3 czerwca, w przededniu uroczystości Zesłania Ducha Świętego, 10 diakonów Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie przyjęło święcenia kapłańskie.
Do tego wydarzenia zostali odpowiednio przygotowani, odbywając wszechstronną sześcioletnią formację w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie. O chwilach tam spędzonych księża neoprezbiterzy mówią: „To czas i miejsce podarowane nam przez Boga. To właśnie w seminarium zdobywaliśmy wiedzę i pogłębialiśmy swoją wiarę. Pod opieką przełożonych walczyliśmy ze swoimi wadami, pracowaliśmy nad swoimi charakterami”. Miejscem, które na zawsze zachowają w swojej pamięci młodzi kapłani, jest kaplica seminaryjna. „Na jej posadzkę spadła niejedna klerycka łza - rozterek, bólu, pytań, ale i ogromnego szczęścia” - mówią neoprezbiterzy. Opuszczając miejsce, które przez 6 lat było ich drugim domem, młodzi kapłani wybiegali myślami w przyszłość. Zastanawiali się nad kapłaństwem, które zostało im ofiarowane i które przyjęli. „Dla mnie kapłaństwo to bilet, jaki otrzymałem od Boga. Bilet na łódkę wypływającą na głębię, na podróż mojego życia. Na lot ku doskonałości, na windę wiodącą do świętości” - mówi ks. M. Stachnik. „Dostałem go nie po to, by go sprzedać, przechować, ale po to, by go zrealizować. Takim biletem jest dla mnie kapłaństwo” - kontynuuje swoją myśl ks. Marcin. Dla młodych księży kapłaństwo to przede wszystkim służba. „Swoje kapłaństwo chciałbym zrealizować, będąc darem miłości dla innych. Uważam, że dziś człowiek bardziej potrzebuje serca niż chleba powszedniego. Bardzo przemawia do nas postawa Jana Pawła II, który był dla wszystkich, potrafił znaleźć kontakt z każdym człowiekiem. On daje mi przykład, jak mam to zrobić” - stwierdza ks. Artur Michalski. „Wydaje nam się, że możemy zrealizować to w bardzo prosty sposób. Poprzez spotkania z ludźmi, każdą czynność, którą codziennie będziemy musieli wykonać. Najważniejsze, by wkładać w to całe swoje serce” - dopowiada ks. Łukasz Hendzel.
Myśli o kapłaństwie ziściły się podczas obrzędu przyjęcia święceń prezbiteratu. To dla młodych kapłanów moment szczególnego zjednoczenia z Jezusem. „Święcenia zmieniają nas i upodabniają do tego, który nas do kapłaństwa powołał i nim obdarował. Otrzymaliśmy coś, na co niekoniecznie zasługujemy. Nie jesteśmy godni kapłaństwa, żaden z nas. Jeżeli mamy w nim współudział, to tylko z Jego łaski”- stwierdza ks. Marcin Stachnik. Święcenia to taka duża rewolucja w życiu młodego człowieka - jak mówią księża neporezbiterzy. „Niby jesteśmy tacy sami, ale po święceniach już całkiem inni. Stajemy się wysłannikami Boga na ziemi. To zobowiązuje” - mówi ks. Łukasz Hendzel. „Dzień święceń przypomina nam także, że zaczęła się prawdziwa praca kapłańska. Trzeba usiąść w konfesjonale, katechizować, prowadzić duszpasterstwa. A wszystko wiąże się z odpowiedzialnością za zbawienie tych, do których będziemy posłani” - dodaje ks. Paweł Koleśnikowicz. Na początku drogi kapłańskiej młodym księżom towarzyszy dziękczynienie, nadzieja, radość i optymizm. Nie brakuje jednak też obaw. „Czy podołamy nowym wyzwaniom?” - zastanawia się ks. Artur Michalski. „Czy wystarczy nam sił, zapału, by się nie zrażać w codzienności, nie spowszednieć, nie popaść w rutynę” - dodaje ks. Hendzel. „Wszystko składamy w ręce Tego, który nas powołał” - mówią zgodnie nowo wyświęceni kapłani.
Takich słów towarzyszących kleryckiemu i kapłańskiemu życiu jest więcej. Jest też to szczególne, wyjątkowe. Motto prymicyjne. Wypisane na pamiątkowym prymicyjnym obrazku, jest zwieńczeniem całej formacji.
„Na moim obrazku umieściłem słowa św. Pawła: »Wystarczy Ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali« - mówi ks. Łukasz Hendzel. - Wybrałem je, by ciągle przypominały mi, że kapłaństwo jest Chrystusowym powołaniem i to Chrystus będzie działał przeze mnie. Że kapłan jest przede wszystkim człowiekiem, często bardzo słabym. Dlatego chciałbym zawsze czuć Jego moc i obecność. Przede wszystkim pamiętać, że to na Nim powinienem polegać”- dodaje ks. Łukasz. „Ja wybrałem cytat z księgi proroka Izajasza - mówi ks. P. Koleśnikowicz. - »Będę miał ufność, nie ulęknę się, albowiem Pieśnią moją i Mocą jest Pan«. - Myślę, że te słowa będą mi przypominać, że jeżeli w moim życiu nie zabraknie wiary, to z resztą sobie poradzę” - dodaje ks. Paweł. Ks. Marcin Stachnik za swoje motto prymicyjne obrał słowa św. Maksymiliana Kolbego. Krótkie, ale wiele mówiące zdanie. „Płać miłością za miłość”. „Chciałbym je zrealizować w swoim życiu kapłańskim” - mówi ks. Stachnik. „Ja wybrałem słowa ze św. Łukasza - dopowiada ks. Michalski. - »Słudzy nieużyteczni jesteśmy, wykonaliśmy to, co winniśmy wykonać«. Dlaczego to hasło? Ma mnie uczyć pokory i przypominać, że to nie ja jestem najważniejszy. Najważniejszy jest Bóg, który mnie wybrał do tej służby kapłańskiej” - podsumowuje ks. Artur.
Wchodząc w kapłaństwo, młodzi kapłani życzą sobie i pragną, by inni im tego życzyli, by kapłaństwo nigdy im nie spowszedniało. By było zawsze radością i nadawało sens ich życiu. „Pragniemy, byśmy wszystko robili z gorliwością, wiarą i dla Chrystusa. By nigdy nie zabrakło nam sił, by iść za tym, który nas wybrał i posłał” - mówią księża neoprzbiterzy. Proszą, by nie zabrakło im wsparcia, przede wszystkim modlitewnego. „Dzięki temu będzie nam łatwiej realizować swoje kapłaństwo” - dodają nowi kapani diecezji rzeszowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu