80. rocznicę Bitwy Warszawskiej 1920 r. i Cudu nad Wisłą uczczono
15 sierpnia na cmentarzu ofiar tej wojny w Radzyminie. W uroczystościach
uczestniczyli m.in. marszałek Sejmu Maciej Płażyński, były prezydent
RP na wychodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz kilku kandydatów na urząd
prezydenta.
Radzymin odgrywał bardzo ważną rolę w systemie obrony
Warszawy przed wojskami bolszewickimi w sierpniu 1920 r. Decydujące
walki rozegrały się tam 15 sierpnia. Będący już ok. 15 kilometrów
od mostów na Wiśle Rosjanie zostali wyparci z natarcia dzięki bohaterskim
szarżom polskich żołnierzy. Cmentarz w Radzyminie odwiedził w ubiegłym
roku Jan Paweł II.
Tegoroczne obchody na cmentarzu w Radzyminie wpisane
były w uroczystości Wielkiego Jubileuszu 2000 w diecezji warszawsko-praskiej.
Eucharystii przewodniczył bp Stanisław Kędziora w koncelebrze z bp.
Zbigniewem Kraszewskim i kilkunastoma kapłanami. W homilii bp Kędziora
nawiązał do obchodzonej uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny. Podkreślił, że gdy spojrzeć oczami wiary na wszystko, co się
w okolicy Radzymina dokonało w 1920 r., łatwo dostrzec nadzwyczajną
interwencję Matki Bożej. - Przed Bitwą Warszawską gen. Haller modlił
się w Mińsku Mazowieckim, przed obrazem Matki Bożej Wniebowziętej.
Jej szczególną opiekę powinniśmy dzisiaj szczególnie widzieć. Tym
bardziej, że niedawno poznaliśmy tekst trzeciej tajemnicy fatimskiej.
Maryja przynosi w niej nadzieję światu udręczonemu krzyżową drogą
kończącego się XX w. Wzywa jednak przede wszystkim do pokuty. Jest
to przejawem macierzyńskiej troski o losy rodziny ludzkiej, która
potrzebuje nawrócenia i przebaczenia - mówił Ksiądz Biskup.
Kaznodzieja stwierdził także, że historia ostatniego
wieku ukazuje świat jako arenę nieustannego konfliktu między Bogiem,
który stał się człowiekiem, a człowiekiem, który chciałby uczynić
się Bogiem. - Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus, czyni cud rozmnożenia
chleba, który jest symbolem braterstwa i autentycznej komunii ludzi
ze sobą i ze Stwórcą. Natomiast działania człowieka, który chce być
Bogiem, prowadzą nieuchronnie do ciągłych napięć i wojen. Bóg tak
cudownie urządził świat, że warunkiem sensu i szczęścia jest miłość.
Jeżeli zaczynamy stawiać na pierwszym miejscu co innego niż miłość
Boga i człowieka, to na świecie robi się okropnie. Świat staje się
wtedy miejscem zwalczających się egoizmów, zaczynamy się wzajemnie
krzywdzić, a nawet zabijać. Czy nie doświadczamy tego i dzisiaj?
- pytał retorycznie bp Kędziora.
Uroczystości w Radzyminie zakończył apel poległych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu