Franciszek skoncentrował się na słowach zawartych w dzisiejszej Ewangelii „Jezus uczył jako ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie” (Mk 1, 22). Wskazał na różnicę między „posiadaniem władzy”, „autorytetu wewnętrznego” jak Jezus, a „sprawowaniem władzy bez autorytetu, jak uczeni w Piśmie”, którzy chociaż byli specjalistami w nauczaniu Prawa i byli słuchani przez lud, nie cieszyli się autorytetem.
Papież zauważył, że Pan Jezus ukazywał styl „pański”, z jakim się poruszał, nauczał, patrzył, wysłuchiwał, pochodzący z wnętrza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Jezus miał władzę, ponieważ był konsekwentny, spójny między tym, czego nauczał, a tym co czynił, to znaczy jak żył. Owa spójność jest tym, co daje wyraz osobie posiadającej autorytet (...) Autorytet ukazuje się w konsekwencji i świadectwie” – wskazał Ojciec Święty.
Następnie Franciszek zauważył, że uczeni w Piśmie byli pasterzami schizofrenicznymi, którzy mówią, ale nie czynią. Dlatego Pan Jezus przestrzegał lud: „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie” (Mt 23, 3). Papież przypomniał, że wielokrotnie Pan Jezus zwracał się do nich „obłudnicy”, jak to widzimy na przykład w 23 rozdziale Ewangelii św. Mateusza.
„Obłuda jest sposobem działania tych, którzy są odpowiedzialni za ludzi - w tym przypadku chodzi o odpowiedzialność duszpasterską - ale nie są konsekwentni, nie są panami, nie mają autorytetu. A lud Boży jest łagodny i toleruje; toleruje wielu obłudnych pasterzy, wielu pasterzy schizofrenicznych, którzy mówią a nie czynią” – stwierdził Ojciec Święty.
Następnie Franciszek podkreślił, że chrześcijańska niekonsekwencja jest skandalem. Lud Boży dobrze rozróżnia autorytet osoby od łaski namaszczenia.
„Jak wiele zła wyrządzają chrześcijanie niekonsekwentni, którzy nie dają świadectwa oraz pasterze niekonsekwentni, schizofreniczni, nie dający świadectwa” – powiedział z ubolewaniem papież.
Ojciec Święty zakończył swą homilię zachętą do modlitwy, aby wszyscy ochrzczeni mieli „autorytet”, który nie polega na wydawaniu rozkazów i podnoszeniu głosu, ale „na byciu konsekwentnym, byciu świadkiem i z tego powodu byciu towarzyszami drogi na ścieżkach Pana”.