Z wielkim wzruszeniem powitała chicagowska Polonia premiera polskiego rządu Rzeczypospolitej Jarosława Kaczyńskiego. Entuzjazm i serdeczną atmosferę można było porównać z podobnym wydarzeniem, które miało miejsce na początku roku, gdy witany był na Jackowie prezydent RP Lech Kaczyński, brat Premiera. W przemówieniu Premier zaznaczył, że obecne zmiany w Polsce odnoszą się do wszystkich Polaków, także tych rozsianych po świecie i powtórzył, że „warto być Polakiem”. Ustawa o Obywatelstwie i Karta Polaka mają temu poczuciu tożsamości służyć i zabezpieczać prawa, które należą się każdemu Polakowi. Pomyślmy o korzyściach płynących z tych ustaw dla Polaków, którzy wbrew własnej woli znaleźli się poza granicami Ojczyzny, a którzy nigdy nie wyrzekli się swojej narodowości i nadal pragną mieć polskie obywatelstwo. To nie są tylko obietnice „dobrych wujków”, ale konkretna ustawa prawna tak długo oczekiwana i przynosząca zasadniczą zmianę w odbudowywaniu poczucia polskości. Być może niektórzy powiedzą: Co mi daje to, że jestem Polakiem i strzegę polskości? Takim należy przypomnieć książkę prof. Piotra Jaroszyńskiego Ocalić polskość, w której pisze: „U progu trzeciego tysiąclecia mogliśmy poznać i doświadczyć trzech największych ideologii XX wieku: nazizmu, komunizmu i liberalizmu. Ostatnia z nich na naszych oczach przeobraża się właśnie w globalizm, który ogarnia swym wpływem wszystkie dziedziny kultury, powodując rozbicie narodowej tożsamości. A czyni to w taki sposób, że wielu ludzi wcale nie dostrzega nadchodzącego zagrożenia. Globalizm, opierając się na ideale powszechnej równości, prowadzi do jednego zasadniczego wniosku, że suwerenność państw i narodów nie może już być odniesieniem działań politycznych. Celem głównym jest jedno wszechświatowe społeczeństwo obywatelskie” (s. 5).
Dobrze, że w dobie walki o poczucie tożsamości narodowej właśnie tutaj, na Trójcowie, usłyszeliśmy z ust Premiera, że rząd troszczy się o podstawowe prawa narodu, bez których żadne państwo nie może istnieć. W opinii Premiera ustawa ta przyniesie wiele dobra i elementów spajających Polonię z Ojczyzną. Pozwoli ona związać tych, którzy mając polskich przodków, odczuwają łączność z narodem polskim i z polską kulturą. „To są wyciągnięte dłonie Polski do Was” - mówił Premier.
Mszy św. na Trójcowie przewodniczył bp Tomasz Paprocki, a kazanie wygłosił prowincjał Północnoamerykańskiej Prowincji Księży Chrystusowców ks. Andrzej Maśleja. Wizyta premiera Kaczyńskiego wpisuje się w 100-letnią historię kościoła pw. Świętej Trójcy - zaznaczył Kaznodzieja - którą uroczyście obchodzimy 1 października br. Doniosłość tej wizyty, w tak historycznej chwili, podkreślił również dyrektor Misji na Trójcowie ks. Paweł Bandurski. Mszę św. koncelebrowało 35 księży polonijnych. Premier odniósł się w swoim przemówieniu do wypowiedzi bp. Tomasza Paprockiego o udziale emigrantów z Polski w budowaniu amerykańskiej kultury. Podkreślił, że obok kultury i języka łączy nas, Polaków, wiara, a ci, którzy wierzą są duchowo silniejsi i bogatsi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu