Sprawa Listu do biskupów niemieckich zdominowała kolejne posiedzenie
Komisji Głównej Episkopatu Polski, która odbyła się pod przewodnictwem
kard. Stefana Wyszyńskiego 8 lutego 1966 r. w Warszawie.
Obecni biskupi przekazywali przebieg rozmów, jakie przeprowadzili
z nimi przedstawiciele komunistycznych władz w poszczególnych województwach
w związku z Orędziem. Przebieg wszystkich był bardzo podobny: przedstawienie
linii rządowej i wskazanie na "niestosowność" zachowania Episkopatu
polskiego, który nie skonsultował swego kroku z Rządem, tak jak zrobili
to biskupi niemieccy. Tylko w przypadku Kielc zachowanie przedstawiciela
władzy wobec biskupa było niegrzeczne. Z biskupich relacji nasunęła
się Księdzu Prymasowi ciekawa refleksja:
Komuniści uchwycili jedno, że "Orędzie" to dokument wielkiej
wagi, który zadał cios polityce Rządu. Postawa Episkopatu wysunęła
na czoło Kościół w Polsce, na co nie może zgodzić się Rząd.
Kolejnym punktem było omówienie zagranicznych reakcji
na Orędzie. Omówienie tej sprawy przez kard. Bolesława Kominka uzupełnił
wieloma ciekawymi spostrzeżeniami ze swej podróży na Zachód abp Jerzy
Stroba. Wypowiedź obu biskupów Prymas Tysiąclecia tak streścił:
Opina całej prasy światowej przyjęła "Orędzie" entuzjastycznie.
Nastąpiło kolosalne zwyżkowanie autorytetu Episkopatu Polski i Prymasa
Polski. "W 1956 r. było dwóch - Gomułka i Wyszyński; dzisiaj pierwszy
idzie w dół, drugi zwyżkuje". Prasa kat. zagraniczna widzi wielki
wpływ Soboru na "Orędzie". Pierwszym zastosowaniem Soboru było "Orędzie
polskich biskupów". Biskupi polscy wprowadzili nowy klimat polityczny.
Nawet prasa komunistyczna włoska i francuska stanęła po stronie biskupów
polskich. Nawet "Unita" stanęła za tym "Listem". Emigracja w całości
poparła też "Orędzie".
Rewelacyjną wieścią były spekulacje na temat ewentualnego
przyznania Nagrody Nobla dla kard. Stefana Wyszyńskiego.
Nic zatem dziwnego, że, przy tak powszechnie życzliwym
przyjęciu przez zagranicę Orędzia Episkopatu Polski, minister spraw
zagranicznych Adam Rapacki był przeciwny wszelkim działaniom przeciw
biskupom. Ambasadorowie musieli mu zdawać podobne sprawozdania, jak
te kard. Kominka i abp. Stroby. Występować przeciwko tak pozytywnie
odbieranej przez świat inicjatywie było krokiem co najmniej nieroztropnym.
Nie wszyscy sprawujący władzę to rozumieli.
Prymas Tysiąclecia podkreślił także praktyczne skutki,
jakie już można było zauważyć:
- Z inicjatywy ks. Edwarda Lubowieckiego we wszystkich
parafiach niemieckich miano świętować Tysiąclecie Chrztu Polski.
- W Republice Federalnej Niemiec zaczęto przygotowywać
nową historię Kościoła w Polsce. Nową, bo zauważającą pozytywne i
negatywne strony wzajemnych kontaktów Polaków i Niemców na przestrzeni
dziesięciu wieków państwa polskiego, czyli w duchu Orędzia.
- Przesłanie Orędzia stało się też podstawą do rewizji
podręczników historii. Fragmenty dotyczące stosunków polsko-niemieckich
miały stać się odtąd bardziej obiektywne.
- Postanowiono powołać Instytut Polsko-Niemiecki z siedzibą
w Rzymie, który zająłby się historią stosunków pomiędzy tymi dwoma
narodami.
- Orędzie wywołało w narodzie niemieckim potrzebę odbywania
pielgrzymek pokutnych do Polski jako ekspijację za krzywdy wyrządzone
podczas II wojny światowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu