Na co dzień jesteśmy zagubieni pośród świata rzeczy. Szukamy marnych przyjemności, ciągle pragniemy nasycić swoje serce nowymi zabawkami. A jednak otoczeni materią, tęsknimy za tym, co nas przekracza, pragniemy poznać tajemnicę Boga. Ciągle aktualna jest prośba uczniów, skierowana do Jezusa: „Panie, pokaż nam Ojca” (J 14, 8). W tych słowach wyrażone jest wielkie pragnienie spotkania Boga. Jezus wtedy im odpowiedział: „Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9). Jezus jest więc obecnością w nas Boga jedynego i niedostępnego, Bogiem widzialnym i oddanym nam. Możemy kontemplować życie Jezusa, adorując tajemnicę Boga pośród nas, Boga Objawionego. Św. Jan, który doświadczył spotkania z Jezusem, mówi: „Oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca” (J 1, 14). Jezus jest Bogiem, który przyszedł z niedostępnej Światłości; jest zarazem Tym, którego pragniemy w największej głębi naszego serca. Jest Tym, który przemienia ludzkie sytuacje, uzdrawia, wskrzesza umarłych. Ci, którzy z wiarą do Niego przychodzą i potrafią Mu zawierzyć, doznają Jego pomocy. Bóg w świetle Ewangelii jest Tym, który wkracza w ludzkie życie z nowiną pełną radości, odmieniającą nasze życie. On jeden może odpuścić ludzkie grzechy. Jest Bogiem Odwiecznym, Transcendentnym, który mimo swojej wielkości widzi naszą nędzę i słabość, który rozprasza ciemności i oświeca drogę naszego życia, który nas wyzwala i obdarza swoją mocą. Bóg jest Tym, do którego Jezus się modli. Ewangelia ukazuje Jezusa w tajemniczej jedności z Ojcem: „Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił” (Mk 1, 35). Jezus ukazuje nam oblicze Ojca, który tak umiłował świat, że dał nam swojego Syna. Jezus stał się człowiekiem, aby być życiem dla nas. Oznacza to, że pomimo ciemności, w której jesteśmy pogrążeni, pomimo pozornego bezsensu naszego życia, pomimo naszych grzechów i poczucia opuszczenia, jesteśmy przez Niego kochani. Mimo naszej słabości, zła, które popełniamy, jesteśmy kochani przez Boga. Bóg nas szuka, daje nam siebie, pragnie nam pomóc. Jezus przyszedł bowiem, „by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno” (J 11, 51-52). Jako uczniowie Chrystusa, jesteśmy zobowiązani do dawania świadectwa.
W czasach, kiedy Apostołowie głosili orędzie Ewangelii, słuchacze posiadali pewien zmysł religijny. Nie było im obce słowo, myśl, mówienie o Bogu, jednak ich kult był skierowany ku idolom - bożkom. Choć mieli oni słowa o bóstwie na ustach, Apostołowie musieli prowadzić ich od bożków ku prawdziwej religijności, od idoli do Boga Żywego i Prawdziwego. Dzisiaj głoszenie prawdy o Bogu dokonuje się często w kontekście ateizmu lub religijności skażonej okultyzmem, ideologią New Age’u. Prawda o Bogu jest więc głoszona ludziom żyjącym w perspektywie nicości lub w perspektywie fałszywej duchowości. Jednak dla tych, którzy wierzą, słowa Dobrej Nowiny stają się mocą i źródłem duchowego odrodzenia. W Ewangelii św. Marka znajdujemy stwierdzenia o Bogu: „Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg”. Te słowa objawiają uczniom dobroć Boga, którego należy kochać „całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą” (Mk 12, 30).
Dalej, Bóg jest tym, który zasługuje na całkowite zaufanie, całkowite powierzenie się: „Miejcie wiarę w Boga” (Mk 11, 22). Aby Bóg mógł w nas i przez nas działać, musimy się Mu całkowicie powierzyć. Gdy tak się stanie, przekonamy się, że dla Boga wszystko jest możliwe.
Na koniec warto przytoczyć słowa wielkiego myśliciela Błażeja Pascala: „Ostateczny to dowód słabości umysłu nie wiedzieć, jak nieszczęśliwy jest człowiek bez Boga...”, dlatego „istnieją jedynie dwa rodzaje osób godne miana rozumnych: ci, którzy służą Bogu całym sercem, bo Go znają; ci, którzy szukają Go całym sercem, bo Go nie znają” (Myśli, Warszawa 2002, s. 149).
Pomóż w rozwoju naszego portalu