Od samego rana, 28 grudnia 2019 roku, do Wrocławia przybywały kolejne grupy uczestników. Wydarzenie rozpoczęło się oficjalnie wieczorną modlitwą w Hali Stulecia i w sześciu wrocławskich kościołach.
Wrocławską Halę Stulecia wypełniły tłumy młodych z ponad 60 krajów świata. W centrum, pod olbrzymich rozmiarów ikoną Zmartwychwstałego Jezusa, zgromadzili się bracia z Taizé, wraz ze swym przeorem otoczonym wianuszkiem dzieci. Pod ikoną dobrze znany wszystkim franciszkański krzyż z Taizé, będący symbolem Pielgrzymki Zaufania przez Ziemię. Przestrzeń wypełniły kanony z Taizé śpiewane w wielu językach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W rozważaniach adresowanych do uczestników spotkania przeor wspólnoty Taizé brat Alois podkreślił – nawiązując do hasła spotkania – że w Polsce wiara wielu osobom stworzyła przestrzeń głębokiego zakorzenienia. „To pozwoliło im, nawet wśród różnych przeciwności, wykazać się odwagą i niezwykłą śmiałością. My także chcielibyśmy głębiej zakorzenić się w wierze przyjmując miłość, jaką Bóg obdarza każdego i każdą z nas” – wskazał duchowny.
Nawiązując do hasła tegorocznego ESM „Zawsze w drodze, nigdy niewykorzenieni” Brat Alois zaznaczył, że te słowa opisywały życie Polki, Urszuli Ledóchowskiej. “Wyprzedziła swój czas, była obywatelką Europy: odwiedziła wiele krajów, w których siostry z jej zgromadzenia, szare Urszulanki, zaczynały zakładać swoje domy. Niektóre Urszulanki mieszkają dziś w Taizé i wspólnie z siostrami Świętego Andrzeja pomagają nam przyjmować młodych ludzi i towarzyszyć im” – powiedział przeor wspólnoty Taizé.
Po świadectwie brata Aloisa rozpoczęła się adoracja krzyża znajdującego się w samym centrum Hali Stulecia, trwająca do późnych godzin nocnych. Analogiczne modlitwy trwały w kilkudziesięciu świątyniach Wrocławia, także prawosławnych, greckokatolickich i ewangelickich.
Reklama
W niedzielę 29 grudnia, w drugim dniu 42. Europejskiego Spotkania Młodych, uczestnicy wzięli udział w celebracjach eucharystycznych w ponad 100 goszczących ich parafiach archidiecezji wrocławskiej.
W kościele św. Katarzyny we Wrocławiu Mszy św. przewodniczył br. Marek ze wspólnoty Taizé. Słowo do zgromadzonych wygłosił przeor wspólnoty br. Alois. Zachęcał młodych do troski o cierpiących, upokarzanych, opuszczonych, chorych, cudzoziemców i bezrobotnych. „Przekraczajmy granice, tak jak Jezus” – zaapelował. Przypomniał, że Kościół jest rodziną osób, które kochają Chrystusa i dzisiaj chcą iść za Nim. Dodał, że „ludzkość jest jedną rodziną i doświadczamy tego, kiedy idziemy razem”.
W ramach spotkań porannych w poszczególnych parafiach przewidziano też wizyty w noclegowniach czy zakładach opieki leczniczej, jak np. w zakładzie opieki leczniczej u ss. Albertynek, do którego udała się grupa młodych przyjmowana w parafii św. Maurycego.
Po południu uczestnicy 42. Europejskiego Spotkania Młodych wzięli udział w 22 spotkaniach tematycznych, poświęconych duchowości, życiu Kościoła, społeczeństwa, a także powiązaniu między sztuką a wiarą. Kilka tysięcy młodych zgromadził w Hali Stulecia panel zatytułowany „Po co czytać Biblię dzisiaj” z udziałem abp. Grzegorza Rysia i br. Johna, głównego biblisty we wspólnocie Taizé.
Zdaniem abp. Rysia człowiek współczesny potrzebuje lektury Biblii z trzech powodów. Po pierwsze dlatego, że jest bombardowany milionami informacji, ale cierpi na brak sensu i nie jest w stanie go odnaleźć w tym morzu informacji. Po drugie – człowiek współczesny, w szczególności Europejczyk, jest dziś bardzo samotny, natomiast Biblia jest wielką księgą spotkania z miłością Boga, księgą, która przekonuje, ze Bóg nas szuka i kocha bezwarunkowo. Po trzecie – Biblia daje odpowiedź na najbardziej podstawowe pytania, jakie zawsze zadawał sobie człowiek i zadaje je sobie również dziś: o sens życia, sens miłości i sens cierpienia a wreszcie o sens śmierci. „Bóg daje odpowiedź na te wszystkie pytania, stając się Słowem Wcielonym, kimś kto pragnie osobowej, bezpośredniej relacji z każdym z nas” – powiedział abp Ryś. Wreszcie – jak zaznaczył – Biblia bardzo skutecznie uczy nas pokory, a to człowiekowi XXI wieku bardzo jest potrzebne.
Br. John podkreślił, że lektura Biblii jest dziś bardzo potrzebna, gdyż w dzisiejszym świecie stajemy się coraz bardziej głusi na świat Boga i transcendencji, przez co doświadczamy rozpaczy i mamy tak wielki problem z odnalezieniem sensu. – A tymczasem Bóg obecny w Biblii jest Bogiem, który chce bezpośrednio wejść w nasze życie, aby je przemienić i wprowadzić nas w przestrzeń miłości, którą bez żadnych warunków nam ofiarowuje – zauważył. Wyjaśnił, że lektura Biblii jest jakby „nauką nowego języka”, do czego dzisiejszy człowiek jest często nie przygotowany i stąd jego trudności z sięganiem do tej księgi.