Reklama

Historia zapomnianego Obrazu (II)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za wstawiennictwem Matki Bożej Łaszczowskiej, czczonej w obrazie podarowanym przez ks. bp. Józefa Łaszcza z Narola, dokonało się wiele cudownych uzdrowień i nawróceń. Dzięki uprzejmości ks. kan. Aleksandra Biziora, który udostępnił nam materiały zebrane przez Jana Kazimierza Szeptyckiego oraz ks. Zbigniewa Kulika w archiwum prowincjalnym Ojców Jezuitów w Krakowie oraz w archiwum domu generalnego Ojców Jezuitów w Rzymie, a także na podstawie pewnych zapisów znalezionych w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie możemy przybliżyć dalszy ciąg historii obrazu, który dziś jest czczony w kościele parafialnym w Łaszczowie. Uroczysty powrót obrazu do kościoła miał miejsce w 1990 r.

Przed wizerunkiem Matki Najświętszej sam ks. bp Łaszcz w dzieciństwie odzyskał zdrowie. W 1741 r. dokonało się nawrócenie młodzieńca z sekty kalwińskiej, który tak się zachwycił "wdziękiem oblicza Bożej Rodzicielki (...), że rozpaliło się jego dawniej zatwardziałe serce i (...) wyrzekł się wszystkich błędów herezji kalwińskiej" ( ASJ Rzym Pol. 60 f. 45). W następnym roku miało miejsce cudowne uzdrowienie podkomorzego bełzkiego Białobłockiego, którego lekarze uznali za nieuleczalnie chorego. Wysłał on wówczas swoją rodzinę, "(...) ażeby tam oddawszy cześć Matce Najświętszej, pokornie błagała Najświętszą Pannę o jego zdrowie. Ledwie modły błagalne wzniosły się z ust dzieci spoczywających pokornie na ziemi przed ołtarzem Matki Bożej z ciałem pochylonym, nagle przybył posłaniec, mówiąc o niespodziewanym powrocie do zupełnego zdrowia ponad wszelką nadzieję i wiarę lekarzy wszystkich, którzy określili tego cierpiącego jako nieuleczalnie chorego" (ASJ Rzym Pol. 60 f. 45). 24 lutego 1743 r. Ludmiła z Radziejowskich Grzymalina tuż przed porodem ciężko zachorowała. Pomodliwszy się gorąco i pokornie przed obrazem Bożej Rodzicielki, szczęśliwie urodziła syna, któremu nadano imiona Ignacy, Walenty, Kajetan. W rok po urodzeniu chłopiec ciężko zachorował na epilepsję. Matka ślubowała pielgrzymować do obrazu Bogarodzicy. Poleciła chłopca Najłaskawszej Panience, dzięki której został uratowany. W tym samym roku panna Wyżdżanka bardzo cierpiała z powodu katarakty na oku. Poprosiła, "ażeby obraz Najświętszej Maryi Panny został obmyty winem, tym winem później pomazała swoje oczy. Niebawem, gdy kilkakrotnie posmarowała oczy tym winem, katarakta została całkowicie usunięta" (ASJ Rzym Pol. 60 f. 45). 12 marca 1743 r. miało miejsce kolejne cudowne uzdrowienie pana Chrzanowskiego, który "męczony był niezmiernie duszącym katarem i gwałtownym kaszlem i nie pomagały żadne lekarstwa. Poprosił (...) by go przed ten łaskami słynący obraz zwieziono. Natychmiast zdrowy i rześki zerwał się z łóżka, do którego był przykuty przez długi czas". W maju tamtego roku za przyczyną Matki Najświętszej dokonały się kolejne trzy uzdrowienia. " 5 maja nowo narodzony syn dostojnego Józefa Grzymały, miecznika bełzkiego, cierpiał dużo z powodu krost rozsianych na całym ciele i z powodu gorączki i dreszczy mocnych (...)". Matka jego odbyła pielgrzymkę pieszą do Najłaskawszej Panienki, po jej powrocie okazał się zupełnie zdrów. Krosty znikły, tak że nie było po nich śladu. "23 maja przybył do naszej kaplicy dostojny pan Maksymilian Chrzanowski (...) by skorzystać z dobrodziejstwa zdrowia. Ani lekarstwa, ani jakieś zabiegi nie mogły uwolnić go od wielkich boleści z powodu kamieni (...) przez pobożność chrześcijańską polecany straci życie śmiercią gwałtowną, jeżeli w porę czuwający nad nim nie zapobiegną. Uciekł się do pomocy Bożej Rodzicielki i boleści ustały" (ASJ Rzym Pol. 60 f. 45). "Rok Pański 1746 do słynącego łaskami obrazu z naszej kaplicy (...) Jezusa Narodzonego, Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa przyniesiono troje nowo narodzonych dzieci, jedno z wioski Pukarzów, inne z wioski Hokie, a trzecie z Łaszczowa. Był to syn pana Łazowskiego. Wszystkie te dzieci cierpiały na bardzo ciężką epilepsję. Ale po złożeniu na cudownym ołtarzu ( ...) i obmyciu winem, którym oblewano ten obraz, dzieci wyzdrowiały zupełnie i już nie doznawały nawrotu tej choroby" (ASJ Rzym Pol. 60 f. 227). Nagłe nawrócenie pana Grzymały, łowczego horodelskiego, miało miejsce w 1750 r. Po śmierci ojca "ofiarowując dla naszej domowej biblioteki 200 ksiąg - znalazł się w obliczu obrazu Bogurodzicy w naszej kaplicy - doznał nagłego nawrócenia, wyznając wśród łez swoje winy - w tej kaplicy, w tym najmilszym miejscu, w którem też doświadczył zupełnego uspokojenia".

Niestety brak późniejszych kronik z parafii łaszczowskiej. Z listu Jana Kazimierza Szeptyckiego dowiadujemy się, że w ich tradycji rodzinnej kult Matki Bożej trwał od pokoleń, a tu w kościele łaszczowskim znajdował swój wyraz w czci obrazu Matki Bożej z Narola. Matka Jana Kazimierza Szeptyckiego wychowywała swoje dzieci w miłości do Najświętszej Maryi Panny. Sama czciła Ją z oddaniem, zawierzeniem i miłością. Za otrzymane za Jej pośrednictwem łaski - w dziękczynieniu - ofiarowała i zawiesiła osobiście cenny klejnot na srebrnej sukience obrazu; własnoręcznie naprawiła uszkodzony i zetlały ze starości materiał sukienki zawieszonej na obrazie. Osobiście potwierdziła to Anna Kazimierzowa Szeptycka, żona Jana Kazimierza Szeptyckiego: "Niniejszym oświadczam, że według tradycji rodziny Szeptyckich obraz Matki Bożej Różańcowej z Dzieciątkiem trzymającym również różaniec, wykonany z blachy, jest obrazem autentycznym ofiarowanym przez biskupa Łaszcza Ojcom Jezuitom, którzy w połowie XVIII w. mieli konwikt w Łaszczowie. Matka mego męża Jana Kazimierza Szptyckiego przed I wojną światową cerowała sukienkę Matki Bożej, która w tamtym czasie zdobiła obraz przebywający już wtedy w kościele parafialnym w Łaszczowie" (Łabunie, 28 sierpnia 1998 r.)

W świątyni w Łaszczowie znajduje się jeszcze jeden obraz Matki Bożej Dzikowskiej, który często mylono z obrazem Matki Bożej ofiarowanym przez ks. bp. Łaszcza. Myślę, że zebrany materiał dowodowy rozwiewa wszelkie wątpliwości związane z autentycznością cudownego obrazu, który cieszy się czcią i uznaniem mieszkańców Łaszczowa oraz wiernych tej parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski - historia zawierzenia Matce Bożej

[ TEMATY ]

Matka Boża

3 Maja

zawierzenie

Krzysztof Świertok

Klementyńskie korony (replika) nałożone na Obraz Jasnogórski, 28 lipca 2017 r.

Klementyńskie korony (replika) nałożone na Obraz Jasnogórski, 28 lipca 2017 r.

Kościół katolicki w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Uroczystość ta została ustanowiona przez Kościół na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej. Nawiązuje do istotnych faktów z historii Polski - ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, zawierzenia Polski Matce Bożej na Jasnej Górze przez prymasa Wyszyńskiego oraz nowego Aktu Zawierzenia Narodu Polskiego Matce Bożej, którego dokonał obecny przewodniczący KEP z okazji 1050-lecia chrztu Polski - abp Stanisław Gądecki.

W czasie najazdu szwedzkiego, 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej, przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej, król Jan Kazimierz złożył uroczyste śluby, w których zobowiązywał się m.in. szerzyć cześć Maryi, wystarać się u papieża o pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako Królowej Korony Polskiej, a także zająć się losem chłopów i zaprowadzić w państwie sprawiedliwość społeczną.

CZYTAJ DALEJ

Generał Zakonu Paulinów: aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią

2024-05-03 12:11

Jasna Góra/Facebook

O wielkiej duchowej spuściźnie Polaków naznaczonej aktami zawierzenia Maryi, które wciąż powinny być codziennym rachunkiem sumienia, tak poszczególnego człowieka jak i całego narodu - przypomniał na rozpoczęcie głównych uroczystości odpustowych ku czci Królowej Polski na Jasnej Górze przełożony generalny Zakonu Paulinów. O. Arnold Chrapkowski apelował, aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią. Sumę odpustową z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski i tysięcy wiernych celebruje abp Tadeusz Wojda, przewodniczący KEP.

O. Arnold Chrapkowski zauważył, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, 3 maja, jest szczególnym czasem, by na nowo „Bożej Rodzicielce zawierzyć Polskę, naszą najdroższą Ojczyznę”, przynosząc Jej bogactwo historii, przeżywane troski codzienności i nadzieję na przyszłości.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję