Stajemy ponownie przed betlejemskim żłóbkiem i pochylamy się
nad Dzieciątkiem - Słowem, które stało się ciałem (por. J 1, 14),
i wyśpiewujemy razem z aniołami radosny hymn uwielbienia - "Chwała
Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania" (
Łk 2, 14). Podejmujemy wezwanie Ojca Świętego Jana Pawła II zawarte
w liście apostolskim na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Novo millennio
ineunte: "Wypłyń na głębię" i pragniemy "głębiej" zamyślić się nad
Wielką Tajemnicą: Co oznacza i do czego zobowiązuje nas rzeczywistość
Słowa Wcielonego, które trwa w Kościele?
Co to oznacza dla nas praktycznie? Papieskie wezwanie
oznacza najpierw podjęcie nowego wysiłku dla zgłębienia prawdy, że
Bóg stał się człowiekiem "dla nas i dla naszego zbawienia" (Credo)
. Każdy z nas uczestniczy więc w tej Tajemnicy, pomimo iż historycznie
dokonała się ona przeszło 2000 lat temu: "Syn Boży, który z miłości
dla człowieka przyszedł na świat dwa tysiące lat temu, także dzisiaj
prowadzi swoje dzieło; musimy mieć przenikliwy wzrok, aby je dostrzec,
a nade wszystko wielkie serce, abyśmy sami stawali się jego narzędziami" (
NMI 58). Jest niemożliwe bez przenikliwego wzroku, wzroku wiary,
dostrzec wspaniałość tajemnicy Boga, który stał się człowiekiem.
Tylko w świetle wiary można dostrzec, że przez Wcielenie wszystko
w życiu ludzkim otrzymało nadprzyrodzony Boży wymiar. Bóg stał się
człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem - ta prawda wyrażona
przez Ojców Kościoła ukazuje nasze pierwotne przeznaczenie do wspólnoty
życia z Bogiem, bo człowiek został stworzony na obraz nieśmiertelnego
Boga. To uniżenie się Syna Bożego jest jednocześnie największym wywyższeniem
człowieka, jego nobilitacją. Sprawia, że chrześcijaństwo, będąc jedyną
religią Boga Wcielonego, każe szukać w życiu ludzkim tego, co jest
Boże, nadprzyrodzone, co nie jest widoczne ludzkimi oczyma.
Nowo narodzony Jezus Chrystus jest zapoczątkowaniem w
człowieku nowego, wiecznego życia. Dla każdego chrześcijanina jest
to początek nowej przygody z Bogiem, wspólnoty Bożo-ludzkiej. Ta
wspólnota, która jest najgłębszą istotą chrześcijaństwa, pozwala
w sposób egzystencjalny uczestniczyć nie tylko w życiu samego Boga,
ale także w konsekwencjach, które z tego wynikają: w zwycięstwie
nad złem, nad śmiercią. Ten tryumf jest podstawą naszej nadziei,
jak mówi św. Piotr: "(...) na nowo zrodził nas do żywej nadziei" (
1 P 1, 3). Zrodził na nowo przez fakt Zmartwychwstania i nasze uczestnictwo
w Zmartwychwstaniu. Dzięki temu ta nadzieja jest niezłomna. Nie dlatego,
iż jesteśmy inni, ale dlatego, że uczestniczymy w zwycięstwie Chrystusa.
Wreszcie pogłębione zrozumienie tajemnicy Wcielenia przejawia
się w kontynuacji tego dzieła w wymiarze miłości. Tajemnica Wcielenia,
fakt, że Bóg stał się człowiekiem, jest najgłębszym pochyleniem się
Boga nad człowiekiem, jest największym aktem Jego miłości wobec swojego
stworzenia. Tę prawdę pięknie wyraził św. Jan: "W tym objawiła się
miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu" (1 J 4, 9). Miłość Boża pragnie
być kontynuowana w ludzkich sercach. W tym sensie jesteśmy Bogu potrzebni.
Tajemnica Bożego Narodzenia, którą przeżywamy, przypomina nam ustawicznie
o wielkim naszym zobowiązaniu, że Bóg potrzebuje naszych ludzkich
serc, żeby kochać, naszych rąk, żeby błogosławić, naszych nóg, żeby
iść głosić Dobrą Nowinę. Patrząc na betlejemski żłóbek i rozważając
tajemnicę Wcielenia, lepiej rozumiemy, że nasza droga przez uniżenie
prowadzi do uczestnictwa w uwielbieniu Boga, tajemnicy Jego trwania
w naszym wymiarze ziemskim.
Z całego serca życzę Wam, Drodzy Bracia i Siostry, aby
radość przeżywania Bożego Narodzenia przyczyniła się do "wypłynięcia
na głębię" w osobistych relacjach z Bogiem, który stał się człowiekiem,
budowaniu więzów miłości z drugim człowiekiem. Na wypełnienie tych
życzeń Wam błogosławię.
Pomóż w rozwoju naszego portalu