Reklama
Kaplica pw. św. Jana Chrzciciela i św. Pawła Apostoła w Zawierciu padła ofiarą podpalacza
Na frontonie kaplicy uderza napis: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”, po obu stronach głównego wejścia plakaty z wizerunkiem Jana Pawła II, wszak powstać ma tutaj pierwsze w Polsce sanktuarium Jana Pawła II jako wotum wdzięczności archidiecezji i Zawiercia za pontyfikat Papieża Polaka. Roznosi się jeszcze zapach spalenizny. Szatan zawsze atakuje ogniem… Zniszczona przez pożar zakrystia, w dużej części spalone stropy kaplicy… ogień pochłonął też naczynia, szaty i księgi liturgiczne. Łupem wandala padły organy elektroniczne, wzmacniacz, mikrofony, kinkiety, niektóre księgi. Aktu wandalizmu dopełnił wywróceniem ołtarza oraz krzyża, złamaniem pasyjki, połamaniem krzeseł. Na szczęście, nienaruszone zostało tabernakulum z Najświętszym Sakramentem.
„Do podpalenia kaplicy doszło w nocy z 7 na 8 października. Powiadomiona Straż Pożarna br. przyjechała natychmiast, ale pożar zajął już zakrystię oraz stropy budynku, gdyby strażacy przyjechali kilka minut później nie byłoby co ratować, płomienie zajmowały już dach” - mówi proboszcz parafii, ks. Grzegorz Cyparski. „Nikt nie ma wątpliwości, że nie był to tylko chuligański wybryk, ale celowe działanie, wszak powstanie nowej parafii i budowa kościoła od początku znajdowała w mieście wielu przeciwników. Jedni uważają, że kościołów w Zawierciu już wystarczy, inni, że dzieci i młodzież nie będą miały boiska do gry w piłkę, a jeszcze inni, tradycyjnie, występują przeciwko Kościołowi” - uważa proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu, ks. kan. Zenon Gajda.
Solidarni i zjednoczeni
Parafia pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Apostoła w Zawierciu liczy 5 tys. wiernych. Została wydzielona z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Królowej Polski. Parafię erygował 16 lipca br. metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak, a proboszczem mianował dotychczasowego wikariusza parafii kolegiackiej, ks. Grzegorza Cyparskiego, który z zapałem przystąpił do dzieła. Kilka tygodni toczyły się sprawy proceduralne, a po ich zakończeniu, 8 września br., w święto Narodzenia Matki Bożej zalane zostały fundamenty pod budowę kaplicy. Po miesiącu kaplica była już przygotowana do sprawowania Mszy św. i nabożeństw. W niedzielę, 1 października br. odprawiona została pierwsza Eucharystia przy zaskakująco licznym udziale wiernych. Nowa kaplica po brzegi wypełniała się także podczas nabożeństw różańcowych. Wielu parafian mocno zaangażowało się w powstający dom Boży. „Wystarczyło kilka tygodni, aby ludzie poczuli przynależność do nowej parafii. Przygotowywaliśmy się do poświęcenia placu, kaplicy oraz krzyża, upiększaliśmy wnętrze i otoczenie. Wszystko zostało okrutnie przerwane. Jest to uderzenie w nas wszystkich” - wyznaje proboszcz zawierciańskiej parafii. Niedzielna Eucharystia odprawiona kilka godzin po tragedii była wyrazem solidarności parafian, zjednoczenia sił. Zgromadziła blisko 1000 osób. Ludzie płakali, ale nie załamali się. Przystąpili do pracy, mimo strasznego doświadczenia nie zmieniła się decyzja o uroczystości poświęcenia i wizycie Pasterza archidiecezji.
Kościół powstanie!
Podpalenie kaplicy miało być wyrazem dezaprobaty dla budowy świątyni, ale obróciło się przeciw oponentom. Ten akt profanacji i wandalizmu tylko wzmocnił i zdeterminował społeczność nowej parafii. Śmiało można zakładać, że nowy kościół wzniesiony zostanie szybciej niż sądzono. Podły wyczyn nieznanych jak dotąd sprawców utwierdza w przekonaniu, że kościół w tym miejscu jest niezbędny i będzie zbudowany. „Sprawcom przebaczamy, jednak punktem honoru dla władz miasta i policji powinno być ich wykrycie” - zaznacza ks. kan. Zenon Gajda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu