Reklama

Dobra zabawa w parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólną zabawę w parafii w Żarkach Mieście tuż po godz. 12.00 rozpoczęła zawodowa Grupa Artystyczna z Chorzowa. Występy odbywały się na scenie ustawionej obok kościoła, natomiast w ogródku przy plebanii zorganizowano kawiarenkę serwującą bigos i ciasta przygotowane przez społeczność żarecką. Pomyślano również o promocji miejscowego przysmaku - „żarczanki”. Na placu pojawiła się kuchnia polowa. Panie w regionalnych strojach serwowały wspaniale pachnący i smakujący żurek, czyli „żarczankę”. Nieustannie oblężone było stoisko sprzedające losy loterii fantowej. Magnesem były cenne wygrane: wycieczka zagraniczna dla 2 osób, rower górski, dwie wizyty u stomatologa, nowoczesny hamak, aparaty fotograficzne, żywa koza i wiele innych. Dodać trzeba, że żaden los nie był pusty, już przy zakupie można było otrzymać m.in. butelkę dowolnie wybranego napoju chłodzącego. Nic dziwnego, że losów szybko zabrakło.
O godz. 15.00 na estradzie pojawił się oczekiwany gość - trener Antoni Piechniczek, który przyznał, że jest zaprzyjaźniony z Księdzem Proboszczem, że zna Żarki i okolicę, ponieważ przyjeżdżał tutaj z dziećmi na wypoczynek. Pod jego kierunkiem męska młodzież miała okazję wykazania się piłkarskimi umiejętnościami. Uczestnicy walczyli bardzo ambitnie, a wielu z nich usłyszało pochwały z ust byłego trenera polskiej kadry. Najlepszym strzelcem bramek okazał się Przemysław Polkowski, w żonglowaniu piłką wygrał Tomasz Hiller. Antoni Piechniczek zachęcał również wszystkich do czynnego uprawiania sportu na co dzień. Kontynuacją sportowych emocji był konkurs dla rodzin. Startujące w konkursie rodzinne zespoły wykazały się dużą dozą odwagi i humoru biorąc udział m.in. w konkurencji z wałkiem.
Miłośnicy śpiewu i tańca gorąco oklaskiwali prezentujące się na scenie trzy grupy dziecięco-młodzieżowe, a wśród nich Młodzieżową Formację Taneczną z Żarek, a także kapele: „Sami swoi” oraz „Ani-Ani”. Mikrofon i scena były otwarte dla wszystkich: słuchano więc młodych piosenkarzy, oglądano pokazy żonglerki, podziwiano zespoły uprawiające hip-hop. Emocje sięgnęły zenitu podczas licytacji wartościowych i ciekawych przedmiotów, m.in. fiata 126 p, kamery Sony oraz obrazów, a także podczas losowania głównych nagród loterii fantowej. Udany i radosny festyn zakończył się zabawą taneczną, która trwała do godz. 22.30.
Pomysł zorganizowania festynu charytatywnego dojrzewał rok. - Już ubiegłego lata rozważaliśmy ten projekt, ale zdecydowaliśmy, że lepiej poczekać z realizacją, aby mieć czas na dopracowanie szczegółów - mówi ks. kan. Jan Wajs. - Z festynem związane było kilka ważnych zamierzeń. Chcieliśmy przede wszystkim przekonać ludzi, że spotkanie z Panem Bogiem, z Ewangelią, można przeżyć w sposób radosny, związany ze wspólną zabawą, że takie spotkanie może się odbywać nie tylko w świątyni, lecz także na zewnątrz i że w tej wspólnocie również obecny jest Stwórca. Zadaniem festynu było również większe zintegrowanie parafii, spowodowanie, by parafianie poczuli, że stanowią jedną rodzinę. To w dużej mierze sprawdziło się już w fazie przygotowań. Bardzo ofiarne okazały się osoby indywidualne, które na loterię oraz licytację przekazały wiele cennych przedmiotów. Uzyskaliśmy dofinansowanie od różnych firm m.in. z Banku Spółdzielczego w Myszkowie i jego prezes Leokadii Mizerskiej, która jest radną Sejmiku Wojewódzkiego. Bezpośrednio w przygotowania organizacyjne było zaangażowane aż 70 osób, co świadczy, że cel festynu został osiągnięty, a wszystkim, którzy włączyli się w to dobre dzieło należą się gorące podziękowania - podkreślił Ksiądz Proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męczennik w dominikańskim habicie

Niedziela warszawska 40/2000

[ TEMATY ]

Bł. Michał Czartoryski

Archiwum parafii Świętej Trójcy w Będzinie

O. Michał Czartoryski wpisuje się do Księgi Pamiątkowej Żywego Różańca w Będzinie

O. Michał Czartoryski wpisuje się do Księgi Pamiątkowej Żywego Różańca w Będzinie

6 września 1944 r. Niemcy zamordowali 11 pacjentów szpitala powstańczego przy ul. Smulikowskiego na Powiślu. Wraz z nimi zginął ich kapelan o. Michał Czartoryski OP, jeden ze 108 beatyfikowanych męczenników II wojny światowej.

Bł. Michał Czartoryski urodził się w 1897 r. Do zakonu wstąpił w wieku dojrzałym, mając za sobą studia i pracę w akademickich organizacjach. Od początku był oczarowany swoim dominikańskim powołaniem. Po wybuchu wojny coraz częściej przy różnych okazjach mówił o śmierci i męczeństwie. Podkreślał, że do męczeństwa należy się przygotować. Do takiego świadectwa dla Chrystusa dojrzewał i wiedziony zamysłem Bożym chyba taką właśnie śmierć dla siebie przeczuwał.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. W pokorze i służbie. Ostatnie pożegnanie ks. prał. Krzysztofa Moszumańskiego

2024-09-05 16:00

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

pogrzeb kapłana

ks. Krzysztof Moszumański

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Obrzędom ostatniego pożegnania przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski

Obrzędom ostatniego pożegnania przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski

Nigdy nie wiesz, kiedy Bóg wezwie cię do siebie, ale wiesz, że ten moment przyjdzie i musisz być na niego przygotowany - tymi słowami bp Ignacy Dec rozpoczął homilię podczas pogrzebu ks. prałata Krzysztofa Moszumańskiego.

Główne uroczystości żałobne proboszcza parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu odbyły się w czwartek 5 września. Wieloletniego pasterza z Piaskowej Góry żegnali licznie obecni parafianie, mieszkańcy Wałbrzycha, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, środowiska patriotyczne, naukowe oraz duchowieństwo. Mszy świętej przewodniczył bp Ignacy Dec, który wygłosił także homilię. Wspólnie z biskupem seniorem Eucharystię sprawowali bp Andrzej Siemieniewski – biskup legnicki i kolega kursowy, a także bp Adam Bałabuch oraz 90 kapłanów z terenu metropolii wrocławskiej. Pogrzeb był nie tylko okazją do pożegnania, ale również do głębszej refleksji nad życiem kapłana i jego spuścizną duchową.
CZYTAJ DALEJ

Nie wierzę!

2024-09-06 22:53

[ TEMATY ]

sędziowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira
Adam Bodnar całkowicie poważnie, na konferencji prasowej, stojąc tuż obok premiera, podzielił sędziów na trzy grupy. Co prawda Konstytucja RP (art. 178) stanowi, że „sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”, ale przecież rządzi nami ekipa, które działa „zgodnie z prawem tak, jak je rozumie”, więc skoro pan minister i stojący obok niego premier uważają, że oni, władza wykonawcza mogą dzielić sędziów według własnych kategorii, to jest to już prawo samo w sobie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję