Jak informuje kierujący badaniami dr Tomasz Janiak, wyniki badań wykopaliskowych prowadzonych przy kościele pw. św. Jerzego w Gnieźnie przyniosły niezwykle interesujące efekty, choć na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć, co archeolodzy faktycznie odsłonili. Przypuszczenia są trzy: fragment kaplicy, która stanowiła część palatium książęcego, pozostałości drugiego kościoła, który znajdował się w tym miejscu w początku XI wieku, w którym złożono relikwie Pięciu Braci Męczenników, albo pozostałości przedromańskiej bramy.
„Z najwcześniejszych reliktów odsłoniliśmy fragment narożnika budowli przedromańskiej. Datujemy ją na X lub pierwszą połowę XI w. Jest to zatem budowla przedromańska, jedna z najwcześniejszych budowli kamiennych w kraju. Trudno nam powiedzieć coś bliżej o funkcji tego obiektu. Może być to pozostałość aneksu/kaplicy stanowiącej część najwcześniejszego gnieźnieńskiego palatium. Być może jest to narożnik wolno stojącego kościoła – tego samego, w którym, jak mówią źródła pisane, złożono relikwie Pięciu Braci Męczenników. Być może funkcja tej budowli była jeszcze inna” – wyjaśnia dr Tomasz Janiak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak dodaje, godna przemyślenia jest też hipoteza, że jest to przedromański zespół bramny prowadzącym do wnętrza członu książęcego grodu, gdzie znajdowała się siedziba władcy.
Reklama
„Analogie do takich rozwiązań fortyfikacyjnych możemy odnaleźć na terenie cesarstwa niemieckiego, a konkretnie w rejonie Górnej Saksonii i Turyngii w okresie X-XI wieku w głównych grodach cesarskich (tzw. pfalzach), np. w Tilledzie, Werli, Pöhlde czy Grone koło Getyngi. Takie reprezentacyjne bramy budowano tylko w najważniejszych siedzibach władców tamtego czasu. A więc, jeśli rzeczywiście jest to brama, to mamy niepodważalny dowód na znaczenie Gniezna. Przedromańska, kamienna brama to unikat w Polsce. Nikłe relikty takiego założenia fortyfikacyjnego znane są jedynie z Wawelu” – mówi archeolog.
Warto podkreślić, że w kierunku północnym badacze natrafili na młodszą fazę omawianej konstrukcji. Jest to kamienny fundament, najprawdopodobniej z końca XI wieku.
„Możemy przypuszczać – niestety, z powodów specyfiki tego terenu dla badań archeologicznych, na chwilę obecną są to wszystko tylko hipotezy – że mamy do czynienia z drugą fazą gnieźnieńskiej bramy (lub palatium). Do jej budowy użyto budulca pochodzącego z wcześniej rozebranej (zniszczonej?) konstrukcji kamiennej, której pozostałość stanowi wspomniany wyżej narożnik. Z kolei na południe od tego najwcześniejszego reliktu natrafiliśmy na rumosz – wysypisko kamieni i zaprawy z okresu wczesnego średniowiecza, pochodzących z rozbiórki wzmiankowanej przedromańskiej budowli kamiennej” – tłumaczy dr Janiak.
W wykopie odsłonięto także fragment muru ceglanego wzniesionego w XVI wieku z polecenia arcybiskupa Jana Łaskiego. Okalał on niegdysiejszy cmentarz przy kościele św. Jerzego. Ponadto odnaleziono ślady późniejszych XX-wiecznych konstrukcji. Niestety teren ten był wielokrotnie niwelowany, przez co natrafienie na jednoznaczny ślad dużej budowli jest niemożliwe.
Czy zatem można powiedzieć jednoznacznie o odkryciu gnieźnieńskiego palatium? Taki był bowiem główny cel prowadzonych wykopalisk.
Reklama
„Jednoznacznie nie – odpowiada Tomasz Janiak. – Ten najstarszy relikt może nim być, ale nie musi. Jak wspomniałem wcześniej, może to być także relikt kościoła, choć na dzień dzisiejszy najwięcej danych wskazuje na to, że mamy do czynienia z unikatowym w skali kraju przedromańskim zespołem bramnym. Warto zwrócić uwagę, że w grę wchodzi również młodsza faza obiektu, który możemy wiązać z późniejszą budowlą fortyfikacyjną i rezydencjonalną z końca XI wieku”.
Zdaniem kierownika wykopalisk odkrycia bez wątpienia stanowią jednak ważny argument przemawiający za szczególną rolą Gniezna w okresie początków państwowości polskiej.
„Pozostałości konstrukcji kamiennych z tego okresu nie mamy wiele i każda nowo odkryta jest swoistą sensacją archeologiczną. W tym przypadku mamy na pewno do czynienia z dwiema konstrukcjami, pierwszą z przełomu X/XI wieku i drugą z końca XI wieku. W przypadku obu nie wykluczamy tego, iż były one pozostałościami szeroko rozumianej rezydencji władców – choć w toku badań wynikły inne możliwości interpretacji” – stwierdza dr Janiak dopowiadając, że wzorce czerpano z terenu cesarstwa niemieckiego, a więc kopiowano najlepsze ówczesne rozwiązania.
„Co mogłoby to oznaczać? Gniezno spełniało rolę jednego z najważniejszych ośrodków grodowych w okresie pierwszej monarchii i bardzo ważnego ośrodka grodowego nie tylko w dobie panowania pierwszych historycznych Piastów, ale również w czasie, gdy znaczenie Wielkopolski jako centrum państwa spadło kosztem innych dzielnic” – tłumaczy dr Janiak. Zapowiada też, że badania będą kontynuowane. Po zabezpieczeniu reliktów ruszą prace laboratoryjne i gabinetowe. Archeolodzy planują również, po otrzymaniu koniecznych pozwoleń, przeprowadzić badania pod posadzką kościoła św. Jerzego w czasie, gdy będzie on remontowany. Tam bowiem kryje się ostateczna odpowiedź na pytanie o gnieźnieńskie palatium.