Urodzony 16 lipca 1948 r. w Bodzentynie, świecenia kapłańskie przyjął w 1971 r. w katedrze wrocławskiej. Doktor teologii moralnej, adiunkt na PWT we Wrocławiu, wykładowca teologii moralnej. W latach 1995 – 2006 pełnił funkcję rektora wrocławskiego seminarium duchownego.
Był niezwykłym człowiekiem i wyjątkowym kapłanem, formatorem kilku pokoleń księży. Słynął z zamiłowania do piłki nożnej i wyjątkowego poczucia humoru. Jego powiedzenie „marny widok” było wyjątkowym powitaniem i przerywnikiem, które na zawsze będzie kojarzone tylko z jego osobą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Termin pogrzebu nie jest jeszcze znany.
Przez lata, oprócz zaangażowania w formację kapłanów, troszczył się też o Akcję Katolicką (był jej diecezjalnym asystentem kościelnym) a także promocję świętych. Inicjator peregrynacji relikwii św. Joanny Beretty Molli w archidiecezji wrocławskiej (był odpowiedzialny za 21 spotkań w domach rodzin zakonnych w 2008 r., 26 spotkań w parafiach z dekanatów spoza Wrocławia w 2008 r. 34 spotkania ze Świętą we wrocławskich parafiach w 2009 r.), gorliwie propagował troskę o rodzinę.
O powołaniu do kapłaństwa mówił przy okazji wspomnienia osoby bp. Pawła Latuska:
- Z osobą bp. Pawła Latuska spotkałem się już w lat chłopięcych, kiedy mój starszy brat wstąpił do seminarium duchownego we Wrocławiu – wspominał. - Jeden epizod szczególnie utkwił mi w pamięci. Brat był na piątym roku, mamusia bardzo ciężko zachorowała. Jak się później okazało, choroba była śmiertelna. Leżała w klinice w Krakowie, gdzie była operowana. Był to koniec stycznia, zima była bardzo mroźna. W niedzielę po operacji pojechaliśmy odwiedzić mamę. Jakaż była radość, kiedy w szpitalu zobaczyłem brata! Wtedy niełatwo uzyskiwało się zwolnienie na wyjazd z seminarium. Mamusia, widząc, że brat ma ciepły, zimowy płaszcz, zapytała, skąd go ma. Brat oznajmił, że jest to płaszcz Biskupa Rektora. Wyjaśnił, że kiedy zwalniał się u Księdza, on spytał: Jest tak zimno, a czy ty masz ciepły płaszcz? Usłyszawszy, że nie ma, bp Paweł wyjął z szafy swój płaszcz i podarował go bratu. Miałem wtedy dwanaście lat i już byłem ciekaw: kto to jest ten bp Latusek?
Wstąpieniu do seminarium towarzyszyły takie właśnie wzorce kapłanów, którym przez lata posługi nie tylko sam był wierny, ale dołączył do nich i pozostawił swój własny – obraz pełen zatroskanego, modlącego się i wiernego wybranej drodze księdza.