Wskazuje na trzy zapisy obecnej wersji projektu, które, jeśliby zostały ostatecznie przyjęte, byłyby świadectwem poważnego lekceważenia etyki i - o ile nie zostałyby wyjaśnione - wyrazem lekkomyślności, gdy chodzi o przyszłość.
Po pierwsze, za dyskusyjne biskupi uznali podporządkowanie zrodzenia (za pomocą technik wspomaganego rozrodu) nowej istoty ludzkiej „planowi rodzicielskiemu”. Ich zdaniem, samo ustalenie kryteriów dla rodziców, którzy chcieliby skorzystać z medycznie wspomaganej prokreacji nie jest wystarczającą gwarancją wzięcia pod uwagę godności dziecka i uznania jego praw jako osoby. Tymczasem „szacunek dla dziecka” powinien być tu wzięty pod uwagę w pierwszej kolejności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po drugie, mianem wprost „niewiarygodnej” biskupi określili propozycję legalizacji pochodzenia dziecka bez ojca i przodków ze strony ojca oraz legalizacji macierzyństwa na podstawie zwykłej deklaracji woli u notariusza bez faktycznej ciąży noszonej przez kobietę. Dlatego wezwali, by klauzulą sumienia objąć wszystkich, w tym notariuszy, którzy nie chcieliby w tym uczestniczyć. - Czy bez takiego, wyrażonego w prawie, poszanowania indywidualnego sumienia nie pójdziemy w kierunku wprowadzenia policji myśli, sprzecznej z naszą demokratyczną wolnością? - pytają hierarchowie.
Reklama
Po trzecie, zdaniem biskupów, proponowane rozszerzenie diagnostyki preimplantacyjnej otwiera drogę do zwiększenia selekcji dzieci nienarodzonych, „selekcji, którą nasz kraj odrzuca, pragnąc społeczeństwa inkluzywnego”. - W ten sposób tolerowana byłaby „liberalna eugenika”, zależna od decyzji potencjalnych rodziców lub potencjalnego rodzica. Rodzice mający dziecko z chorobą genetyczną publicznie nas alarmują w kwestii „dehumanizacji”, jaką powodowałoby takie selektywne wybieranie. Pragnienie dziecka pozbawionego jakiegokolwiek wariantu genetycznego byłoby również „dehumanizacją” naszego człowieczeństwa! - stwierdzili członkowie Rady Stałej episkopatu Francji.
Podkreślili, że te trzy elementy są znaczące dla „ucieczki do przodu” naszych zachodnich społeczeństw, „poddanych liberalizmowi i prawom rynku: indywidualne pragnienia są w nich zaostrzone przez pozorne zadowolenie, jakie połączenie technik medycznych i prawnych zdaje się obiecywać”.
- Dziękujemy wszystkim tym, którzy biorą na serio wyzwania dyskutowanego prawa. Pozdrawiamy parlamentarzystów, którzy pracują nad wprowadzeniem klarowności i zdrowego zmysłu etycznego w kwestii człowieka do tekstu ustawy. Zachęcamy zaniepokojonych obywateli do ujawnienia swych zastrzeżeń i wyrażenia swych poglądów. Powtarzamy, że każde dziecko jest powołane do dorastania w rozwijaniu swej wolności i poszanowaniu swej godności, w łączności z wszystkimi innymi, i to w ciągu całego swego życia, bez względu na swoje pochodzenie etniczne, swą religię lub brak religii i swą orientację seksualną. Żadna istota ludzka nie może traktować innej jak przedmiot - napisali francuscy biskupi.