Prawie 100 motocyklistów, ubranych w groźnie wyglądające czarne skórzane kurtki, członków chicagowskich klubów motocyklowych „Sokół” i „Riders”; w ciszy i skupieniu modliło się w kościele św. Heleny w Chicago, gdzie odprawiana była Msza św. w intencji zmarłego rok wcześniej Ojca Świętego Jana Pawła II. Mszę św. na Helenowie koncelebrowało trzech księży: proboszcz parafii św. Heleny ks. Ryszard Miłka, ks. Jerzy Rębacz oraz ks. Jan Brzozowski. Msza św. zgromadziła kilkadziesiąt osób, co pozwoliło uzyskać niepowtarzalną atmosferę w czasie modlitwy oraz późniejszych uroczystości złożenia kwiatów pod pomnikiem Jana Pawła II, stojącym tuż koło kościoła. Harleyowcy zgodnie ze złożoną przed rokiem obietnicą, przyjechali, aby złożyć wieniec pod pomnikiem Jana Pawła II. Jeszcze kilka tygodni wcześniej, zanim odsłonięto monument na Jackowie, pomnik na Helenowie był jedynym papieskim pomnikiem w Chicago.
Zgromadzeni w kościele wierni nie ukrywali w czasie Mszy św. łez wzruszenia w chwili wspominania Jana Pawła II. Łzy dyskretnie ocierali silni mężczyźni z długimi włosami i rozwichrzonymi brodami. Harleyowcy, często twardzi codziennym trudem podróżowania po bezdrożach Ameryki, płakali jak dzieci.
- To był Papież nasz wszystkich - mówią motocykliści. - To On pokazał nam jak pochylać się nad każdym człowiekiem. Jak w każdym z nas odnajdować Chrystusa.
- To wspaniały i wzruszający przykład - powiedział już po Mszy św. ks. prob. Ryszard Miłek. - Harleyowcy, często mylnie kojarzeni z nagannym zachowaniem na ulicach miasta, łamią stereotypy podtrzymując tradycję i pamięć po naszym Papieżu.
Polscy harleyowcy z Chicago dali piękny przykład szczerej modlitwy, świadectwo wiary i dowód pamięci o Janie Pawle II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu