„Serce jego pełne czułości względem Tej, która jest Matką i naszą i Bożą. Sam nam mówił, że trzeba Ją kochać Jezusową miłością, tkliwością i pieszczotami. A zarazem moc jego miłości była taka, że odgadywał prawie wszystkie życzenia Niepokalanej. Widząc je w posłuszeństwie, zawsze wiernie je pełnił” – czytamy w książce Br. Innocentego Mari Wójcika.
Miłość i silna więź jakie łączyły św. Maksymiliana M. Kolbego z Maryją, to jeden z głównych wątków pojawiający się w publikacji. Książka ta to zbiór różnych publikacji nt. Świętego. Są one doskonałym świadectwem Jego życia i działalności, a także niepowtarzalnej miłości do Niepokalanej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„O. Maksymilian modlił się często w kaplicy. Codziennie po południu (od czasu zaprowadzenia całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu) poświęcał pół godziny na adorację. W ciągu dnia często na krótką chwilę wchodził odwiedzić Pana Jezusa. Po Mszy świętej i dziękczynieniu zazwyczaj odmawiał Różaniec. Polecał wzbudzanie częstych aktów strzelistych i sam to praktykował. Zachęcał, by nawet w nocy, gdy spać nie można, rozmawiać z Niepokalaną, by słuchać Jej głosu i tulić się do Niej" – całe dzieło, któremu św. Maksymilian poświęcił swoje życie zakonne i kapłańskie, wynikało z tej miłości oraz z pragnienia ukazania ludziom szczęścia wiecznego.
Reklama
Teksty zawarte w publikacji ukazują, że ideą Świętego była również ogromna miłość do bliźniego. Co zatem radzi święty Maksymilian? Ofiarować się zupełnie, z ufnością w ręce Miłosierdzia Bożego, którego uosobieniem jest Niepokalana. Nie zostawiać nic dla siebie, a bezgranicznie zaufać i w każdej okazji zwracać się do Niej, jak dziecko do matki.
„W czasie rekreacji byłem blisko o. Maksymiliana, gdy przyszedł jeden z braci z zapytaniem w sprawie odpustów. O. Maksymilian wyjaśnił mu wszystko spokojnie, a na zakończenie dodał: Dziecko drogie, każdy akt miłości doskonałej odradza dusze, gładzi wszystko, daje niewinność, a do takiego aktu nie potrzeba specjalnych warunków czy okoliczności. Często możemy czynić takie akty miłości doskonałej i tym zyskamy więcej dla dusz w czyśćcu i dla siebie” – dzięki takie postawie św. Kolbe przyciągał do siebie wiele osób, które z Jego pomocą szukały drogi do Boga.
Br. Innocenty ukazuje nam postać św. Maksymiliana, który nieustannie pracuje dla zbawienia drugiego człowieka, a także jako wielkiego propagatora Różańca Świętego, który przed każdym przedsięwzięciem odmawiał modlitwę różańcową. Zalecał go także swoim duchowym braciom i wiernym.
„Chodziliśmy po lesie. O. Maksymilian opowiadał ładne i ciekawe rzeczy, które to tak pociągały i zachęcały do miłowania Niepokalanej i dusz. W toku opowiadania zapytał jednego z braci, po czym możemy poznać, że Niepokalana nas kocha? Gdy z odpowiedzią było nieco trudniej, wtedy o. Maksymilian mówi, że jeżeli my Ją kochamy, to nieporównanie Ona więcej nas kocha, bo jest najlepszą i najbardziej miłującą nas Matką” – czytamy w jednym ze świadectw.
Reklama
Z książki wyłania się obraz osoby, która nie zadowala się półśrodkami. Był maksymalistą, nie na darmo przyjął w zakonie imię Maksymilian. Szczerze pragnął aby cały świat się nawrócił, przez zwycięstwo Królestwa Niepokalanego Serca Maryi, które wg Niego jest najprostszą i najkrótszą drogą do triumfu Królestwa Bożego.
„Maksymilian, jakiego znałem”, Br. Innocenty Maria Wójcik, Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów 2019 r.
***
Br. Innocenty Maria Wójcik ur. 30 listopada 1918 r. W Słaboszowie. Do Zakonu Franciszkanów i klasztoru w Niepokalanowie wstąpił 24 maja 1935 r, Tam spędził całe swoje życie z wyjątkiem 2 lat pobytu w komunistycznym więzieniu za wydanie książki o objawieniach fatimskich. Był nie tylko archiwistą, ale jak pisał o nim o. Paulin Sotowski: „był stróżem i świadkiem całego dziedzictwa duchowego św. Maksymiliana”.
Przez blisko 5 lat był jednym z najbliższych współpracowników św. Maksymiliana. Propagował w Polsce Rycerstwo Niepokalanej poprzez spotkania, wykłady i osobiste świadectwo. Prowadził ośrodek Rycerstwa w Niepokalanowie i pomagał ludziom pogłębiać ideę poświęcenie się Niepokalanej. Zmarł 18 listopada 1994 r. W Niepokalanowie.