Bp Kiernikowski, nawiązując do niedzielnych czytać wskazał na postawę dążenia do jedności i pokoju. - Taka przemiana w nas dokonuje się mocą Eucharystii, która jest źródłem jedności i uobecnia tę prawdę, że Chrystus „w sobie zburzył mur wrogości, zadając śmierć grzechowi”. Razem z Nim i my możemy zadawać śmierć temu, co w nas chce walczyć z innymi o swoje – napisał.

W dalszej części listu nawiązał do rozpoczynającego się roku duszpasterskiego, którego głównym tematem będzie Eucharystia. - Dzięki Eucharystii możemy więcej widzieć – tak jak uczniowie idący do Emaus, którym otworzyły się oczy przy łamaniu Chleba. Dzięki Niej możemy przekuwać naszą wizję życia, życia dla siebie, w Bożą wizję życia dla innych; dzięki Niej odnajdujemy pokój i postępujemy w „światłości Pańskiej” – podkreślił. Zachęcił wiernych do aktywnego włączenia się w trzyletni program, rozpoczynając od Eucharystii jako wielkiej tajemnicy wiary.

Biskup podkreślił też, że Adwent to nie tylko przygotowanie do przeżycia Bożego Narodzenia. Zwłaszcza jego pierwsza część podkreśla potrzebę gotowości na ostateczne przyjście Pana. Przy czym - nie jest to postawa strachu, lecz oczekiwania pokoju płynącego z zaufania Bogu. Jezus zachęca nas: „bądźcie gotowi”, czyli „przygotujcie się”.

To przygotowanie na przyjście Pana dokonuje się na różne sposoby. Bp Kiernikowski zachęcił do uczestnictwa w rekolekcjach, Mszach św. roratnich, do celebrowania zwyczajów adwentowych również w rodzinach, min. poprzez wspólną modlitwę i sięganie do Słowa Bożego, udział w sakramencie pokuty i pojednania.

W końcowych słowach listu zwrócił się do duszpasterzy i wszystkich osób zaangażowanych w działalność duszpasterską dziękując za ich pracę i zachęcając do dobrego wykorzystania tego czasu, by w życiu wiernych przyniósł on jak najlepsze owoce.

- Wszystkim życzę, by ten czas Adwentu oraz samych świąt Narodzenia Pańskiego był przeżywany w duchu Jezusa Chrystusa, w miłości i wzajemnym oddaniu w gronie rodzinnym, we wspólnotach kościelnych, w społecznościach, w których żyjecie – napisał na zakończenie biskup legnicki.