Ostatni klaps
Gotowa wersja filmu noszącego tytuł Dr Edmund Wojtyła - brat Papieża będzie trwała 55 minut. Ten stosunkowo krótki czas emisji jasno daje do zrozumienia, że nie mamy do czynienia z typowym filmem biograficznym, ale z inscenizowanym dokumentem. Widz obejrzy miejsca związane z życiem Edmunda, a więc plenery, w których odpoczywał, budynki w których uczył się, bywał i pracował, a także różnorodne archiwalia dotyczące jego osoby. Weźmie zatem udział w spacerze z kamerą po zaułkach Wadowic, Hranic na Morawach, Krakowa, Bielska-Białej i szczytach Beskidu Śląskiego i Małego. Na dodatek zobaczy zainscenizowane sceny ze studiów, z górskich wędrówek, z pracy w szpitalu, w tym opiekę nad zarażoną szkarlatyną dziewczyną, od której Edmund przejął śmiertelną chorobę. Z pewnością bielszczanie rozpoznają kadry, na których uwiecznione zostały kościoły: Opatrzności Bożej, św. Stanisława BM, św. Barbary oraz budynek chorób zakaźnych zespołu szpitalnego przy ul. Wyzwolenia, w którym pracował i zmarł starszy brat Jana Pawła II. W jego autentycznych wnętrzach kręcono zresztą walkę lekarza Wojtyły o życie zainfekowanej szkarlatyną 21-letniej pacjentki. W tych inscenizowanych scenach wystąpili aktorzy z bielskiej „Banialuki” i Teatru Polskiego. W rolę Edmunda Wojtyły wcielił się Włodzimierz Pohl, znany ze sceny „Banialuki”.
O mały włos
Choć pierwsze zdjęcia do filmu zrobiono w 2004 r., wiele wskazywało na to, że nie uda się go ukończyć. Powód: odszedł jeden ze sponsorów przedsięwzięcia. W tej sytuacji reżyser Stanisław Janicki i dotychczasowy producent Adam Kwiatkowski zwrócili się o pomoc do Biskupa Ordynariusza. Ten odesłał ich do działającego w strukturach diecezji, studia wydawniczego Anima Media. - Z początku dosyć sceptycznie podchodziliśmy do wejścia w to przedsięwzięcie - mówi ks. Paweł Danek z Anima Media. - Byliśmy wtedy i wiąż jesteśmy zaangażowani w prace nad filmem Tryptyk rzymski oraz nad albumem dokumentującym wycieczki ks. Karola Wojtyły, a tu nagle pojawiła się jeszcze jedna, rozpoczęta, a nie ukończona rzecz. Mieliśmy się nad czym zastanawiać - wspomina ks. P. Danek.
Okazało się jednak, że materiał archiwalny, jaki zgromadził S. Janicki był na tyle frapujący, że Anima Media zdecydowała się zostać głównym producentem filmu o Edmundzie Wojtyle. - W naszej działalności podpieramy się zasadą niewykorzystywania ofiar wiernych do realizacji zamierzeń kinematograficznych. Są na to fundusze w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej oraz sponsorzy. Nam na dokończenie zdjęć udało się pozyskać firmy Aqua SA, Beskid i Techmex. Dzięki ich wsparciu dopięliśmy budżet filmu, który zamknął się kwotą 70 tys. zł. W ten sposób zagwarantowaliśmy S. Janickiemu środki na całkowitą realizację tego projektu - mówi ks. P. Danek.
Co nowego o Edmundzie
Osoby interesujące się biografią starszego brata Jana Pawła II doskonale zdają sobie sprawę z mizernej ilości dokumentów opisujących jego życie. Okazuje się jednak, że nawet przy tak znikomym materiale źródłowym, zawsze można znaleźć coś, co inni przeoczyli. Niekiedy pomaga w tym przypadek. Nie inaczej było i tutaj. Wraz z rozpoczęciem zdjęć do filmu o Edmundzie w prasie ukazało się szereg artykułów opisujących to wydarzenie. Dzięki jednej z takich publikacji do S. Janickiego napisała rodzina, z której wywodzić się miała osoba bliska sercu Edmunda Wojtyły. Historię tę podparła zdjęciem, na którym Edmund widnieje w towarzystwie ich krewnej, Jadwigi Urban. Co intrygujące, po śmierci swego ukochanego, kobieta nigdy nie wyszła za mąż. Ten melodramatyczny wątek S. Janicki wykorzystał później w filmie. Te znane i mniej znane historie przybliżające życia Edmunda, a po trosze i Karola Wojtyły już wkrótce będzie można zobaczyć na premierowej prezentacji w Teatrze Polskim. Po niej przyjdzie czas na emisję filmu w telewizji. Póki co, w grę wchodzą dwie stacje. Ci, którzy będą chcieli mieć obraz w domowej wideotece, będą mieli do wyboru albo kasetę VHS albo płytę DVD. W kinach film nie będzie wyświetlany na drodze tradycyjnej dystrybucji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu