Reklama

Nasza rozmowa

Prezydent dla Warszawy

Niedziela warszawska 36/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Stolica musi się rozwijać szybciej niż cały kraj”

Milena Kindziuk: - Ks. Wojtek Drozdowicz opowiadał, że spotkał Pana niedawno na sopockim molo, przedstawił się i wręczył obrazek z wizerunkiem Chrystusa chodzącego po wodzie. Czy od tej pory chodzi Pan do kościoła w Lasku Bielańskim?

Kazimierz Marcinkiewicz: - Przyznam się, że w tej pokamedulskiej świątyni Warszawy jeszcze nie byłem. Ale spotkanie z jej proboszczem z pewnością zmobilizuje mnie, by ten kościół odwiedzić.

- A w jakim kościele warszawskim można spotkać Pana na Mszy niedzielnej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zazwyczaj u św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży. Jednak ze względu na to, że mam syna studenta, bardzo często chodzę też z nim do kościoła akademickiego św. Anny. Bardzo dobrze się czuję w tej świątyni. Klimat, jaki tam panuje, także barokowy wystrój wnętrz, sprzyjają modlitwie. Właśnie kościół św. Anny to „moje” miejsce do rozmowy z Bogiem. Idealnie nadaje się do moich potrzeb religijnych. Dlatego bywam tam nie tylko w niedzielę.

- Jak często Pan Prezydent się modli?

- Codziennie.

- Ma Pan swoje ulubione modlitwy?

- Prawdę mówiąc, nie lubię mówić o swoim życiu duchowym…

- …

Reklama

- modlę się nie tylko dwa razy dziennie. W ciągu dnia bardzo często odmawiam modlitwę do Ducha Świętego. Bez Jego pomocy nie potrafiłbym pracować.

- Jak często chodzi Pan do spowiedzi?

- Co miesiąc.

- Do stałego spowiednika?

- Nie. Nie mam stałego spowiednika. Kiedyś chciałem mieć, ale to się nie udało. Przystępuję do spowiedzi tradycyjnie, w konfesjonale, w kościołach, w których bywam.

- Jest Pan zaangażowany w jakiś ruch religijny?

- Nie. W czasach studenckich należałem do duszpasterstwa akademickiego. Teraz mam bardziej indywidualny, osobisty, stosunek do wiary. W związku z tym należę do Kościoła jako całości i ten związek jest dla mnie bardzo ważny.

- Ma Pan swego ulubionego świętego?

- Na pewno dwoje świętych jest dla mnie najważniejszych: Maryja i św. Kazimierz, mój patron. Bardzo też lubię św. Stanisława Biskupa. Dlatego jednemu synowi nadałem to imię.

- Dlaczego akurat św. Stanisław?

- Bo umiał w odpowiedni sposób reagować na wydarzenia polityczne.

- Chciał Pan od niego zaczerpnąć jakieś wzory?

- Nie chodzi nawet o wzory, raczej o ducha, siłę, o postępowanie.

- Wspomniał Pan o Maryi. Ostatnio w blogu, czyli pamiętniku internetowym, opisywał Pan swój pobyt na pielgrzymce do Częstochowy. Czy chodził Pan pieszo na Jasną Górę?

Reklama

- Tak, wiele razy uczestniczyłem w pieszych pielgrzymkach, byłem nawet kiedyś organizatorem jednej z nich. Pielgrzymki mnie ukształtowały, wzmocniły moją wolę, wpłynęły na rozwój duchowy. Jasna Góra jest mi szczególnie bliska. Wszystkie najważniejsze działania w życiu rozpoczynałem i rozpoczynam w kaplicy przed cudownym obrazem Matki Bożej.

- Jak wiara przekłada się na rządzenie Warszawą?

- Staram się, by decyzje, jakie podejmuję w życiu zawodowym, były zgodne z zasadami, które wyznaję. Mam nadzieję, że uczciwość i pracowitość, biorące siłę z wiary, będą mogły być dobrze wykorzystane.

- Wróćmy do rządzenia stolicą. Czy Pana zdaniem ktoś pochodzący z Gorzowa może rządzić Warszawą?

- Na pewno rodowici warszawiacy są wspaniałymi ludźmi i Warszawa jest ich. Ale my, warszawiacy przyjezdni, którzy jesteśmy mieszkańcami i obywatelami tego miasta z wyboru, nie jesteśmy dużo gorsi.

- Cieszy się Pan ze sprawowanej funkcji, mimo zawirowania politycznego i zamieszania wokół Pana osoby?

- Cieszę się, ale przede wszystkim jestem dumny z tego, że jestem prezydentem Warszawy. Jest to bowiem wielkie, wspaniałe miasto, o ogromnym potencjale.

- Jak zamierza Pan jako prezydent ten potencjał wykorzystać? Jakie ma Pan plany wobec stolicy?

- Najważniejszą sprawą są dla mnie inwestycje. I to różnego rodzaju. Na pewno w pierwszej kolejności - infrastrukturalne. Bez nich Warszawa nie będzie mogła się rozwijać.

- Chodzi tu o inwestycje np. mostowe?

