W 1964 r. w Tokio, w finałowej walce o tytuł mistrza olimpijskiego w wadze półśredniej, Marian Kasprzyk pokonał zawodnika ZSRR Rickardasa Tamulisa. Zwycięstwo było tym bardziej spektakularne, że reprezentant Polski odniósł je ze złamanym palcem. Po niemal 30 latach od tego wydarzenia, Marian Kasprzyk przeżył nawrócenie. Wtedy też zdecydował, że swoje najcenniejsze sportowe trofeum odda jako wotum Czarnej Madonnie. Świadkiem tego został ks. Władysław Droździk, proboszcz parafii w Kamienicy w Bielsku-Białej, z którym były bokser pojechał do Częstochowy.
Niestety od chwili zdeponowania, medal nigdy nie był publicznie prezentowany. Na skutek braku przestrzeni wystawowej „ugrzązł” on w paulińskich magazynach. Wkrótce ma się to jednak zmienić. Wraz z pracami rekonstrukcyjnymi, zmierzającymi do odtworzenia XVII-wiecznych murów fortecy, w bastionie św. Rocha zostanie otwarta ekspozycja grupująca jasnogórskie zbiory falerystyczne. Tam właśnie swoje miejsce znajdzie złoty krążek olimpijski z Tokio. Oprócz niego w gablotach zostaną złożone nie tylko sportowe trofea, ale i ordery nadane narodowi polskiemu za zrywy niepodległościowe. Gros z nich pochodzić będzie z kolekcji mieszkającego w Londynie płk. Mieczysława Białkiewicza, który przekazał paulinom niemal 2, 5 tys. takich odznaczeń. Zgromadzone w jednym miejscu zbiory falerystyczne stanowić będą część większej ekspozycji, która nosić będzie miano Skarbca Pamięci Narodowej. Wstępnie wiadomo już, że Skarbiec składać się będzie z sali audiowizualnej i sześciu pomieszczeń wystawowych uporządkowanych tematycznie. Wśród nich znajdą się sale poświęcone Janowi Pawłowi II, Armii Krajowej, tkaninom i szatom liturgicznym, znaleziskom archeologicznym, dewocjonaliom, i wspomnianej falerystyce. Wraz z ich otworzeniem dosyć mocno przewietrzą się paulińskie magazyny. - Do tej pory wiele ciekawych zbiorów nie mogliśmy udostępnić zwiedzającym. A teraz powoli pojawia się szansa, że pamiątki związane z narodową martyrologią, począwszy od powstań, a skończywszy na „Solidarności”, w końcu ujrzą światło dzienne. Nie im jednak przypadnie największe pomieszczenie w Skarbcu. W sali położonej dokładnie pod Salą Kordeckiego złożone zostaną reprezentacyjne tkaniny liturgiczne i historyczne. Mamy tego ze trzy tysiące sztuk, w tym rarytasy pochodzące z tureckich i genueńskich warsztatów. I wszystkie nadają się do pokazania - mówi o. Jan Golonka, jasnogórski kustosz. Potwierdzenie słów zakonnika można znaleźć w bastionie św. Rocha, gdzie kilka takich szat wraz z militariami, czy pamiątkami „Solidarności” udostępniono zwiedzającym. Reszta eksponatów musi niestety poczekać na brakujący milion zł. Tyle mniej więcej trzeba, by dokończyć wszystkie prace w Skarbcu i zaadaptować przewidziane pomieszczenia. Na szczęście dla paulinów przyzwyczajonych do cudów, nie jest to zadanie niewykonalne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu