11 listopada br. był dniem, kiedy to w Lubartowie mieszkańcy miasta
dwukrotnie uczestniczyli w obchodach Święta Niepodległości.
Przed południem sprzed Urzędu Miasta w asyście orkiestry
dętej OSP wyruszyły poczty sztandarowe do kościoła pw. Matki Bożej
Nieustającej Pomocy. Przed Mszą św. młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących
przedstawiła okolicznościowy program słowno-muzyczny. Liturgię sprawowali
proboszczowie trzech lubartowskich parafii pod przewodnictwem ks.
prał. Andrzeja Tokarzewskiego. Homilię wygłosił Ojciec Duchowny MSD
ks. Janusz Stefanek. Powiedział o wzlotach i upadkach Ojczyzny na
przestrzeni dziejów i o ich przyczynach. Kościół zawsze był kolebką
wolności, a nawet w czasach niewoli Polacy byli silni wiarą. Od 1918
roku wolność w Polsce była wypróbowywana podczas najazdu bolszewików,
braku stabilizacji w okresie międzywojennym, w czasie drugiej wojny
światowej i przez ciemne lata komunizmu. Jednak i obecnie Polska
jest na wielu rozdrożach, a to za sprawą braku jednomyślności polityków,
pychy i braku kompromisu ludzi u steru władz kraju. Nieszczęściem
jest duże bezrobocie, alkoholizm, narkomania. Człowiek młody zamiast
o Ojczyźnie myśli o biznesie i własnych sprawach - a gdzie jest troska
o wspólny dom - ze smutkiem pytał Kaznodzieja. Oprawę muzyczną Eucharystii
przygotowała wspomniana orkiestra dęta. Następnie uczestnicy uroczystości
przeszli przed tablicę pamiątkową ku czci Józefa Piłsudskiego, wmurowaną
w ścianę klasztoru Ojców Kapucynów. Delegacje szkół, zakładów i instytucji
złożyły tam wieńce i wiązanki kwiatów.
Druga część listopadowych uroczystości miała miejsce w Lubartowskim
Ośrodku Kultury, gdzie zebrani wysłuchali koncertu. Studenci - stypendyści
Zarządu Miasta: Sylwia Oleszko (flet) i Marcin Bronisz (gitara) przedstawili
program pt. "Przy świecach, w starym polskim dworku", zaś kapela
Zespołu Pieśni i Tańca "Lubartowiacy" wykonała pieśni i piosenki
pod wspólnym tytułem "Święta miłości kochanej Ojczyzny".
Dzień dostarczył wielu patriotycznych przeżyć. To skłoniło
mnie do wspomnień o pobycie Józefa Piłsudskiego na Ziemi Lubartowskiej.
W pościgu za Rosjanami toczyły się walki I Brygady Legionów Polskich
w dniach 4-7 sierpnia 1915 r. w rejonie Wólki Krasienińskiej i Kamionki.
5 sierpnia komendant wydał w Ożarowie (nieistniejąca już wieś w pobliżu
Samoklęsk) słynny rozkaz do żołnierzy w pierwszą rocznicę rozpoczęcia
wojny. I Brygada goniła Rosjan, mimo że ci podpalali całe wsie. Na
terenie już wspomnianym wojska dotarły w rejon Kocka, a komendant
po 10 sierpnia opuścił front i wyjechał do Warszawy, zajętej już
przez Niemców. W pięć lat później, czyli w sierpniu roku 1920, Naczelny
Wódz przygotowywał kontrofensywę znad Wieprza przeciw armiom bolszewickim.
W przededniu decydującej bitwy zwanej Cudem nad Wisłą, 14 sierpnia
Marszałek był w Firleju. Podczas inspekcji 21 Dywizji Górskiej stwierdził,
że połowa żołnierzy defilowała ... boso. Tuż po bitwie warszawskiej
Józef Piłsudski był w Lubartowie i tu odbył naradę z gen. Rydzem
- Śmigłym i omówił zadania bojowe dla I i III Dywizji Piechoty Legionów.
Na Ziemi Lubartowskiej powstały tablice pamiątkowe i pomniki,
poprzez które czczono pamięć Wielkiego Polaka. Powstały one w Firleju,
Starym Uścimowie, Leszkowicach, Lubartowie i Woli Sernickiej. Po
zniszczeniach w latach wojennych i czasach komuny, starannie je odnowiono.
Pomóż w rozwoju naszego portalu