Witaj, Jezu, Synu Maryi,
Tyś jest Bóg prawdziwy
w świętej Hostii...
Uroczystość Bożego Ciała, którą w Polsce obchodzi się w czwartek, tutaj, w Ameryce, przeżywamy w niedzielę, a więc kilka dni później. W tym roku procesje do czterech ołtarzy, na wzór polski, wyruszają 18 czerwca. Tego dnia zawsze już od samego rana do Sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy przybywają autobusy i prywatne samochody wypełnione wiernymi.
Pamiętam początki, a więc 50 lat temu, gdy tutaj, za Oceanem, w czasie uroczystości nieśliśmy Eucharystię przez pola i świerkowe lasy. Ludzie starszej polskiej emigracji szli za kapłanem i śpiewali: Witaj, Jezu, Synu Maryi, Tyś jest Bóg prawdziwy w świętej Hostii. Od paru lat na uroczystość Bożego Ciała w Amerykańskiej Częstochowie - podobnie jak w Polsce - przybywają dzieci pierwszokomunijne z lokalnych parafii. Tak świeżo i biało jest tego dnia w Sanktuarium... Dzieci uczestniczą we Mszy św., przyjmują Komunię św. i biorą udział w procesji eucharystycznej. W koszyczkach mają kwiaty, które rzucają pod stopy Jezusa. Kapłan niesie Najświętszy Sakrament wokół Sanktuarium, a ojcowie śpiewają cztery Ewangelie mówiące o ustanowieniu Eucharystii. Rzesza wiernych śpiewa podczas procesji pieśni eucharystyczne, znane już naszym ojcom, matkom i jeszcze starszym pokoleniom, a echo tych pieśni rozchodzi się po pięknej Pensylwanii, która tego dnia jest duchowo tak bliska naszej ojczystej ziemi nad Wisłą. Uroczystość Bożego Ciała kończy się zawsze odśpiewaniem Te Deum w kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej, Królowej Polski, szczególnej Patronki Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu