Sakrament kapłaństwa
Reklama
W homilii Ksiądz Arcybiskup, nawiązując do adhortacji Pastores dabo vobis, rozważał tajemnicę kapłaństwa ze szczególnym zaakcentowaniem Eucharystii, która stanowi podstawę i źródło nieustannego rozwoju duchowego powołanego. „Ksiądz na mocy konsekracji jest posłany, by żyć i działać służąc Kościołowi i zbawieniu wiernych. Odpowiedź na pytanie o swoją tożsamość odnajduje w prawdzie, że kapłaństwo pochodzi od Chrystusa, jest uczestnictwem i kontynuacją Jedynego i Wiecznego Kapłana - Jezusa Chrystusa. Dlatego tak bardzo ważna w życiu tego, który przyjął sakrament święceń jest Eucharystia. Uobecnia ona ofiarę Zbawiciela, jest szczytem chrześcijańskiej modlitwy i źródłem miłości pasterskiej. Dzięki dobrze rozumianemu i przeżywanemu kapłaństwu - kontynuował Pasterz Kościoła częstochowskiego - powołany uczestniczy w świetle Bożej myśli. Zdobyta mądrość uzdalnia go i prowadzi do poznania i przylgnięcia do Chrystusa. Taka jest logika kapłańskiego umysłu i serca oddanego na służbę Bogu i ludziom. Duszpasterz żyjąc w bliskości z Jezusem, głosi Jego zbawcze słowa i sprawuje święte obrzędy, upodobnia się do Mistrza z Nazaretu i powierzonemu sobie ludowi wskazuje drogę do Niego”. Nawiązując do dziedziny wiedzy wykładanej przez Księdza Profesora, Metropolita Częstochowski wskazał na potrzebę konsekwencji w wyznawaniu wiary i logiczność dokonywanych wyborów. Logiczność ta powinna wyrażać się w życiu i działaniu każdego kapłana, który ma upodabniać się do Chrystusa.
Ksiądz Arcybiskup podziękował Księdzu Jubilatowi za długoletnią i rzetelną pracę dydaktyczną w Częstochowskim Seminarium Duchownym zarówno w Krakowie, jak i u stóp Jasnej Góry. Dla alumnów stanowiła ona gwarancję właściwej formacji intelektualnej. „Z wyjątkowo właściwą wykładowcy logiki i teorii poznania precyzją - powiedział Kaznodzieja - jest Ksiądz Profesor nauczycielem i wychowawcą, który najpierw dostrzega tajemnicę Boga i później autorytatywnie ją przekazuje”.
Posługa duszpasterska
O Księdzu Jubilacie słusznie można powiedzieć, że jest postacią legendarną. Jak sam zaznacza „długie lata pracy w Seminarium, a szczególnie właściwe mojej naturze poczucie humoru, sprzyjają układaniu legend. (...) Ale czy może być piękniejsza zapłata za trud nauczania, jak żywa obecność w pamięci alumnów, a później księży”. Słuchacze wykładów i parafianie wiedzą, że ich profesor i duszpasterz jest człowiekiem radosnym i rozmodlonym, dyplomatą i erudytą, duszą towarzystwa i wytrawnym kaznodzieją. Cechy te pozwoliły z pewnością na tak długie pełnienie proboszczowskiego urzędu w jednej parafii. Pracujący w Żarkach Letnisku księża wikariusze zgodnie powtarzają: „Ksiądz Proboszcz potrafi rozmawiać z parafianami nawet wtedy, kiedy trzeba im przekazać trudne treści. Zawsze szanuje człowieka, pamięta o jego godności. Potrafi dobrze ustawiać relacje międzyludzkie, nie zależy mu na pochwałach i uznaniu, chętnie służy radą”.
Podczas uroczystości Ksiądz Jubilat, wspominając lata kapłańskiej służby, dał świadectwo umiłowania Boga i wdzięczności za powołanie. Podkreślił, że przez wszystkie lata kapłańskiego życia kierował się wiernością Bogu i posłuszeństwem biskupowi, przyrzekanym podczas święceń. Wierność to cecha, którą Ksiądz Jubilat wyróżniał się już w młodości: zdawał maturę w czasach stalinowskich z przypiętą odznaką ministranta jasnogórskiego; w czasie studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim jako kleryk wysłuchiwał obelg kolegi ateisty; przerwał pracę naukową, by podjąć posługę proboszcza w Kromołowie, gdzie od pół roku nie było proboszcza. Miłość Stwórcy i służba ludziom sprawiły, że był blisko ludzkich spraw, towarzyszył wiernym w radosnych i smutnych chwilach życia oraz doświadczył radości bycia potrzebnym swoim parafianom. Mówiąc o pracy dydaktycznej w Seminarium wyjaśnił, że jeśli wymaga wiele i podczas egzaminów korzysta z całej skali ocen to jedynie dlatego, że szanuje każdego ze swoich studentów.
Z okazji 50. rocznicy przyjęcia sakramentu święceń Ksiądz Kanonik przygotował pamiątkowe obrazki, umieszczając na nich wizerunek Chrystusa ukrzyżowanego i fragment Listu św. Pawła do Galatów: „Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Ga 6, 14). „Wyboru tych słów dokonałem w Wielki Piątek, kiedy włączyłem się w rozważanie Drogi Krzyżowej z rzymskiego Koloseum. Widok Jana Pawła II - cierpiącego i mocno obejmującego krzyż był niezwykły, w wymowny sposób przypomniał mi, że kapłaństwo jest nierozłącznie związane z ofiarą Chrystusa. Pomyślałem wówczas, że wszystko, czym jest dla mnie kapłaństwo i co składa się na moją 50-letnią służbę Bogu i ludziom można i trzeba zamknąć w słowa o krzyżu - znaku zbawienia”.
Na zakończenie uroczystości Ksiądz Jubilat wyraził wdzięczność za obecność i modlitwę. Najpiękniejszym bowiem podziękowaniem za lata kapłańskiej pracy jest Eucharystia, która gromadzi wiernych powierzonych jego pasterskiej trosce.
W nadesłanym do redakcji tekście opisującym obchody złotego jubileuszu ks. kan. M. Dewudzkiego ks. Radosław Rychlik - wikariusz parafii pw. w Żarkach Letnisku dodaje, że uroczystości we wspólnocie parafialnej odbędą się 25 czerwca. Z woli Jubilata pierwszym miejscem obchodów było Wyższe Seminarium Duchowne, z którym związane jest całe kapłańskie życie Księdza Profesora.
Ks. Radosław Rychlik dzieli się refleksją na temat jubileuszu kapłaństwa swojego Księdza Proboszcza:
Nigdy jeszcze nie uczestniczyłem w tak pięknej i radosnej uroczystości jubileuszu kapłaństwa, a w kilku już brałem udział. Życie żadnego księdza nie jest wolne od problemów, trosk i zmartwień. Uderzające jest, iż po tak wielu latach kapłaństwa można nadal cieszyć się z bycia kapłanem, wiedzieć, że krzyż jest najważniejszy i dać świadectwo wiary. Wiary, która nie jest na pokaz, ale jest sensem życia. Jestem jeszcze młody i podczas tej ceremonii myślałem, jak potoczy się moje życie. Nikt nie zna przyszłości. Ale jeśli mogę czegoś sobie życzyć, to chciałbym dożyć 50-lecia kapłaństwa. O takim jubileuszu, jaki miał nasz Ksiądz Proboszcz w Seminarium nawet nie marzę, ale chciałbym w przyszłości mieć choć trochę podobny. Jeśli można nazwać podziw zazdrością, to ja naszemu Proboszczowi tego jubileuszu zazdroszczę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu