Dziwne to były początki. Diecezja pińska w świetle prawa kościelnego istniała nadal w granicach z roku 1925. Ale linia Cursona była bezwzględna. Stolica diecezji i większość terytorium znalazły się pod panowaniem sowieckim. Z diecezjanami stało się inaczej. Oni w większości musieli pozostawić swoje domostwa i wspomnienia dziecięcych lat na wschód od tej linii, sami zaś wybrali, choć w poważnym stopniu zniewoloną, ale zawsze - Polskę, rozpraszając się po jej okrojonej przestrzeni, nierzadko osiedlając się na ziemiach zachodnich.
W tychże samych granicach znalazła się pewna część diecezji pińskiej, na której skupili się kapłani, także często zmuszani do opuszczenia dotychczasowych parafii. Tutaj przeniosła się zdziesiątkowana Kuria Biskupia i tutaj, na tej ocalałej przestrzeni, zaczęło się organizować życie diecezjalne.
W Łodzi umiera wkrótce schorowany bp Kazimierz Bukraba, a władzę jurysdykcyjną najpierw przejmuje wikariusz kapitulny, a potem administratorzy apostolscy: ks. inf. Michał Krzywicki i bp Władysław Jędruszuk. Profesorowie seminaryjni także się rozproszyli, o ile nie zostali zamordowani przez sowietów, jak ostatni rektor z Pińska ks. J. Wasilewski.
Seminarium jednak stanowi serce każdej diecezji. Jest to również kapłańska kołyska. Trzeba było je organizować tak dla tej części, która istniała w PRL, jak i dla tej, która pozostała na Wschodzie. Nadzieja, że coś się zmieni na lepsze, była żywa. I dlatego już w roku 1952 we współpracy z diecezją siedlecką wybrano Drohiczyn na siedzibę wspólnego Studium Filozoficznego, a w pięć lat potem Administrator diecezji pińskiej w Drohiczynie powołał do istnienia własne Seminarium Duchowne, nawet nie przypuszczając, że za trzydzieści parę lat ta instytucja okaże się zalążkiem nowej diecezji, czyli diecezji drohiczyńskiej, jak o tym zadecydował w roku 1991 Ojciec Święty Jan Paweł II.
Przedziwne są drogi Pańskie i Pańskie wyroki! Jedno jest pewne, że Pan Bóg nie lubi bierności. Miłość nie może jedynie trwać. Miłość pragnie się udzielać. To ona sprawiła, że mimo straszliwie trudnych od strony politycznej okoliczności, dzisiaj można świętować Złoty Jubileusz Wyższego Seminarium w Drohiczynie, dziękując Stwórcy za stałą opiekę, Matce Najświętszej za szczególną troskę; Najświętszemu Sercu Pana Jezusa zawierzając jego przyszłość, polecając Mu wszystkich, którzy to dzieło tworzą: Jego Magnificencję Księdza Rektora, Moderatorów, Profesorów, Siostry Sercanki i Osoby świeckie w nim pracujące a zwłaszcza Alumnów. Seminarium nie zapomina o swoim rodowodzie i cieszy się, gdy każdego roku kształci w nim umysły i serca choćby kilku kleryków ze Wschodu.
Tytuł listu Księdza Biskupa został nadany przez redakcję
Pomóż w rozwoju naszego portalu