Niedawno powstały klub Anonimowych Alkoholików jest najmłodszym „dzieckiem” parafii Świętej Rodziny. Tak zresztą jak klub rodzin i przyjaciół alkoholików Al-Anon. - Alkoholizm to choroba ciała, umysłu i duszy - opowiada lider wspólnoty AA. - Ciało wyleczyć najłatwiej, umysł to terapia z psychologiem, a najtrudniej jest z duszą. Ale mamy ogromne wsparcie w księdzu proboszczu, który głosi konferencje o duchowości dla zdrowiejących alkoholików - opowiada Sławek.
Zacisze w Warszawie to niewielkie osiedle rzucone pomiędzy blokowiska Bródna i ogromne centra handlowe Targówka. Parafia Świętej Rodziny istnieje tu od 1948 r. Dzisiaj liczy 7 tys. mieszkańców.
Tuż koło kościoła stoi nowy, okazały budynek domu parafialnego, w którym znajduje się plebania, sale spotkań, a nawet mały dom rekolekcyjny. - Tutaj - jak mówi sam proboszcz ks. Andrzej Mazański - parafianie działają sami, a proboszcz tylko sprawuje opiekę nad wszystkim. Najważniejsze jest, żeby grupy parafialne miały charakter formacyjny, bo wtedy różne zdolności do posługi rodzą się same - dodaje.
W parafii działają wspólnoty i grupy modlitewne. Kilkanaście rodzin związanych jest z Ruchem Rodzin Nazaretańskich. - Dla mnie to nie przypadek, że w parafii, której patronem jest Święta Rodzina, istnieje silna wspólnota Ruchu Rodzin Nazaretańskich - mówi ks. Mazański.
Na Zaciszu bardzo aktywnie działa fundacja Świętego Józefa. - Powstała przed kilku laty i za cel postawiła sobie wybudowanie domu seniora, a także propagowanie kultu Opiekuna Świętej Rodziny - opowiada Teresa Kłębkowska. Dodaje, że Fundacja od niedawna jest właścicielem dwóch działek: w Sokulach i Czubajowiźnie pod Warszawą. - Dostaliśmy już warunki zabudowy, więc ruszamy z realizacją projektu budowlanego - dodaje pani Teresa, która jest architektem i autorem wstępnego projektu domu seniora. W parafii działa też Towarzystwo Przyjaciół Seminarium Duchownego w Tarchominie, które wspomaga alumnów modlitwami i comiesięczną zbiórką pieniędzy. Od piętnastu lat w parafii działa też koło misyjne, które wspiera misjonarzy. W tej chwili stałą pomoc z parafii otrzymują dwaj księża z Republiki Południowej Afryki oraz z Białorusi. Potrzeby są ogromne, misjonarze pracują w trudnych warunkach pośród osób żyjących w skrajnej nędzy tak, że często dzielą się nawet swoimi posiłkami z najbiedniejszymi.
Na koniec pytam proboszcza, jak się przekłada na życie parafii to, że jej patronem jest Święta Rodzina? - Pierwsze skojarzenie to postać św. Józefa, który w tej rodzinie był jedynym grzesznikiem! I podobnie jest z nami - śmieje się ks. Mazański. - Św. Józef był opiekunem Jezusa i Maryi, człowiekiem pełnym pokory. To skłania nas do troski o budowanie więzi nadprzyrodzonych między ludźmi. Takich więzi, jakie tworzyła Święta Rodzina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu