Reklama

Polska

Abp Jędraszewski: znowu nam trzeba bronić Polski i Europy

Jesteśmy w obliczu nowych wyzwań, trudności i zagrożeń. Nie tyle politycznych, co kulturowych. Znowu nam trzeba bronić Polski i Europy - powiedział metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Katedrze na Wawelu podczas Mszy św. sprawowanej w 80. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę.

[ TEMATY ]

rocznica

abp Marek Jędraszewski

II wojna światowa

Joanna Adamik/archidiecezja karkowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii hierarcha przypomniał, że 17 września 1939 dokonał się IV rozbiór Polski. Ambasador RP w Moskwie Wacław Grzybowski został pilnie wezwany do moskiewskiego Komisariatu Spraw Zagranicznych, gdzie odczytano mu uzgodnioną wcześniej z Niemcami notę dyplomatyczną, w której Związek Sowiecki uzasadniał swoją agresję na Polskę z powodu „rozpadu państwa polskiego”, a tym samym konieczności „wzięcia pod swoją opiekę” Ukraińców i Białorusinów.

Ambasador Grzybowski wykazał kłamliwość przytoczonej argumentacji - mówił metropolita - mając świadomość, że rząd polski przygotowuje się do dalszych walk i czeka na obiecaną pomoc ze strony Francji i Anglii. Dodał również, że działania Sowietów są złamaniem paktu o nieagresji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wobec braku jednoznacznego rozkazu Wodza Naczelnego, niektóre polskie oddziały podjęły heroiczną walkę, inne poddały się. Rosja sowiecka i III Rzesza podpisały 28 września tzw. traktat o granicach i przyjaźni, zwany też drugim paktem Ribbentrop-Mołotow, przypieczętowując tym samym IV rozbiór Polski. W konsekwencji Armia Czerwona wzięła do niewoli 250 tys. żołnierzy.

Reklama

– Długo trzeba było czekać w Polsce, by o tych tragicznych wydarzeniach mówić otwarcie - przypomniał abp Jędraszewski. - Dopiero po 1990 r. na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie pojawiła się tablica z napisem: „Obrona granicy wschodniej RP 17 IX – 1 X 1939”. Rozważamy tę tragedię i wsłuchujemy się w głos Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii, który lituje się nad płaczem matki: „Na widok [matki, której jedyny syn umarł,] Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz!»”.

Arcybiskup zaznaczył, że choć Polacy płakali nad losem oficerów, żołnierzy i ich rodzin, to nigdy nie poddali się i nie zrezygnowali z dążenia do wolności. - Te straszliwe wydarzenia – 1 i 17 września 1939 r. - nie złamały polskiego ducha, ponieważ wierzono w Boga. Polska, katolicki kraj wydany na łup bezbożnych systemów totalitarnych, nie złamała się, trwając w swoim oporze i przekonaniu, że Bóg użali się na jej losem i że Polska zmartwychwstanie na nowo - mówił abp Jędraszewski.

Przypomniał następnie o długiej drodze Polaków do wolności - przez bitwę o Anglię, Tobruk, Monte Cassino, Powstanie Warszawskie, a po 1945 r. w trakcie powstawania Solidarności i stan wojenny. - Ostatni żołnierze sowieccy opuścili Polskę w dniu symbolicznym, 16 września 1992 r., po 53 latach okupacji. Ale Polska przetrwała dzięki swojej kulturze budowanej na chrześcijańskich wartościach, umacniających jej tożsamość, dających siłę z pokolenia na pokolenie - stwierdził metropolita krakowski.

Na zakończenie arcybiskup zaznaczył, że przed współczesną Polską stoją jednak nowe zadania. – Jesteśmy w obliczu nowych wyzwań, trudności i zagrożeń. Nie tyle politycznych, co kulturowych. Znowu trzeba nam bronić Polski i Europy, a także wracać do fundamentów prawdziwego autentycznego humanizmu, które zawsze były naszą ostoją. Zrąb tego humanizmu tworzą cztery słowa: Bóg, osoba ludzka, rodzina, naród - powiedział.

2019-09-17 11:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski do kapłanów: dla nas Bóg nazywa się "Miłość" i "Prawda"

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

Duchowni z Podhala uczestniczyli dziś w Pielgrzymce Pokutnej Archidiecezji Krakowskiej, której przewodniczył w Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej abp Marek Jędraszewski. - Świat mówi, że jego Bóg nazywa się „Nie”. Dla nas, kapłanów Bóg nazywa się „Miłość” i „Prawda” - podkreślał metropolita krakowski.

Abp Jędraszewski przywołał refren piosenki, którą usłyszał w radiu:„ Mój bóg, nazywa się «nie wiem»”, mój bóg nazywa się «nie»”.- Nasz program musi być inni. My kapłani mówimy co innego. Dla nas Bóg to «Miłość i Prawda», Bóg nazywa się «Tak» - mówił duchowny podkreślając, że to program każdego chrześcijanina od momentu chrztu, a zwłaszcza kapłana, który zobowiązał się podczas święceń iść drogą Chrystusa, na chwałę Ojca i dla zbawienia świata. - Kapłan musi wiedzieć, jakie jest imię Boga, którego głosi i całe życie kapłańskie, każdy gest jego życia musi być „tak” na chwałę Ojca - dodawał.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Poseł Romanowski nie trafi do aresztu. Jest orzeczenie sądu

2024-09-27 15:26

[ TEMATY ]

prokuratura

Fundusz Sprawiedliwości

Marcin Romanowski

Ministerstwo Sprawiedliwości

Marcin Romanowski

Marcin Romanowski

Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego, podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji w tej sprawie - poinformował po piątkowym posiedzeniu sądu obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski. "Mamy do czynienia z prawomocnym orzeczeniem" - podkreślił adwokat.

"Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji odmawiające aresztowania pana posła Marcina Romanowskiego i mogę potwierdzić, że odroczył sporządzenie uzasadnienia na piśmie. Mamy do czynienia z prawomocnym orzeczeniem" - powiedział mec. Lewandowski po wyjściu z sali rozpraw.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję