Powołany do życia we wrześniu ub.r. PGKS „Samson” już od samego początku realizuje główne cele, które przyświecają zawodnikom i działaczom klubu. - Już w seminarium marzyło mi się, aby w ten sposób pracować z młodzieżą - wyznaje ks. Andrzej Łuszcz, założyciel klubu. - Połączenie sportu z pracą duszpasterską daje niewymierne owoce, czego dowodem jest także, a może przede wszystkim wspominany Karol Wojtyła. Jest to niezwykle ważne, zwłaszcza w takiej miejscowości, jaką jest Lubycza Królewska. W statucie klubu istnieje bardzo ważna i istotna deklaracja: „Poprzez sport pragniemy oderwać dzieci i młodzież od czyhających niebezpieczeństw - alkoholizm jest w tym rejonie wielkim problemem”. Patologia w środowisku rodzinnym, wywołana przez nadużywanie alkoholu, narkomania - to tylko niektóre problemy, z jakimi walczy PGKS „Samson”.
- Na pierwszym miejscu stawiamy sobie szkolenie młodzieży, która teraz tak licznie przybywa na nasze trening - mówią trenerzy drużyny: Roman Torba, były zawodnik pierwszoligowego Klubu Karpaty Lwów, i ks. Andrzej Łuszcz. - Cieszy nas to tym bardziej, że odrzucają oni tym samym groźne używki - alkohol, papierosy czy narkotyki. Mamy nadzieję, że sport dla tych dzieciaków i młodzieży stanie się „dobrym narkotykiem” i zechcą go tak często przyjmować, jak często przyjmują do serca Pana Jezusa w Komunii św.
Pierwszy sezon na arenach sportowych dla lubyckiej drużyny jest niezwykle udany: niezagrożona pierwsza pozycja w tabeli IV ligi tenisa stołowego, ostatnie sukcesy na zawodach wojewódzkich. Wszystko to zdaje się potwierdzać siłę „Samsona”. - Swoją nazwą nawiązujemy do biblijnego Samsona, który był naprawdę potężny - stwierdza Prezes klubu. Prócz samej nazwy jest coś jeszcze, co umacnia zawodników w duchu prawdziwego sportu i walki fair play: krótka modlitwa przed każdym treningiem oraz meczem. Żaden z zawodników nie ukrywa swojej religijności.
Na trybunach miejscowej hali za każdym razem zasiada ponad stu kibiców. Przychodzą dorośli, młodzież, ale i dzieci. Na treningi przychodzi ponad 150 dzieciaków. Wszyscy są uczniami tutejszych szkół, ale zdarza się, że przyjeżdżają na rowerach z odległych o kilka kilometrów miejscowości. Każdy chciałby wejść do podstawowego składu. Dotychczas w pierwszej czwórce „Samsona” występują: Roman Torba, ks. Andrzej Łuszcz oraz utalentowani Kamil Kłos i Jacek Nowicki. Rodzynkiem w drużynie jest Natalia Putko, bardzo obiecująca i solidna zawodniczka. Mimo sporego zaplecza sportowego, bardzo często się zdarza, że na swoją kolejkę trzeba zaczekać. Ale to nie zniechęca. Sprzęt sportowy został zakupiony dzięki pomocy wójta gminy Sławomira Jasińskiego, Urzędu Gminy, a szczególnie Komisji Antyalkoholowej Lucyny Michniak. Nie zawiedli także sponsorzy prywatni i władze Klubu Sportowego „Granica Husar” oraz firma „Delfin” Ksawerego Michniaka. Słowa uznania należą się proboszczowi ks. kan. Witoldowi Batyckiemu, wielkiemu pasjonatowi sportu, który od początku wspiera działalność klubu. Z pewnością nie bez znaczenia było poświęcenie całego zaplecza sportowego przez ks. Batyckiego. Już w pierwszym meczu „Samson” okazał się niepokonany. I tak jest do dziś.
Na początku stycznia dotarły do nas dwie rewelacyjne wiadomości. „Największa niespodzianka” - tak o Romanie Torbie, pierwszej rakiecie drużyny, pisał Lubelski Sport Express po zawodach w Rossoszy, gdzie, pokonując wielu zawodników z drugiej ligi, zdobył srebro. 28 stycznia na turnieju w Kocudzy „Samson” drużynowo, w składzie: Roman Torba, Kamil Kłos, ks. Andrzej Łuszcz - zdobył brązowy medal wojewódzkich eliminacji Pucharu Polski w Tenisie Stołowym. Trzecia pozycja naszej drużyny zaskoczyła samych zawodników.
Cel postawiony na początku pierwszego sezonu PGKS „Samson” Husar Granica Lubycza Królewska zawodnicy zrealizowali w 100 procentach: 16 meczy w IV lidze tenisa stołowego, bez porażki i tylko 2 remisy. I co najważniejsze - pierwsze miejsce w lidze, czyli mistrzostwo IV ligi. Ten tytuł należy do lubyckiego „Samsona” od 23 kwietnia, kiedy to 4 najlepsze drużyny ligi rozegrały turniej barażowy o wejście do III ligi. Warto zaznaczyć, że Ksiądz Andrzej 3 dni przed turniejem barażowym zdobył 2 srebrne medale na XVI Mistrzostwach Polski Księży w Tenisie Stołowym w Bydgoszczy - indywidualnie oraz w grze podwójnej z ks. Tomaszem Winogrodzkim, pracującym w Cieszanowie.
Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy mogli powiedzieć za św. Pawłem: „…w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu