Biskup zaapelował, by, podobnie jak pasterze, którzy nie poprzestali tylko na samym słuchaniu, lecz zainteresowali się również treścią usłyszanego słowa, dać się zachwycić radością z Nowonarodzonego. „Współczesny świat nie jest zainteresowany podziwianiem, lecz gromadzeniem i nabywaniem. Cóż zresztą mogłoby człowieka żyjącego w epoce masowej wymiany informacji naprawdę mocno i szczerze zadziwić?” – pytał biskup i zachęcił do podjęcia wysiłku symbolicznej wędrówki do Betlejem.
„Jeżeli pragniemy spotkać Zbawiciela, musimy podjąć związany z tym wysiłek. To również przychodzi nam o wiele trudniej. Oni byli przyzwyczajeni do trudu i ciężaru pieszej wędrówki, dla nich to była codzienność. My zaś żyjemy w czasach wielkich udogodnień, w epoce lansowanego i szeroko rozumianego luzu, który ze swej natury jest przeciwny wszelkiemu wysiłkowi, a już tym bardziej takiemu, który nie przynosi wymiernych, widzialnych, materialnych korzyści” – zauważył, tłumacząc dlaczego tak wielu ludzi nie wierzy dziś w Zbawiciela.
Biskup wskazał na Eucharystię jako miejsce i czas spotkania z Jezusem. „To tu na tym ołtarzu codziennie Jezus rodzi się na nowo w tajemnicy Eucharystii, aby być z nami i w nas na zawsze. To tu jest nasze Betlejem. To jest najważniejsze miejsce tej parafii. To jest źródło, z którego płynie moc i łaska Boża do naszych wspólnot rodzinnych. Nasze kroki kiedykolwiek zmierzające do świątyni, to nic innego, jak droga przemierzana do Betlejem” – dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu