Każdy, kto miał choć przez chwilę do czynienia z małymi dziećmi, wie, że ponad wszystko na świecie uwielbiają one takie zabawy, jak kręcenie się w kółko, huśtanie na huśtawce i bujanie na rękach rodziców. Niektóre, jak nasza dwuletnia Weronika, mogłyby to robić przez cały dzień i nigdy nie dostać przy tym zawrotów głowy ani nudności. Skąd ta fascynacja obca większości dorosłych?
Rozwiązania zagadki trzeba szukać w niewielkim narządzie znajdującym się w mózgu, tzw. układzie przedsionkowym, który odpowiada za zmysł równowagi. Dzięki niemu m.in. utrzymujemy głowę i całe ciało we właściwym położeniu oraz możemy chodzić czy jeździć samochodem, nie mając przy tym wrażenia, że świat podskakuje nam przed oczami. Znaczenie tego zmysłu dla rozwoju człowieka jest jednak dużo ważniejsze. Dzieci, których układ przedsionkowy został uszkodzony w czasie ciąży, często wolniej rozwijają się ruchowo, a także mają zaburzenia mowy, trudności w uczeniu się i skupieniu uwagi, a nawet zaburzenia emocjonalne. Ta zależność działa jednak także w drugą stronę. Udowodnił to eksperyment Amerykanina D. L. Clarka z 1977 r. Badanie polegało na tym, że maluchy w wieku od 3 od 13 miesięcy sadzano na krześle obrotowym i okręcano. Kręcenie odbywało się cztery razy w tygodniu przez miesiąc. Rezultaty okazały się zdumiewające: dzieci zaczęły się rozwijać szybciej niż ich rówieśnicy, m.in. wcześniej siadać, chodzić i mówić, a kiedy poszły do szkoły, miały lepsze wyniki w nauce. Badaniami objęto m.in. bliźnięta jednojajowe, z których tylko jedno było obracane na krześle. Pod koniec eksperymentu, kiedy niemowlęta skończyły 4 miesiące, to z nich, które „ćwiczyło”, panowało już nad ruchami głowy, a nawet potrafiło siedzieć bez podparcia, a drugie dopiero zaczynało podnosić główkę. Sądząc po zapale, z jakim dzieci oddają się drażnieniu swoich układów przedsionkowych, dobroczynny wpływ takich bodźców na rozwój mózgu utrzymuje się przez całe dzieciństwo.
Jak widać, huśtanie to nie błahostka. Nasz maluch właśnie pracowicie inwestuje w swój rozwój intelektualny.
W święto Ofiarowania Pańskiego, zwane u nas świętem Matki Bożej Gromnicznej, mniej ludzi niż niegdyś przychodzi do naszych kościołów, by poświęcić świece. Do niedawna przychodziło więcej. Świece wykonane z pszczelego wosku, zwane gromnicami, były ze czcią przechowywane w każdym domu i często zapalane – wówczas, kiedy nadciągały gwałtowne burze, gradowe nawałnice, wybuchały pożary, groziła powódź, a także w chwili odchodzenia bliskich do wieczności. Były one znakiem obecności mocy Chrystusa – symbolem Światłości, w której blasku widziało się wszystko oczyma wiary.
Wprawdzie wilki zagrażające ludzkim sadybom zostały wytrzebione, ale na ich miejsce pojawiły się inne zagrożenia. Dziś trzeba prosić Matkę Bożą Gromniczną, by broniła przed zalewem przemocy i erotyzacji płynących z ekranów telewizyjnych i kolorowych magazynów, przed napastliwością sekt, przed obojętnością na los bliźnich, przed samotnością, przed powiększającą się falą ubóstwa, przed zachłannością, przed bezdomnością i bezrobociem, przed uleganiem nałogom pijaństwa, narkomanii, przed zamazywaniem granic między grzechem a cnotą, przed zamętem sumień.
Archiwum sanktuarium bł. ks. Bronisława Markiewicza
Znana jest piękna zapowiedź o przyszłych losach Polski, która wyszła spod pióra bł. Bronisława Markiewicza (†1912). W swej sztuce „Bój bezkrwawy” przepowiada on rzeczy niezwykłe.
Ponieważ Pan was więcej umiłował aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście oczyściwszy się z grzechów waszych, stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą karę sroższą od waszej [...]. Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, że naród położony na południu granicy Polski wyginie w niej zupełnie [...]. W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz ludzi niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie bankructwo powszechne i nędza, jakiej nikt nie widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, że Bóg rządzi światem [...]. Wy, Polacy, przez ucisk ten oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, ale nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet niegdysiejszym waszym wrogom. I tym sposobem wprowadzicie niewidziane dawno braterstwo ludów...
Zastanówmy się w jaki sposób, poprzez śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, które złożyliście, wy również możecie być niosącymi światło kobietom i mężczyznom naszych czasów – powiedział Papież Franciszek do osób życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego podczas pierwszych nieszporów święta Ofiarowania Pańskiego, które jest obchodzone w tym roku jako XXIX Światowy Dzień Życia Konsekrowanego.
Nawiązując do święta Ofiarowania Pańskiego, zwanego potocznie Matki Bożej Gromniczej, które „w kontekście liturgicznym nacechowanym symboliką światła” Papież wskazał na światło ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, które składają siostry zakonne i zakonnicy oraz członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.