Za kilkadziesiąt godzin Rok Pański 2001 ustąpi miejsca swojemu
następcy. Na jedną noc znów zagoszczą w naszych domach, na miejskich
rynkach, placach i ulicach szampańska zabawa, ogromna radość, szaleństwo
z faktu rozpoczęcia Nowego Roku. Wcześniej będziemy świadkami podsumowań,
statystyk, opinii specjalistów, którzy będą debatować, jaki ten rok
był oraz co przyniesie ze sobą następny. Roztrząsany będzie pamiętny
dzień 11 września i konsekwencje, jakie za sobą przyniósł. Wszyscy
będą się zachwycać narodowym bohaterem Adamem Małyszem. Politolodzy
i socjologowie skoncentrują się pewnie na komentarzach po ostatnich
wyborach, sytuacji gospodarczej, nastrojach społecznych i postaciach
z pierwszych stron gazet. Krótkim echem natomiast odbije się wiadomość,
że w tym mijającym roku przypadła 100. rocznica urodzin Prymasa Tysiąclecia
Stefana Wyszyńskiego, lakonicznie wspomniana zostanie historyczna
pielgrzymka Jana Pawła II do Grecji, Armenii i Kazachstanu czy też
tragiczna śmierć bp. Jana Chrapka. W centrum uwagi wiadomości z 1
stycznia już 2002 roku będzie świętowanie Nowego Roku na świecie.
Tradycyjnie usłyszymy w nich o najdroższych balach za kilka tysięcy
złotych, o obrażeniach spowodowanych przez petardy, o naszych rodakach,
którzy nie wytrzymali "tempa" i znaleźli się w izbie wytrzeźwień.
Krótko mówiąc, nic szczególnego się wtedy nie wydarzy, a czar noworocznego
balowania pryśnie wraz z porankiem 2 stycznia, kiedy trzeba będzie
iść do pracy, szkoły...
Jest również inny scenariusz przeżywania sylwestrowej
nocy - tej jedynej, wyjątkowej w ciągu całego roku. Przenieśmy się
wtedy myślami do Watykanu, gdzie o północy Ojciec Święty będzie modlić
się w intencji całego świata, prosząc dla nas wszystkich o upragniony
pokój. Zajrzyjmy tej nocy do kościoła, w którym być może będzie celebrowana
Eucharystia stanowiąca dziękczynienie za minione 365 dni. Połączmy
się duchowo z Budapesztem, gdzie młodzież z całej Europy wraz ze
wspólnotą TaizeM będzie w ramach "Pielgrzymki Zaufania przez Ziemię"
urzeczywistniać "przypowieść o komunii". Kiedy więc będziemy wznosić
liczne toasty o pomyślność w Nowym Roku, warto sobie wtedy uświadomić,
że akurat w tym samym momencie ktoś będzie się modlić o naszą pomyślność,
zdrowie, powodzenie, karierę, o miłość i wszelkie dobro. Kiedy będziemy
składać sobie życzenia, ktoś może za nas będzie dziękować Panu Bogu
za to wszystko, co w minionym roku było dla nas ważne, jedyne w swoim
rodzaju. Będzie to również świętowanie i radość z nadejścia Nowego
Roku, ale przeżyta na pewno głębiej.
Już tak blisko do nocy sylwestrowej. Postarajmy się choć
przez chwilę z zadowoleniem obejrzeć się za siebie, spojrzeć na ubiegły
rok, a składając sobie wzajemnie życzenia, nie zapomnieć o złożeniu
sobie gratulacji z okazji minionego roku.
"Życzę Ci, aby Twój nowy rok
nie musiał wstydzić się przed starym..."
(K. Buchmann)
Pomóż w rozwoju naszego portalu