Z dziejów Radomyśla
Reklama
Radomyśl nad Sanem jest miejscowością, której dzieje liczą 450 lat. Jednakże historia kultu maryjnego na tych terenach sięga wcześniejszych czasów. Miejscowi pasterze otaczali szczególną czcią Matkę Bożą Bolesną, której wizerunek umieścili w kapliczce na Zjawieniu. Z biegiem lat piętnastowieczny obraz zyskał miano cudownego, a w pobliżu zaczęła powstawać osada. Miejsce to stało się celem pielgrzymek pątników, proszących Maryję o potrzebne łaski. Doznając pocieszenia, wracali do domów z radosnymi myślami. Dlatego miasteczko, założone w 1556 r. przez Jakuba Sienieńskiego, zostało nazwane Radomyślem.
Wraz z powstaniem miasta stanął tutaj drewniany kościół pw. św. Jakuba Apostoła. Rozwój życia religijnego sprawił, że w 1614 r. biskup krakowski Piotr Tylicki erygował radomyską parafię. Jedenaście lat później posługę w Radomyślu zaczęli pełnić księża augustianie, których celem było ożywienie kultu Matki Bożej Bolesnej. Wkrótce na Zjawieniu wybudowano modrzewiową świątynię pod Jej wezwaniem, ufundowaną przez pewnego kupca jako wotum za uratowanie życia.
Radomyskie kościoły przechodziły burzliwe dzieje. Świątynia parafialna pw. św. Jakuba Apostoła spłonęła w 1669 r.
A kiedy ją odbudowano, została zniszczona przez kolejny pożar (1730). Wzniesiona ponownie znów została strawiona przez ogień. Do dziś przetrwał czwarty kościół, wybudowany w latach 1828-29. Jego patronem - jak i całej parafii - obrano św. Jana Chrzciciela, orędownika powodzian. Były to bowiem czasy, w których częste wylewy Sanu zagrażały mieszkańcom Radomyśla. Natomiast niszczejąca świątynia Matki Bożej Bolesnej na Zjawieniu została rozebrana w 1843 r. Szesnaście lat później stanął tutaj murowany kościół, wzniesiony staraniem Franciszki Pawłowskiej przy wsparciu księżnej Felicji Lubomirskiej. Został on wysadzony przez Niemców 26 lipca 1944 r. i odbudowany w latach 1954-60.
Od pokoleń istnieje w Radomyślu kult Matki Bożej Pocieszenia, wprowadzony przez augustianów. Założyli oni bractwo pod Jej wezwaniem, przeżywające rozkwit w XVIII stuleciu. Wtedy to w radomyskim kościele parafialnym został umieszczony obraz Matki Bożej Pocieszenia. Ów wizerunek powstał w Bawarii w XVI wieku.
Rozkwit sanktuarium
- Składając ślubowanie jako kustosz przyrzekłem uczynić wszystko, aby sanktuarium rozwinąć - wspomina ks. Józef Turoń, będący proboszczem radomyskiej parafii od 6 kwietnia 1987 r. Pracy na tej niwie było sporo, ponieważ blask świetności ośrodka minął wraz z odejściem augustianów z Radomyśla. Także położenie miejscowości na krańcach byłej diecezji przemyskiej nie sprzyjało wzrostowi ruchu pielgrzymkowego.
Obejmując swoją funkcję, kapłan podjął starania o wybudowanie Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego, zaczął także przygotowywać mieszkańców do koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Bolesnej. 14 maja 1988 r. rozpoczęła się peregrynacja kopii wizerunku Maryi ze Zjawienia po parafii, a trzy lata później obraz nawiedził rodziny w dekanacie gorzyckim.
- Koronacja obrazu Matki Bożej Zjawiennej była wyczekiwana przez wiele pokoleń. Z tego powodu spodziewano się przybycia na uroczystość kilku tysięcy pielgrzymów. Żadna świątynia nie mogła pomieścić takiej ilości pątników, na miejsce celebry przeznaczono więc największy plac parafialny, a na nim wybudowano ołtarz polowy - nawiązuje ks. Turoń do wiekopomnych wydarzeń w Radomyślu. Kapłan przypomina, że aktu koronacji dokonał abp Ignacy Tokarczuk 15 września 1991 r., a korony poświęcił Jan Paweł II podczas pobytu w Rzeszowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Życie religijne
- Najpiękniejszym klejnotem, który mnie cieszy, są nabożeństwa fatimskie - podkreśla Kustosz sanktuarium. Pielgrzymi uczestniczą w nich od 13 maja 1992 r., odczuwając pokutno-wynagradzający charakter modlitwy. Nabożeństwa mają uroczystą oprawę, a głosicielami Słowa Bożego są m.in. profesorowie seminariów duchownych w Sandomierzu i Rzeszowie. Po odmówieniu Różańca i homilii odbywa się procesja, w czasie której wierni przenoszą obraz Matki Bożej Bolesnej ze Zjawienia na ołtarz koronacyjny. Tam sprawowana jest Msza św. z kazaniem. Później pątnicy trwają na modlitwie przed wizerunkiem Matki Bożej Zjawiennej, wniesionym do kościoła parafialnego.
Od setek lat radomyskie sanktuarium gromadzi pielgrzymów na tradycyjnych uroczystościach odpustowych. Najwięcej wiernych przybywa na odpust Matki Bożej Pocieszenia, przypadający w ostatnią niedzielę sierpnia. Pątnicy wędrują pieszo z okolicznych parafii, jak również z dekanatów stalowowolskiego i tarnobrzeskiego. Dzień wcześniej modlą się tutaj wspólnoty trzeźwościowe. Natomiast w niedzielę po 15 września obchodzony jest odpust Matki Bożej Bolesnej, łączony z uroczystościami rocznicy koronacji Cudownego Obrazu oraz rejonową pielgrzymką kobiet. Jednym z ważniejszych dni jest także pierwsza niedziela września, kiedy to na Zjawienie pielgrzymują ludzie chorzy, niepełnosprawni i starsi.
Na podkreślenie zasługuje działalność przyparafialnych ruchów i wspólnot, służących formacji młodszych i starszych. Zasięg ogólnopolski ma Stowarzyszenie Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci. Jego celem jest przygotowanie wiernych do przekroczenia progu wieczności. Aktywni są również młodzi ludzie, skupieni w drużynach harcerskich czy Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. Ponadto widoczne jest kultywowanie tradycji regionalnej, opartej na wartościach religijnych. Szeroko znana jest radomyska Straż Grobu Pana Jezusa, zwana turkami. Warto też wspomnieć o ewangelizacji młodzieży poprzez organizowanie Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Pielgrzymkowej.
W radomyskim Nazarecie
„W sanktuarium w Radomyślu nad Sanem Najświętsza Dziewica nazywana jest Matką Bożą Bolesną i Pocieszenia. Ta dziwna, bo podwójna nazwa, wyraża najważniejszą tajemnicę Chrystusa, w której Maryja w pełni uczestniczy: przypomina o zbawczym, paschalnym misterium, o tajemnicy śmierci i zmartwychwstania. Ze śmierci rodzi się życie, ból przemienia się w radość, droga krzyżowa staje się drogą do nieba” - stwierdza sandomierski biskup senior Wacław Świerzawski. Owo stwierdzenie oddaje istotę wielowiekowej tradycji religijnej, kultywowanej na radomyskiej ziemi. Pielgrzymi przybywali na Zjawienie do Matki Bożej Bolesnej, by potem modlić się przed obliczem Matki Bożej Pocieszenia w świątyni parafialnej. Tak dzieje się i dzisiaj, kiedy to wierni proszą Maryję o wstawiennictwo i wyproszenie u Boga potrzebnych łask. O tym, iż modlitwa przynosi owoce, świadczą wpisy w Złotej Księdze Zjawienia w Radomyślu nad Sanem.
Być może w przyszłości tutejsze sanktuarium zyska miano radomyskiego Nazaretu. Wszak to właśnie z Nazaretu pochodzi poświęcony przez Jana Pawła II kamień węgielny, wmurowany pod budowę nowego kościoła. Gdy prace przy wznoszeniu świątyni pw. Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia dobiegną końca, w jej wnętrzu zostaną umieszczone obydwa wizerunki Maryi, a we wnęce na frontonie stanie figura św. Józefa. - Tworząc nasz Nazaret, ukażemy wartości płynące z życia rodzinnego - wybiega w przyszłość Ksiądz Kustosz. Kapłan zachęca wiernych, aby przybywali na modlitwę do sanktuarium w Radomyślu nad Sanem, gdzie mieszkańcy nazywają Matkę Bożą swoją Matuchną.