jako pasterz tej młodej, a dostojnej stolicy, do tysiącznych rzesz, wyciągających ręce na nasze powitanie, mówię: Sursum corda! – w górę serca!”- apelował. „(…) Po Warszawie trzeba chodzić z wielkim nabożeństwem, a każdy kamień jej przeszłości błogosławić modłami. Po to przybyłem, żeby budowie nowej Warszawy towarzyszyć modłami, żeby błogosławić każdej rozumnej pracy narodu, który oddawał wszystko, życie dzieci za prawa ojczyste, a który pragnie potęgi Polski wiernej Bogu”.
Trzy dni później abp Wyszyński udał się na Jasną Górę, aby odprawić tam rekolekcje i powierzyć swoje posługiwanie prymasowskie ukochanej Matce Bożej Częstochowskiej.
6 lutego o godz. 19.00 w archikatedrze warszawskiej odprawiona zostanie Msza św. dziękczynna za posługę Prymasa Tysiąclecia. Wezmą w niej udział m.in. członkowie Kościelnej Służby Porządkowej "Totus Tuus" archidiecezji warszawskiej. Po Eucharystii będzie miało miejsce wystąpienie Henryka Goryszewskiego, pierwszego prezesa “Totus Tuus” pt. „Prymas Tysiąclecia – wzór biskupa i wychowawca Polaków”.