Słusznie uważamy widoczną różnorodność kultur za siłę Kościoła w Chicago. Ona tworzy nasz miejscowy Kościół, ubogacając nas pięknymi tradycjami i zwyczajami oraz mnogością form wyznania wiary. Ta różnorodność kultury i tradycji znajduje się również w każdej parafii. Niestety, dość często zdarza się, że występująca różnorodność jest powodem podziałów, jeśli to ma miejsce, wtedy ranią Kościół i stanowią zagrożenie dla jego jedności. Jeżeli katolicki Kościół ma wypełnić misję Jezusa Chrystusa, jako Kościół musimy iść razem (...).
Pięć razy w roku spotykam się z Archidiecezjalną Radą Duszpasterską (APC). Do tej Rady należy paru księży, diakonów i zakonników, jednak większość członków Rady stanowią ludzie świeccy i oni są dla mnie „oczami i uszami” w archidiecezji, pomagając mi w podejmowaniu różnych decyzji. (…) Każdego roku proszę Radę o przedstawienie mi trzech głównych i palących problemów istniejących w archidiecezji. (…)W ubiegłym roku głównym tematem dyskusji były jedność i podziały. Wyłoniliśmy trzy główne źródła podziałów.
Pierwsze źródło stanowią wewnętrzne i zewnętrzne napięcia etniczne, które są powodem podziału w wielu parafiach w archidiecezji. Dla przykładu, jeśli jedna grupa etniczna bierze udział w imprezie parafialnej, to druga grupa etniczna bojkotuje ją. Siła miejscowego Kościoła wyraża się w historycznej identyfikacji narodowości i religijnych tradycji, która w przeszłości, jak i obecnie, cechuje imigracyjne wspólnoty katolickie, które wchodzą w skład chicagowskich parafii. (…)
Według opinii członków Rady (APC) wysiłki prowadzące do jedności przynoszą znaczny postęp w wielu parafiach. Skutecznym elementem prowadzącym ku jedności są często festyny parafialne, które potrafią przyciągnąć wiele osób, zainteresowanych innymi tradycjami kulinarnymi. Takie etniczne fiesty stają się często pierwszą okazją do rozpoczęcia rozmowy budującej sympatię i uznanie. A oto inny przykład: Rada parafialna pewnej parafii, powzięła zadanie pogłębienia jedności parafii, uznając ten cel za priorytetowy przez kolejne trzy lata. Spotkania Rady prowadzone były w dwóch językach. Członkowie Rady starali się odwiedzić każdą grupę etniczną nie tylko, by się lepiej poznać, ale w celu połączenia różnych form duszpasterskich w jedno centrum życia parafialnego, które dla wszystkich stanowi niedzielna Eucharystia.
Drugim źródłem podziałów zidentyfikowanych przez APC, a stanowiących przeszkodę w budowaniu jedności, jest tworzenie klik i grup na terenie parafii oraz rywalizacje i animozje pomiędzy parafiami. Aż nadto często w naszym życiu parafialnym występują podziały na tych, którzy są „w grupach” i tych „poza grupami”, na stronników księdza i jego przeciwników; na grupy, które spotykają się na plebanii przeciw tym, którzy spotykają się w sali parafialnej. Wspomnieć tu również należy, że dzisiaj mając bardzo ograniczone środki finansowe, niektóre parafie nie chcą się zgadzać na uczestniczenie we wspólnych programach, dzielić się finansowymi zasobami, fizyczną przestrzenią, personelem, a nawet dobrym pomysłem.
W wielu wypadkach, rywalizacje między parafiami, kiedyś znane jako irlandzka, niemiecka lub polska, wciąż trwają, mimo, że etniczne różnicowania już znikneły albo się zmieniły. Wydawałoby się, że te różnice są małe i nic nie znaczące, one jednak hamują jedność, która jest najbardziej pożądana, by Ewangelia Jezusa Chrystusa mogła być skutecznie głoszona. W ostatnich latach, kilka dekanatów pracowało razem, by wyeliminować przeszkody ku jedności, planując wspólnie program nauczania, programy sportowe oraz różne prace duszpasterskie. Chcielibyśmy widzieć podobne programy w całej archidiecezji.
Ostatni z trzech ważnych źródeł powodujący podziały w parafiach dotyczy napięcia wewnątrz parafialnego występującego pomiędzy parafią a szkołą. W ostatnich kilku latach poczucie, że szkoła jest ważną, jeśli już nie główną, częścią duszpasterstwa parafialnego, zostało zatracone. Członkowie Rady (APC) podawali liczne i bardzo smutne przykłady niewłaściwej współpracy, czy wręcz wzajemnej niechęci między personelem szkoły a personelem religijnego nauczania, który nie tylko unikał ze sobą rozmów, ale również niechętnie dzielił się pomieszczeniami.
I chociaż wielu proboszczów uważa szkołę za centrum życia parafialnego, to inni odetchnęli z radością, że pozbyli się ciężaru finansowego po jej zamknięciu. Pięćdziesiąt lat temu, 50% katolickich dzieci w Chicago chodziło do katolickich szkół. Dzisiaj ten procent wynosi tylko 22. Zatem ciężar katolickiego wychowania spadł bezpośrednio na rodziców, którzy płacili $430 milionów z $550 milionów całkowitych kosztów finansowania naszych katolickich szkół w ubiegłym roku.
Te źródła podziałów są szczególnie kłopotliwe i nieprzyjemne. Jeśli nie pojmiemy, że misja Kościoła może się załamać, jeśli nie będziemy w stanie przekazać depozytu wiary następnemu pokoleniu, to rzeczywista potrzeba budowania jedności okaże się zbędna. Wielce niepokojący jest fakt, że obecnie tylko 50% z katolickich dzieci bierze udział w różnych programach religijnych prowadzonych w parafiach podczas weekendów. Aby nawrócić świat do Chrystusa, misja Kościoła musi rozpocząć się od nas. To my mamy obowiązek przekazania jej naszym dzieciom. Pewne znaki nadziei na szczęście istnieją. Dyskutuje się nad selekcją różnych parafii, szuka się różnych modelów zarządzania, które w przyszłości mogom ułatwić dzieciom dostęp do wychowania katolickiego na terenie archidiecezji.
Jedność jest niezbędna do prowadzenia misji. Kościół podzielony w sercu i umyśle staje się nieefektywnym świadkiem Jezusa Chrystusa i nie może prawdziwie głosić Ewangelii oraz z mocą i siłą wzywać ludzi do nawrócenia. Kościół jest jeden, święty, katolicki i apostolski. Jedność jest więc jednym z czterech znaków Kościoła. Jedność Kościoła w jego nauczaniu i kulcie jest odbiciem jedności w Trójcy Świętej, będącej naturą Boga. Kościół jest więc Bożym domem, rodziną wiernych. Niech Pan Bóg obdarzy nas głęboką wiarą i buduje w nas odwagę, by tę wiarę zademonstrować światu.
Niech Bóg Was błogosławi.
(na podstawie
Pomóż w rozwoju naszego portalu