Mariusz Rzymek: - Jak Ksiądz zareagował na propozycję Biskupa Ordynariusza, by objąć funkcję diecezjalnego egzorcysty?
Ks. Franciszek Płonka: - W pierwszym momencie bliski byłem odmowy. Później pomyślałem jednak, że nie mogę tego rozpatrywać w kategorii „mojej sprawy”, ale jako sprawy Kościoła, którego jestem narzędziem. Przyjąłem więc tę funkcję i staram się ją wykonywać najlepiej jak potrafię.
- Wielu ludzi, w tym katolików, sceptycznie podchodzi do rytuału egzorcyzmu. Patrzą na niego, jak na wymyślony przez księży straszak, który ma przyciągnąć rzesze zalęknionych do świątyń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Chrystus uwalniał od ducha zła, o czym czytamy w Ewangelii, a później nakazał apostołom czynić to w Jego Imieniu. Widać więc, że to nie księża wymyślili sobie egzorcyzm. Fakt, że w minionych wiekach został on odsunięty na dalszy plan, ale nie wyeliminowany. Rytuał odprawiania egzorcyzmu zawsze był w Kościele obecny. Ostatnio jednak wobec naporu praktyk okultystycznych powrócono do tej posługi. I tak, w samej Francji, mimo braku księży, jest 300 egzorcystów, a we Włoszech jeszcze więcej. Niestety zjawisko reklamowania okultyzmu jest coraz powszedniejsze w środkach masowego przekazu, co nie ułatwia pracy egzorcystom. Paradoksalnie, w mediach wstydliwą rzeczą jest mówić o Ewangelii, ale nie o horoskopach, tarocie, chodzeniu do wróżki czy bioenergoterapeuty.
- Jak można pomóc osobie, która będąc zniewolona przez złego ducha nie chce wejść na drogę nawrócenia?
- Zawsze należy się za nią modlić. I to nie tylko samemu, ale w jakiejś grupie. Wskazane jest nawet poproszenie sióstr zakonnych o modlitwę w tej sprawie. W intencji takiej osoby można także pościć.
- Czy może być tak, że ktoś jest zniewolony przez Szatana i nie zdaje sobie z tego sprawy?
- Wiele przypadków nękania, osaczenia chodzi po świecie i nawet o tym nie wie. W sposób jaskrawy obecność złego ducha ujawnia się w nich dopiero, gdy zapada decyzja o powrocie do Boga. Wtedy do głosu dochodzą myśli: dla mnie już pewnie nie ma zbawienia.
- Co można określić mianem punktu zwrotnego w procesie zrywania więzi ze złym duchem?
- Już samo przyjście do księdza z prośbą o pomoc jest zwrotem w kierunku Boga. Rzeczywiste zerwanie dokonuje się jednak dopiero, gdy taki człowiek zacznie żyć sakramentami. Trzeba pamiętać, że pierwszym i podstawowym egzorcyzmem jest spowiedź, zwłaszcza generalna. W takich przypadkach nie może to być jednak spowiedź sporadyczna, lecz regularna. Do tego musi jeszcze dochodzić częste przyjmowanie eucharystii i adoracja Najświętszego Sakramentu. Przebywanie przed żywym Bogiem, plus modlitwa medytacyjna, to mocny środek neutralizujący działanie złego ducha.
Reklama
- W wielu „tanich” horrorach wykorzystywany jest motyw nawiedzonych domów. Czy rzeczywiście, patrząc przez pryzmat swojej praktyki egzorcysty, może Ksiądz potwierdzić istnienie tego typu miejsc?
- W sposób wtórny duch zła może oddziaływać na rzeczy, a więc również na budynki. W takich sytuacjach święci się pomieszczenia, w których lokatorzy doświadczają dziwnych odgłosów, objawień ciemnych postaci, czy przemieszczających się mebli. Najczęściej takie praktyki odbywają się w świeżo zakupionych domach, po tym jak wychodzi na jaw prawda o dodatkowych „mieszkańcach”. Gdy nie można dociec przyczyn tych zjawisk (w grę może wchodzić morderstwo czy rzucone na kogoś przekleństwo) oprócz poświęcenia pomieszczeń odprawia się Mszę św. w intencji zmarłych nawiedzających dom. Równie dobrze mogą to być dusze osób, które wyrządziły krzywdę, bądź takie, które oczekują pomocy.
- Czy często zdarza się, że egzorcyzmy przeprowadzone czy to na budynku, czy na człowieku, trzeba było kilkakrotnie powtórzyć?
- Jak najbardziej. To w końcu Bóg decyduje, w którym momencie zechce uwolnić człowieka. Niekiedy zwleka z tym, gdyż egzorcyzmowany nie spełnia jakichś warunków, koniecznych do nawrócenia.
- Egzorcyzm nie jest dokonywany publicznie, więc istnieje wiele spekulacji i domniemań na temat jego przeprowadzenia. Na ile wiernie odnajdujemy jego przedstawienia w słynnym horrorze „Egzorcysta”?
Reklama
- Film pokazuje te rzeczy w sposób spektakularny, by mocno oddziaływać na widza. Na dodatek teksty wypowiadane przez aktorów w trakcie filmowego egzorcyzmu, wcale nie są zaczerpnięte z katolickiego rytuału. Egzorcyzm jest normalną modlitwą Kościoła i z jego formułą można zaznajomić się bez żadnych przeszkód. Do tego właśnie służy wspomniany przeze mnie rytuał, którego wydania są raz za razem wznawiane. Gdy chodzi o sam moment wypędzania złego ducha, to określany jest on mianem egzorcyzmu większego. W jego trakcie kapłan w formie imperatywu, czyli w trybie rozkazującym nakazuje demonowi wyjście z człowieka, którego nęka. Egzorcyzmu tego może dokonać jedynie kapłan, który ma upoważnienie od biskupa, bądź sam biskup.
- Czy w trakcie 8 lat prowadzenia posługi egzorcysty były takie sytuacje, wydarzenia, które szczególnie księdza zaskoczyły?
- Do takich zaliczyłbym list adresowany do mnie z więzienia. Jego nadawca prosił o spowiedź. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że słowa te skreślił człowiek, który swego czasu lansował się w mediach na „arcykapłana Lucyfera”. Nie wiedziałem czy jest to jakaś prowokacja, czy rzeczywista potrzeba nawrócenia. Postanowiłem zaryzykować, i przy zachowaniu wszelkich możliwych środków ostrożności (do celi były otwarte drzwi, by w razie czego, mogli szybko wkroczyć strażnicy) wysłuchałem jego spowiedzi. Na miejscu okazało się, że nie był to żaden kiepski żart ze strony skazanego.
- Często przestrzega Ksiądz, że nie tylko praktyki okultystyczne, ale i korzystanie z usług bioenergoterapeutów może zwabić człowieka w sidła złego ducha.
- O. Salij opowiadał kiedyś, że Haris, który był przecież gościem w wielu polskich kościołach, zaproponował swojej asystentce spotkanie z osobowym Bogiem. - Czy chcesz poznać się z Chrystusem - zaproponował pani Marii, która bezpośrednio posługiwała w tej jego działalności. Asystentka w pierwszej chwili entuzjastycznie do tego się odniosła, ale później przyszła refleksja, a wraz z nią modlitwa, w której pani Maria powierzyła Bogu ten pomysł. Wkrótce po tym Haris przyszedł do niej i oznajmił jej, że przeszkadza mu skontaktować się z Chrystusem i nic z tego nie będzie. Modlitwa uratowała tą kobietę przed nieobliczalnymi konsekwencjami decyzji, na którą w pierwszej chwili przystała. Niestety bezrefleksyjne wkraczanie w parapsychologię i bioenergoterapię doprowadziło już wielu na skraj osobistych tragedii.