Reklama

- Tak. Uważam, że istnieje konieczność wybudowania w szybkim tempie pięciu mostów. Ale mam też na myśli inwestycje drogowe. Musimy wybudować trzy ringi wewnątrz miasta, a także drogi ekspressowe wyprowadzające ruch z Warszawy. I oczywiście obwodnicę. Jestem też zdania, że trzeba wykorzystać tory kolejowe, które w Warszawie istnieją i wspomóc w tej infrastrukturze lotniczej porty lotnicze, by je skomunikować z całym miastem.
Drugi rodzaj inwestycji to inwestycje miastotwórcze, czyli te, które są ważne dla tworzenia charakteru miasta, jego klimatu, osobowości, np. rozbudowa ścisłego centrum Warszawy z Muzeum Sztuki Nowoczesnej, być może nowym symbolem Warszawy, także Muzeum Wolności, Pałacu Saskiego, upiększenie Krakowskiego Przedmieścia. Będą to nowe ważne miejsca w Warszawie.
Trzeci rodzaj inwestycji to inwestycje technologiczne, związane z nowoczesnością, jak np. park technologiczny, którego tworzenie i budowę chcemy przyspieszyć, Centrum Naukowe Kopernik - zupełnie nowego rodzaju instytucja publiczna, czy bezpłatny dostęp do Internetu na terenie całej Warszawy. Stolica musi się rozwijać szybciej niż cały kraj, musi być wzorem rozwoju dla całej Polski.

- Ale same inwestycje niczego nie zmienią.

- Tak. Dlatego musimy jednocześnie stworzyć z Warszawy centrum młodzieżowe, naukowe, kulturalne, sportowe. Warszawa musi być wzorem, jeśli chodzi o wykorzystanie potencjału młodego pokolenia, jeśli chodzi o naukę i edukację, o jakość warszawskich uczelni. Planuję utworzenie w Warszawie największego w całej Europie Środkowo-Wschodniej Centrum Kultury i Sportu.

- Jak zamierza Pan poprawić jakość życia mieszkańców stolicy, zadbać o ich bezpieczeństwo?

Reklama

- Jest to kolejny, bardzo ważny element mojego planu dla Warszawy. Urzędy i instytucje miasta są powołane po to, żeby się lepiej żyło jego mieszkańcom. To wszystko, co dotyczy dzisiaj pracy urzędów, wymaga dalszej reorganizacji. Zapoczątkował ją prezydent Lech Kaczyński, a my musimy teraz wprowadzić odpowiednie procedury związane z przetargami, z działaniem poszczególnych urzędów itd. Chodzi o wprowadzenie takich procedur, które sprawią, ze urząd miasta będzie przyjazny mieszkańcom, będzie ich obsługiwał, odpowiadał na ich potrzeby administracyjne. Wpisuje się w to walka z korupcją, z biurokracją, a także dbałość o bezpieczeństwo obywateli. Sporo zostało już zresztą i w tej dziedzinie zrobione. Prezydent Kaczyński rozpoczął inwestowanie w policję. Chociaż nie jest to instytucja stricte miejska, rokrocznie są wydawane spore środki finansowe na warszawską policję, mamy dodatkowe patrole policyjne w mieście, lepsze wyposażenie policji niż w innych miastach Polski. Wreszcie, mamy w stolicy z prawdziwego zdarzenia straż miejską. Teraz ważne jest, by dobrze koordynować działanie wszystkich działających w mieście służb, tych samorządowych, jak i państwowych.

- Panie Prezydencie, a co z planem zagospodarowania przestrzennego?

- W Warszawie zostały już powołane biura do obsługi inwestorów chcących inwestować w mieście. W planie zagospodarowania przestrzennego przydałyby się jednak zmiany w ustawach. Staramy się wprowadzić nasze pomysły do prac parlamentu nad ustawami o zagospodarowaniu przestrzennym, ale także o ochronie środowiska, tak by łatwiej można było prowadzić inwestycje w mieście.

- Jaki - Pana zdaniem - jest największy problem w Warszawie?

- Na pewno stanowi go komunikacja. Od rozwiązania tej kwestii będzie zależało tempo rozwoju Warszawy. Sprowadziłbym ten problem do trzech elementów: po pierwsze do inwestycji drogowych, które muszą być przeprowadzone (stąd bardzo szybko otworzyliśmy przetarg na most północny). Drugim elementem jest komunikacja publiczna, w więc metro, które na pewno musimy szybciej wybudować, także usprawnić komunikację tramwajami i autobusami, które wożą setki tysięcy osób, ale mają złą organizację pracy. Pozostaje też do wykorzystania kolej, tak by współgrała z całym systemem komunikacji publicznej. Bardzo ważna jest dla Warszawy poprawa organizacji ruchu. W pewnym sensie ta zmiana już się zaczęła, o czym świadczy chociażby wprowadzenie systemu świateł monitorowanych.

- Mówił Pan, że ważna dla rozwoju miasta jest kultura.

Reklama

- Jestem przekonany, że Warszawa musi być centrum kultury przynajmniej porównywalnym z Wiedniem. Chcemy ułatwić pracę teatrów, stworzyć nowe inicjatywy, imprezy kulturalne - na różnym poziomie, od masowych do bardzo wysublimowanych, po to, by Warszawa żyła kulturą cały rok. Uważam, że rozwój Warszawy zależy od jej promocji. A kultura najlepiej promuje miasto w świecie, w Europie, w Polsce. Kładę też nacisk na rozwój turystyki. Tym bardziej, że ostatnie lata są czasem upadku turystyki. Musimy nadrobić zaległości w stosunku do innych miast, np. Krakowa czy Wrocławia.

- I na koniec, jednym zdaniem: jakim prezydentem chce Pan być?

- Prezydentem wszystkich mieszkańców Warszawy. Przede wszystkim zaś chcę być prezydentem, który będzie bliżej ludzi młodych.

- Dlatego pisze Pan blog?

- Tak! To nowa forma dyskusji. Właśnie z młodymi. Młodzi ludzie blogują. W związku z tym ja robię to razem z nimi. Skoro chcę być bliżej nich, nie mam wyjścia.

- To bardzo ważna deklaracja: chce Pan być prezydentem młodych warszawiaków?

- Wszystkich. Ale na młodych bardzo mi zależy. Warszawa jest miastem młodych, jest tu 300 tys. studentów, którzy chcą tu później podejmować pracę. To oni zmieniają Warszawę w sposób najbardziej dynamiczny. W dużej mierze musimy oddać to miasto w ich ręce. Myśląc o rozwoju i o przyszłości, nie sposób nie myśleć o młodych. I nie sposób z nimi o tym nie rozmawiać. Bardzo chciałbym ich nie zawieść. Dlatego czuję wielką odpowiedzialność.

Kazimierz Marcinkiewicz - z wykształcenia fizyk, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, ukończył też podyplomowe studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1982-89 był nauczycielem matematyki i fizyki w szkole podstawowej w Gorzowie Wielkopolskim, kuratorem oświaty, wiceministrem edukacji w rządzie Hanny Suchockiej. W latach 1983-90 członek NSZZ „Solidarność”. W 1985 r. był współzałożycielem i redaktorem pisma katolickiego „Aspekty”, także dziennikarzem „Niedzieli”. Od 1997 do 2006 r. poseł na Sejm RP III, IV i V kadencji. W październiku 2005 r. został zaprzysiężony na urząd Prezesa Rady Ministrów. 7 lipca 2006 r. podał się do dymisji. 18 lipca oficjalnie nominowany przez premiera Jarosława Kaczyńskiego na pełniącego funkcję prezydenta m. st. Warszawy. Jest obecnie kandydatem PiS-u na prezydenta Warszawy.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznaliśmy laureatów nagrody „Człowiek Nowej Kultury”

2024-10-09 17:01

[ TEMATY ]

patronat

nowa kultura

Muza Dei

Monika Książek

W niedzielę odbyła się w Sosnowcu Gala Człowieka Nowej Kultury. To już druga edycja tego wydarzenia, którego pomysłodawcą i organizatorem jest Fundacja Muza Dei - Centrum Nowej Kultury. W krótkim wprowadzeniu do uroczystości Andrzej Dubiel, prezes fundacji, powiedział: „Nowa Kultura to nie jest nic nowego, to nie jest tak, że my jako fundacja wymyśliliśmy coś lepszego, nowego.

Nie. Wręcz przeciwnie. Nowa Kultura to jest powrót do korzeni, do chrztu Polski, to jest nasze dziedzictwo, albowiem Nowa Kultura zakorzeniona jest w Piśmie Świętym”. Te słowa bardzo dobrze definiują fundament idei gali oraz potrzebę promowania Nowej Kultury, którą x. Franciszek Blachnicki zdefiniował jako kulturę, która stawia na człowieka, na jego godność, kulturę, która stawia na rozwój osobisty i wspólnoty we wszystkich dziedzinach życia.
CZYTAJ DALEJ

Sportowiec zawieszony po wykonaniu znaku krzyża na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu

2024-10-04 09:42

[ TEMATY ]

Igrzyska w Paryżu 2024

Nemanja Majdov Instagram

Mistrz judo Nemanja Majdov został zawieszony przez Międzynarodową Federację Judo za wykonanie znaku krzyża podczas wchodzenia na ring podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Judoka odpowiedział, że Bóg "jest dla mnie najważniejszy" i "to się nie zmieni w żadnych okolicznościach".

Serbski judoka Nemanja Majdov został zdyskwalifikowany na pięć miesięcy za swoją postawę podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu – poinformował IJF. Zawodnik jest byłym mistrzem świata i Europy w kategorii 90 kg.
CZYTAJ DALEJ

Panie, uczyń moje serce słuchającym Twych słów!

2024-10-10 13:36

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

pixabay.com

„U Boga wszystko jest możliwe” – kończy się dzisiejsza Ewangelia. Są to cudowne słowa. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. I stąd także dla tego, kto żyje w jedności z Bogiem, którzy otwierają się na Jego łaskę, wszystko jest możliwe.

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». 21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego». Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego. 25 Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego». 26 A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może się zbawić?» 27 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję