To było wielkie przebudzenie Narodu spychanego do stanu bezwładu tysiącznymi środkami terroru i paraliżowania ducha. To było wielkie powstanie duchowe kogoś, kto przebudziwszy się, spostrzegł, że opadły z serca i z rąk kajdany lęku. To było zbiorowe wykonanie tego ewangelicznego „Wstanę i pójdę”, tak jakby słyszeli z ust Jezusa, a potem Jego proroka, wezwanie: „Wstańcie, chodźmy!”. Tak objawiło się tchnienie tego Ducha Bożego, którego przywoływał dla „tej Ziemi” Jan Paweł II na placu Zwycięstwa w roku 1979. Owiani tym Duchem Polacy zrozumieli, że Chrystus jest z nimi, że jest po ich stronie, że wzywa ich do wolności, do samostanowienia, do potwierdzenia osobowej godności odkupionych dzieci Bożych. Było to jak niespodziewane zmartwychwstanie Polski z grobu totalitarnej dyktatury, w którym usiłowano ją pogrzebać na wieki. Było to rozbudzenie poczucia człowieczeństwa przytłumionego pod wpływem systemowego kłamstwa i terroru zgodnie z przesłankami materialistycznego determinizmu i w duchu przewrotnej dialektyki.
Masowy „wybuch” „Solidarności” w połowie sierpnia 1980 r. nie pojawił się znikąd. Dążenie do wolności trwało w Narodzie od początku wojny 1939 r. i pomimo okrutnego prześladowania sił patriotycznych po 1945 r. pulsowało nieustannie w głębi życia Narodu jak drżenia ukryte w głębi wulkanu zapowiadające w przyszłości jawny wybuch. Te poprzedzające wstrząsy to protest robotników Poznania w roku 1956 („Powstanie Poznańskie”), to walka studentów o wolność słowa w 1968 r., to strajk na Wybrzeżu w 1970 r., to protest robotników Radomia w roku 1976. Te wszystkie protesty w obronie wolności i godności ludzi pracy były tłumione przemocą i polała się krew w Poznaniu i na Wybrzeżu, a w roku 1976 ponosi śmierć męczeńską ks. Roman Kotlarz.
Była to eksplozja wolności przeciw dyktaturze obcej przemocy działającej w centrum zniewolonych struktur społecznych i politycznych. Było to objawienie mocy duchowych płynących z serca chrześcijaństwa w obliczu całej mitologii ateistycznego marksizmu, usiłującego narzucić ludzkości królestwo szatana. Elementy specyficznie osobowe i etyczne oraz specyficznie chrześcijańskie są cechą najbardziej charakterystyczną tego pokojowego zrywu Narodu, potwierdzającego swoją moralną i kulturową tożsamość w obliczu świata dotkniętego duchowym paraliżem.
Dlatego właściwy charakter polskiego zrywu ujawnia fakt, że Chrystus był w centrum tych wydarzeń, że był źródłem mocy i jedności tych, którzy podjęli walkę o człowieka: nie przeciw komukolwiek, lecz w obronie człowieka.
Jednym z bohaterów tamtych wydarzeń jest ks. Roman Kotlarz, urodzony w parafii Koniemłoty w diecezji sandomierskiej. W owym 1976 r. proboszcz parafii Pelagów, nieugięty obrońca robotników i głosiciel prawdy. Za poparcie robotników uczestniczących w strajkach, został najpierw pobity w komendzie milicji, a później skatowany na plebanii przez nieznanych sprawców. Zmarł 18 sierpnia 1976 r. w wieku 48 lat. Doczesne szczątki ks. Romana Kotlarza złożono w grobie na cmentarzu parafialnym w Koniemłotach dwa dni później.
W roku obecnym przypada już 30. rocznica tragicznej śmierci księdza Romana. Uroczystość z tą rocznicą związana będzie miała miejsce 20 sierpnia 2006 r. w parafii Koniemłoty, a rozpocznie się o godz. 11.00.
Archiwum sanktuarium bł. ks. Bronisława Markiewicza
Znana jest piękna zapowiedź o przyszłych losach Polski, która wyszła spod pióra bł. Bronisława Markiewicza (†1912). W swej sztuce „Bój bezkrwawy” przepowiada on rzeczy niezwykłe.
Ponieważ Pan was więcej umiłował aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście oczyściwszy się z grzechów waszych, stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą karę sroższą od waszej [...]. Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, że naród położony na południu granicy Polski wyginie w niej zupełnie [...]. W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz ludzi niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie bankructwo powszechne i nędza, jakiej nikt nie widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, że Bóg rządzi światem [...]. Wy, Polacy, przez ucisk ten oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, ale nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet niegdysiejszym waszym wrogom. I tym sposobem wprowadzicie niewidziane dawno braterstwo ludów...
Nurkowie odnaleźli jedną z czarnych skrzynek samolotu pasażerskiego, który w środę czasu lokalnego zderzył się z wojskowym śmigłowcem w pobliżu lotniska w Waszyngtonie i wpadł do Potomaku – podała stacja CBS News.
Samolot American Airlines zderzył się w powietrzu z helikopterem Black Hawk w Waszyngtonie, a oba rozbiły się w rzece Potomak
Samolot, który leciał z Wichita w stanie Kansas, przewoził 60 pasażerów i czterech członków załogi. W helikopterze znajdowało się trzech żołnierzy
Jak dotąd odnaleziono dziewiętnaście ciał – podaje źródło w organach ścigania
Amerykańskie Stowarzyszenie Łyżwiarstwa Figurowego potwierdza, że na pokładzie samolotu znajdowało się „kilku członków społeczności łyżwiarskiej”
Do wypadku doszło w pobliżu lotniska im. Ronalda Reagana w Waszyngtonie około godziny 21:00 czasu lokalnego
Samolot pasażerski rozpadł się na wiele części. Jego szczątki leżą na głębokości około 1,5 metra w rzece, do której spadły obie maszyny. Według ratowników na których powołuje się stacja, śmigłowiec dryfuje przewrócony, ale nie ma poważnych uszkodzeń.
Reforma edukacji to jak remont starego domu – niby ma być lepiej, ale na końcu okazuje się, że sufit przecieka, ściany się sypią, a ekipa budowlana zapomniała podłączyć wodę. W ramach najnowszych „poprawek” do systemu oświaty już postanowiono ograniczyć lekcje religii i wyrzucić z podstawy programowej niektóre lektury. W zamian uczniowie dostaną więcej edukacji seksualnej – bo najwyraźniej znajomość „Pana Tadeusza” nie jest tak ważna jak umiejętność rozpoznania 57 płci Cóż, postęp nie zna litości. Wszystko w imię „neutralności” i „nowoczesności”. Czy jednak na pewno chodzi o neutralność? Czy przypadkiem nie jest to kolejna odsłona walki z wartościami, które przez lata stanowiły fundament naszego wychowania?
W nowoczesnym świecie liczą się kompetencje przyszłości: programowanie, znajomość języków obcych, umiejętność przetrwania w korporacyjnym open space. Religia? To przecież tylko strata czasu! Zresztą, kto dziś potrzebuje duchowości, refleksji nad sensem życia, wartości? Likwidacja jednej lekcji religii tygodniowo to krok ku „neutralności światopoglądowej”. Neutralności, która polega na tym, że wszyscy musimy myśleć w jeden, jedynie słuszny sposób. Przecież nikt nikogo nie zmuszał do chodzenia na religię – można się wypisać. To prostsze niż rezygnacja z matematyki czy WF-u. Ale teraz dla równowagi trzeba sprawić, by także ci, którzy chcą na nią chodzić, mieli trudniej. Nieważne, że zgodnie z preambułą ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe nauczanie i wychowanie ma respektować chrześcijański system wartości i służyć rozwijaniu poczucia poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.