Niezwykle bogata historia zaklikowskiej parafii podaje, że „staraniem właściciela Zdziechowic Jana Treski 22 września 1409 r., w uroczystość św. Maurycego, została erygowana przez bp. Piotra Wysza parafia św. Anny w Zdziechowicach, w miejscu odległym dziś o 2 km od Zaklikowa. Przedtem opieka duszpasterska na tym terenie należała do parafii św. Maurycego w Zawichoście, który wtedy leżał po prawej stronie Wisły. W 1565 r. Stanisław Zaklika założył („in radice”) miasto Zaklików, które początkowo należało do parafii Zdziechowice. W 1580 r. staraniem mieszczan wybudowano drewniany kościół św. Anny, który stoi do dziś jako kościół cmentarny, był on filią parafii w Zdziechowicach. Przy kościele w 1581 r. wybudowano szpital (przytułek) i założono szkołę parafialną. W latach 1585-90 Zaklików i Zdziechowice nabył Marcin Gniewosz, wyznania kalwińskiego, i zaraz po przejęciu dóbr kościół w Zdziechowicach zamienił na zbór kalwiński. Proboszcz parafii Zdziechowice - ks. Paweł ze Zwolenia zamieszkał przy kościele św. Anny w Zaklikowie. Zbór kalwiński w Zdziechowicach upadł w 1594 r., a budynek został zniszczony przez pożar. Ziemia, na której stał, do dziś należy do parafii Zaklików. Parafię tę erygował biskup krakowski Piotr Tylicki 5 września 1608 r. na prośbę Anny z Leszczów Gniewoszowej, wdowy po Marcinie Gniewoszu, której staraniem wybudowano murowany kościół w stylu barokowym pw. Trójcy Przenajświętszej w Zaklikowie, jako wyraz ekspijacji za grzech odstępstwa męża. Kościół istnieje do dziś, przebudowany w XVIII i pod koniec XIX wieku. Budynek murowany z cegły, otynkowany, jednonawowy, przy prezbiterium zakrystia z dwuizbowym pomieszczeniem na piętrze. Przy nawie są dwie kaplice”.
W historię tego miejsca od 20 już lat wpisała się postać proboszcza ks. dr. Piotra Tarnowskiego, którego mieszkańcy Zaklikowa ochrzcili „Piotr Budowniczy”. W przedostatnią niedzielę listopada Ksiądz Prałat świętował jubileusz 50-lecia święceń kapłańskich i 20-lecia pobytu w Zaklikowie. Słuchając wspomnień Jubilata, ożywa lubelski świat jego kapłańskiej młodości, gdzie w parafii św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie, w katedrze i kościele Świętego Ducha gromadził wokół siebie młodzież, dla której był ojcem, przyjacielem, kierownikiem duchowym, bratem. Znany sługa Ewangelii i wybitny rekolekcjonista obdarzony został szczególnym charyzmatem do pracy z inteligencją katolicką - to dla niej nieustannie poszerzał swoje zainteresowania, także i te na polu naukowym. Pomimo wielu zajęć i obowiązków przygotował dysertację doktorską, którą obronił na KUL-u w 1982 r. Były to czasy stanu wojennego - świadomie nawiązuję do tego wydarzenia - o których Ksiądz Piotr mówi z wielkim wzruszeniem, przypominając długie nocne spowiedzi w akademikach, wśród strajkujących studentów. Oczy Jubilata robią się wilgotne, gdy opowiada o początkach swojego kapłaństwa i pracy katechetycznej w Lublinie, gdzie przygotowywał do chrztu św. i I Komunii św. dzieci ówczesnej władzy. „Wtedy uświadomiłem sobie, że Kościół jest dla wszystkich, że Kościół nie ma wrogów, że jego wrogami są jedynie ci, którzy zamykają drzwi kościoła przed ludźmi, którym przyczepiono taką czy inną etykietę” - stwierdza Ksiądz Piotr.
W Zaklikowie znalazł się - jak sam żartobliwie dodaje - dzięki życzliwości ówczesnego aparatu, który „wymógł” na biskupie, że ks. Tarnowskiego trzeba odsunąć jak najdalej od Lublina, bo niebezpieczny dla władzy ze względu na tłumy młodzieży i inteligencji, na którą ma „zgubny wpływ”. Lubelskie doświadczenia zaowocowały w Zaklikowie ogromną i zaangażowaną pracą duszpasterską Księdza Prałata. Na starej plebanii gromadziła się młodzież i nauczyciele z całej gminy, nie tylko z Zaklikowa. Tutaj - w zakazanych jeszcze czasach - mówiło się o Katyniu i martyrologii na Wschodzie, tutaj powstawały projekty prac renowacyjnych kościoła i zabytków Zaklikowa, tutaj też rozwijał się duch modlitwy, bez której - jak dodaje Jubilat - nic by nie powstało. A powstawało wiele: oratorium św. Wojciecha dla młodzieży i dzieci, remont i upiększenie kościoła, budowa nowej plebanii, kolejne serie rekolekcji, łącznie z rekolekcjami dla kapłanów w zakopiańskiej Księżówce. Z modlitwy wyrastał duch wspaniałego organizatora i dobrego gospodarza parafii, co niezwykle cenią w swoim Proboszczu zaklikowscy parafianie. W uroczystej Mszy św. dziękczynnej, sprawowanej w asyście wszystkich swoich wikariuszy, Ksiądz Jubilat usłyszał: „Dziękujemy Ci za Twój trud i profesjonalizm kapłański, za dobre serce, które włożyłeś w kształtowanie naszej rzeczywistości, i za życzliwość. Dziękujemy Ci za to, co stworzyłeś jako «Piotr Budowniczy». I także za to, co niewidoczne gołym okiem, a Bogu i nam wiadome. Bóg niech Ci za to wszystko zapłaci”. Niech więc płaci kolejnymi dobrymi latami i wielkimi inicjatywami Księdza Prałata - wielkimi na miarę wielkości jego kapłańskiego serca i rozumu. A Zaklików niech dzięki osobie ks. Piotra Budowniczego pięknieje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu