Kościół wzywając .do zaangażowania i kreatywności w poszukiwaniu
ciągle nowych sposobów przezwyciężania tego społecznego i moralnego
zła., jakim jest bezrobocie, nie podaje konkretnych metod działania.
Wskazuje natomiast ich tło i powinności stojące przed wszystkimi
stronami stykającymi się z problemem bezrobocia.
Państwo jest jedną z tych stron. Nie chodzi bynajmniej o
powrót do centralizmu w gospodarce, czy też do nieuzasadnionego interwencjonizmu,
lecz o ciążący na państwie obowiązek określenia ram prawnych działalności
gospodarczej i . (...) stworzenia podstawowych warunków wolnej ekonomii,
która zakłada pewną równość pomiędzy stronami, tak że jedna nie może
być na tyle silniejsza od drugiej, by ją praktycznie zniewolić. (
za encykliką .Centesimus annus.). Biskupi polscy przytaczają również
wypowiedź papieża
Piusa XII, który już w 1941 r. wskazywał, że . (...) państwo
ma prawo i obowiązek interweniować w sytuacji niesprawiedliwego podziału
i dystrybucji pracy w takiej formie i w takim wymiarze, którego wymaga
dobrze rozumiane dobro wspólne.. Natomiast w polskiej rzeczywistości
czasami można odnieść wrażenie, iż władze państwowe całkowicie uwierzyły
w magiczną moc .niewidzialnej ręki rynku. także w odniesieniu do
rynku pracy. Zapomniały o dwóch przynajmniej zasadach swojej obecności
w sferze gospodarki: zasadzie pomocniczości, czyli stwarzania warunków
swobodnej działalności gospodarczej, sprzyjającej tworzeniu nowych
miejsc pracy, a zarazem źródeł zamożności; i zasadzie solidarności,
czyli ustalenia w obronie słabszych pewnego ograniczenia autonomii
tych, którzy ustalają warunki pracy, a w każdym przypadku zapewniają
minimum środków utrzymania pracownikowi bezrobotnemu. Istnieje moralny
obowiązek świadczeń na rzecz bezrobotnych, wynikający z .zasady powszechnego
używania dóbr. (.Laborem exercens.).
Zgodnie z nauką społeczną Kościoła, a w szczególności w
myśl nauczania Jana Pawła II, inne powinno być spojrzenie na cele
działania firm: .Celem przedsiębiorstwa nie jest po prostu wytwarzanie
zysku, ale samo jego istnienie jako wspólnoty ludzi, którzy na różny
sposób zdążają do zaspokojenia swych podstawowych potrzeb i stanowią
szczególną grupę służącą całemu społeczeństwu. Zysk nie jest jedynym
regulatorem życia przedsiębiorstwa; obok niego należy brać pod uwagę
czynniki ludzkie i moralne, które z perspektywy dłuższego czasu okazują
się przynajmniej równie istotne dla życia przedsiębiorstwa..
Z ekonomicznego punktu widzenia to niewątpliwie trudne nauczanie,
bo zakłada ono prymat pracy ludzkiej nad środkami produkcji, prymat
osoby pracownika nad wymaganiami produkcji, czy też innymi, czysto
ekonomicznymi kategoriami funkcjonowania firm. Jednak w tak skonstruowanym
modelu jest z pewnością miejsce na godziwą zapłatę, racjonalne godziny
pracy oraz należny wypoczynek . z poszanowaniem dnia świętego włącznie,
i na należne uprawnienia i świadczenia socjalne. Myślę jednak, że
jest tam również miejsce dla solidnego pracownika, który rzetelnie
będzie wykonywał powierzone mu obowiązki świadom, że w ten sposób
pomnaża nie tylko dobra właściciela firmy, ale zapewnia także źródło
samorealizacji społecznej oraz utrzymania siebie i swojej rodziny.
Analizując ów model jako wzór współdziałania państwa, pracodawców,
pracobiorców oraz instytucji i grup społecznych na rzecz czynienia
dobra wspólnego, czyli w tym przypadku zaradzenia problemowi bezrobocia,
stawiam sobie przed oczami dwie postaci. Pierwsza to właściciel dobrze
prosperującej firmy, której bogactwo zbudowano jednak z zastosowaniem
zasady .maksymalizacji zysków.. Druga to bezrobotny. Między nimi
prawdziwa przepaść, żadnych szans i woli porozumienia. A przecież
tę przestrzeń trzeba wypełnić, a może tylko uzupełnić o nowe, społecznie
dobre elementy. Oby List Episkopatu .Kultura życia i pracy. stał
się ku temu nowym impulsem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu