Większość twierdzi, że nie obawia się śmierci i deklaruje, że wolałoby umrzeć w sposób niespodziewany, niż mieć czas, aby przygotować się do śmierci.
Z analiz badań z ostatnich kilkunastu lat wynika, że Polacy coraz rzadziej myślą o rzeczach ostatecznych. W 2001 roku o śmierci często myślało 29% badanych, o 11 punktów procentowych więcej niż obecnie (18%). Z kolei odsetek tych, którym nigdy nie zdarzyło się myśleć o śmierci, wzrósł z 22% do 33%.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najrzadziej o śmierci myślą ludzie młodzi: do 24 roku życia – ponad połowa z nich (56%) deklaruje, że nigdy się nad tym nie zastanawia. Z biegiem czasu myśli o śmierci stają się coraz częstsze. Wśród osób mających 75 lat lub więcej blisko dwie piąte (38%) często myśli o śmierci, nigdy nie robi tego niespełna co piąty (18%). Kwestie dotyczące śmierci i przemijania częściej są przedmiotem refleksji kobiet niż mężczyzn. Często myśli na ten temat co dziesiąty mężczyzna i prawie co czwarta kobieta (24%).
Niespełna co trzeci ankietowany (30%) przyznaje, że obawia się śmierci. Częściej obaw związanych ze śmiercią doświadczają kobiety (35%) niż mężczyźni (25%).
Reklama
Większość Polaków (68%) życzyłaby sobie niespodziewanej śmierci. Tylko co piąty (21%) deklaruje, że chciałby mieć czas, żeby si e do niej przygotować. Częściej niż przeciętnie chciałyby mieć czas na przygotowanie się do śmierci osoby najlepiej wykształcone i sytuowane: badani z wykształceniem wyższym oraz dysponujący miesięcznie dochodami per capita od 3000 zł wzwyż (po 31%). Potrzebę przygotowania się do śmierci częściej odczuwają osoby religijne, szczególnie praktykujący kilka razy w tygodniu (45%).
Ci, którzy chcieliby mieć czas na przygotowanie się do śmierci, chcieliby przede wszystkim pożegnać się z bliskimi (83%). Większość z nich (59%) chciałaby też uporządkować sprawy majątkowe, sporządzić testament. Niewiele mniej (55%) deklaruje potrzebę wyspowiadania się, przyjęcia sakramentów. Rzadziej wyrażano chęć pogodzenia się przed śmiercią z osobą bądź osobami, z którymi jest się w konflikcie, oraz zapewnienia sobie miejsca na cmentarzu.
W ciągu ostatnich siedmiu lat wyraźnie ubyło osób, które chciałyby się przed śmiercią wyspowiadać, przyjąć sakramenty (spadek o 16 punktów procentowych). Znacząco mniej badanych (o 10 punktów) deklaruje, że chcieliby pojednać się z osobą czy osobami, z którymi są w konflikcie.
W roku 1994 ponad połowa Polaków uważała, że zmarłych należy chować w trumnie. Kolejne badania przeprowadzone w poprzedniej i bieżącej dekadzie dowodziły, że przywiązanie do tej formy pochówku słabnie, a umacnia się aprobata kremacji.
Na stosunek do chowania zmarłych wyraźnie wpływa religijność respondentów. Osoby najbardziej zaangażowane w praktyki religijne – uczestniczące w nich co najmniej raz w tygodniu – częściej opowiadają się za tradycyjnym pochówkiem niż za spalaniem zwłok i chowaniem urny z prochami. Natomiast niebiorący udziału w praktykach religijnych lub robiący to sporadycznie w znacznej większości aprobują kremację.
Reklama
W Polsce tradycja sporządzania testamentów wydaje się słabo ugruntowana i na przestrzeni 18 lat ten stan rzeczy w zasadzie się nie zmienił. Jak wynika z deklaracji, testament sporządziło ośmiu na stu badanych (8%). W 2001 roku odsetek ten był nieznacznie mniejszy (o 2 punkty procentowe). Dla porównania można wspomnieć, że w społeczeństwie amerykańskim taki dokument posiada dwie piąte – zaznacza CBOS.
Większą zapobiegliwością niż w sprawach spadkowych Polacy wykazują się, jeśli chodzi o miejsce na cmentarzu, które – jeśli opierać się na deklaracjach – ma już zapewnione ponad jedna czwarta badanych (26%), tj. nieco więcej niż w 2001 roku.
Ponieważ załatwianiu spraw praktycznych związanych z własną śmiercią sprzyja starszy wiek, podobnie jak w przypadku sporządzania testamentu, tak i w kwestii zapewnienia sobie miejsca pochówku wyróżniają się przede wszystkim osoby mające co najmniej 75 lat, a także – w mniejszym stopniu – od 55 do 74 lat.
Jedna czwarta badanych (24%) zajmowała się w ciągu ostatnich pięciu lat organizacją lub współorganizacją pogrzebu kogoś bliskiego.
Powszechna jest tradycja uczt pogrzebowych zwanych potocznie stypami lub – oficjalnie – konsolacjami. Uroczysty poczęstunek po pogrzebie organizuje się w rodzinach niemal dziewięciu na dziesięciu badanych (88%), przy czym w większości przypadków (82%) wyłącznie dla bliskiej rodziny i znajomych, a sporadycznie (6%) – dla wszystkich uczestników pogrzebu. Jedna dziesiąta (10%) mówi o braku takiego zwyczaju w swojej rodzinie.
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 3–10 października 2019 roku na liczącej 965 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.