Gdyby bizantyjski cesarz Manuel II Paleolog wiedział, że jego słowa po 615 latach wywołają burzę w połowie świata, pewnie ugryzłby się w język. Ale skoro się nie ugryzł i powiedział to, co powiedział, warto zastanowić się, czy przypadkiem nie miał racji.
W dyspucie przeprowadzonej w 1391 r. z wykształconym Persem cesarz mówił do swego adwersarza: „Wskaż mi, co nowego wniósł Mahomet; wtedy znajdziesz tylko to, co złe i nieludzkie, jak choćby to, że nakazał szerzyć mieczem wiarę, którą głosił”. Cytując tę wypowiedź 12 września br. na uniwersytecie w Ratyzbonie, Papież Benedykt XVI uczynił ją punktem wyjścia do ukazania relacji między wiarą a rozumem; podkreślił jednak przy tym, że słowa monarchy są „niezwykle ostre” i „zdumiewająco szorstkie”.
Większość dziennikarzy nie pofatygowała się, by zapoznać się z całością papieskiego wykładu. Liczyło się tylko to, by szybko sprzedać głośnego newsa. Wyrwane z kontekstu przez arabskie mass media słowa, posłużyły zatem za wyśmienity pretekst do bezprecedensowych ataków na osobę Ojca Świętego. Islamscy przeciwnicy Papieża poczęli wychodzić na ulice, palić kukły prezentujące Benedykta XVI i odgrażać się świętą wojną. Dołączył do nich amerykański „New York Times”, który w politycznie poprawny sposób nie zostawił na Ojcu Świętym suchej nitki.
Okazuje się jednak - mimo że polskie media praktycznie o tym nie mówią - że nie wszyscy muzułmanie poczuli się dotknięci słowami Papieża. Obrazili się w zasadzie ci, którzy ani nie słyszeli, ani nie czytali papieskiego wykładu. I jak to często bywa - tacy mają najwięcej do powiedzenia. Innego zdania był np. rektor meczetu w Marsylii, który papieskim wystąpieniem nie poczuł się „ani zaskoczony, ani urażony”. Mimo to Stolica Apostolska postanowiła wyrazić ubolewanie z powodu opacznego zrozumienia słów Benedykta XVI.
Na chłopski rozum biorąc, wydaje się, że jeśli muzułmanie chcieli udowodnić, iż Bizantyjczyk mylił się w kwestii islamu, powinni podjąć rzeczowy i pokojowy dialog, by pokazać, że opinia monarchy nie odpowiadała prawdzie. Tymczasem rozkręcona przez arabskie media rozróba na pół świata, stosowana przez Arabię Saudyjską kara śmierci za posiadanie Biblii i podpalone przez Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu dwa kościoły pośrednio potwierdzają prawdziwość słów Manuela II Paleologa, nawet jeśli przyjąć, że słowa te były zdumiewająco szorstkie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu