Wierni natrudzili się, wznosząc i dekorując ołtarz polowy, jednak z powodu ulewnego deszczu Metropolita sprawował Mszę św. w kościele. „Nie bądźcie zasmuceni, że deszcz pokrzyżował wasze plany - mówił Ksiądz Arcybiskup. - To, co najważniejsze, przetrzyma każdą pogodę. Żarliwość serc, zapał, więź z Kościołem i współpraca z ks. Ryszardem, to są te wartości, które napawają radością”. Wraz z abp. Życińskim dziękczynną Mszę św. celebrowali o. prof. Jozafat Nowak oraz ks. prał. Janusz Kiełbasa.
U progu Eucharystii proboszcz ks. kan. Ryszard Wasilak złożył sprawozdanie z rocznej pracy w parafii. „Przez ten czas poznawałem parafię i jej potrzeby - mówił Ksiądz Proboszcz. - Z mojej inicjatywy, a przy pomocy ofiarnych parafian, w tym czasie m.in. pomalowaliśmy wnętrze świątyni, wymieniliśmy częściowo rynny na kościele i plebanii, założyliśmy system alarmowy, zakupiliśmy i umieściliśmy na frontonie kościoła obraz Matki Bożej Częstochowskiej oraz wyremontowaliśmy salki z przeznaczeniem na spotkania grup parafialnych”. Jednak największą radością proboszcza jest „tętniąca życiem wiary parafia”. To z pewnością owoc nawiedzenia parafii przez Matkę Bożą, która przyszła do swoich dzieci w znaku Jasnogórskiej Ikony w pierwszych dniach września ubiegłego roku. Parafialne dożynki zostały więc połączone z uroczystościami z racji pierwszej rocznicy nawiedzenia, co podkreślali witający Arcypasterza przedstawiciele parafii.
Do tematyki maryjnej odwoływał się także abp Józef Życiński. W homilii rozważał, co oznacza tak chętnie śpiewany refren Psalmu: „Tyś wielką chlubą naszego narodu”. „Musimy uczyć się od Maryi tej postawy, którą ukazuje Ewangelia z Kany Galilejskiej, a którą przywołano w rocznicę nawiedzenia - mówił. - Uderza w niej delikatność, wrażliwość i skuteczność działania Maryi”. Ksiądz Arcybiskup podziękował parafianom z Babina za naśladowanie stylu życia Maryi: „Cieszę się, że naśladujecie Maryję w waszej wdzięczności Bogu, bo te wieńce przyniesione dziś do kościoła, wysiłek włożony w przygotowanie plonów ziemi i liturgii świadczą o waszej maryjnej kulturze serca”. Przypominając postawę Maryi, która nie prosiła Jezusa o cokolwiek dla siebie, Metropolita postawił Ją za wzór do naśladowania. „W naszym zabieganiu trzeba nam wielkiego zaufania Bogu. Nie jest łatwo, gdy widzimy, jak inni załatwiają sobie wszystko. Ale któż z nas jest w stanie załatwić sobie pogodę, zdrowie, miłość w rodzinie - tu trzeba Jej wstawiennictwa i naszego zaufania”.
Po homilii Metropolita Lubelski poświęcił trzy wieńce dożynkowe: serce, uwite z kłosów zbóż przez parafian z Radawczyka, kosz pełen owoców, upleciony przez panie z Wymysłówki oraz ogromny dzban, niesiony przez babinanki w strojach ludowych. Uwagę uczestniczących w Eucharystii wiernych zwróciła barwna procesja z darami, na czele której stanęli starostowie dożynek: Małgorzata Poleszak i Ireneusz Krzysztoń. Składając bochen chleba, w imieniu rolników prosili Metropolitę, by pobłogosławił wieńce „uplecione przez babińskich parafian spracowane ręce”. W procesji z darami młodzież przyniosła kwiaty, młode małżeństwa kosz pełen owoców, radni gmin kosz wypełniony chlebem, a matki upieczone przez siebie ciasto, którym po Mszy św. częstowały dożynkowych gości.
Burmistrz Bełżyc Bogdan Czuryszkiewicz, dziękując Metropolicie za wspólną modlitwę i pokrzepiające serca słowo, wyraził uznanie dla prac podejmowanych przez Księdza Proboszcza. Złożył także deklarację, że w przyszłym roku ze środków gminnych (Bełżyc i Niedrzwicy Dużej) zostanie wykonana droga wiodąca z kościoła na cmentarz parafialny. Z kolei przedstawiciele Rady Duszpasterskiej, dołączając się do prośby o poświęcenie salek parafialnych, skierowanej przez Księdza Proboszcza do Pasterza, mówili: „Cieszymy się, że będziemy mogli spotykać się w salkach w różnych grupach duszpasterskich, a cieszy nas szczególnie to, że nasze dzieci będą gromadziły się przy świątyni”. Po Mszy św. abp Życiński poświęcił więc odnowione i dobrze wyposażone salki, znajdujące się w podpiwniczeniu plebanii.
Gdy deszcz przestał padać, parafianie i goście rozsiedli się na przygotowanych przed kościołem ławach, spożywając przygotowane przez siebie pokarmy. Grochówki, pieczonych na ognisku kiełbasek i różnorodnych ciast starczyło dla wszystkich. Nawet kucharz dzielący na porcje pieczone prosię starał się, by każdy uczestnik parafialnych dożynek mógł skosztować choćby kawałek. Do późnych godzin wieczornych czas umilał śpiew zespołów „Agnus”, „Aris” i „Bolero”. Dożynki zakończyły się wspólnym odśpiewaniem modlitwy Apelu Jasnogórskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu