W diecezji sosnowieckiej siostry pasjonistki prowadzą trzy placówki. Dwie w Dąbrowie Górniczej i jedną w Będzinie. Właśnie w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach Zgromadzenie posiada dom, który od 5 lat jest remontowany. Jednak skromne fundusze, jakimi dysponują siostry, nie wystarczają na remont placówki, która docelowo będzie służyć jako Dom Opieki Społecznej dla ludzi starszych i schorowanych. Dlatego siostry zwróciły się do biskupa ordynariusz Adama Śmigielskiego SDB z prośbą o pozwolenie na zbiórkę pieniędzy na rzecz wykończenia domu.
Historia domu
Reklama
W 1919 r., jeszcze za życia założycielki Zgromadzenia matki Józefy Hałacińskiej, siostry kupiły niewielki dom w Strzemieszycach i od razu rozpoczęły w nim działalność charytatywną. Zorganizowały naukę szycia i haftu dla dziewcząt. Cieszyło się to bardzo dużą popularnością. Z czasem powstała także ochronka dla sierot. Dzieci przybywało, a dom nie był rozbudowywany. Władze administracyjne przysyłały sieroty, a nie dawały funduszy na ich utrzymanie. W końcu doszło do tego, że w dzień w pomieszczeniach domu była bawialnia, a w nocy w tych samych pokojach urządzano sypialnię. Zmobilizowało to siostry do podjęcia budowy domu, który byłby w stanie sprostać potrzebom "Z relacji sióstr wiem - powiedziała Niedzieli matka przełożona Renata Cieślak, że siostry wkładały bardzo dużo pracy w budowę. Zdarzało się, że w nocy z dworca kolejowego, oddalonego spory kawałek od powstającego domu, przynosiły materiały budowlane". W nowym domu siostry otworzyły przedszkole, z czasem zaczęły także przyjmować osoby w podeszłym wieku. W latach 50. władze komunistyczne odebrały siostrom pieczę nad przedszkolem, zabroniły także opieki nad sierotami oraz prowadzenia kursów kroju i szycia. Osobami starszymi siostry zajmowały się nadal. Z czasem i ta praktyka ustała, gdyż pensjonariusze zakończyli swój ziemski żywot i nie przyjęto nowych. W połowie lat 70. państwowe przedszkole przeniosło się do nowego budynku. Wówczas dom został przystosowany dla potrzeb sióstr.
Powrót do korzeni
Życzeniem matki Założycielki Józefy Hałacińskiej, która dużą
sympatią darzyła ziemię zagłębiowską, było, aby siostry służyły społeczeństwu
- powiedziała Niedzieli matka Renata Cieślak - obecnie, gdy zmieniła
się sytuacja społeczno-polityczna, Zgromadzenie pragnie wrócić do
pierwotnych korzeni, charyzmatów. Dlatego przystąpiono do remontu
kapitalnego i adaptacji do współczesnych standardów domu w Strzemieszycach.
Gdy siostry rozpoczynały remont, władze miejskie Dąbrowy
Górniczej oraz władze wojewódzkie w Katowicach obiecały pomoc materialną
przy adaptacji domu, ale z tych obietnic wycofały się. Rozpoczęty
remont domu spoczywa tylko na barkach Zgromadzenia, które nie jest
przecież zamożne, gdyż utrzymuje się tylko z pracy sióstr w szpitalach,
szkołach i w parafiach. "Nie sposób odnowić tak ogromnego gmachu
z pieniędzy zarobionych przez siostry. Dlatego władze Zgromadzenia
zwróciły się z prośbą do rządców diecezji, na terenie których prowadzą
działalność, o możność przeprowadzenia kwesty - mówi m. R. Cieślak.
Oczywiście prośba została przyjęta pozytywnie, również w naszej diecezji,
dlatego siostry pasjonistki można zobaczyć w parafiach Dąbrowy Górniczej,
Będzina, Sosnowca i innych miast kwestujące na rzecz remontu domu
w Strzemieszycach. Pragnieniem sióstr jest, by w ciągu dwóch lat
zakończyć remont, ale to na razie tylko plan. Gdy ośrodek będzie
gotowy, przyjmie około 50 osób. Już teraz siostry przygotowują się
do pracy, podnoszą swoje kwalifikacje, uzupełniają wykształcenie.
Dużą pomocą służy społeczny komitet na rzecz remontu
domu złożony z osób świeckich, których duszą i szefem jest Anna Jelonek. "
Komitet, złożony z mieszkańców Strzemieszyc, za punkt honoru obrał
sobie odbudowę domu - mówi Anna Jelonek - dokładamy wszelkich starań,
by ta upragniona przez siostry data przybliżała się, a nie oddalała"
. Przełożona domu s. Świętosława Kosobudzka, mieszkająca w Strzemieszycach
od 14 lat, pamięta go jeszcze sprzed remontu. Jak powiedziała Niedzieli, "
gdy po pokonaniu wielu trudności udało się zdobyć pozwolenie na remont
i rozbudowę, cieszyłam się jak dziecko. Radość była tym większa,
że odrestaurujemy dom, który pamięta jeszcze Założycielkę Zgromadzenia
Sługę Bożą s. Józefę Hałacińską".
Remonty
Do tej pory podwyższono dom o jedno piętro i dobudowano nową
część. Wymieniono wszystkie drzwi i okna. Położono nowy dach kryty
blachą gontową. Jest przygotowywana kuchnia, ze sprzętem ufundowanym
przez katolicką fundacje "Renovabis" z Niemiec. Założono centralne,
gazowe ogrzewanie. Do wszystkich pomieszczeń doprowadzone są przewody
elektryczne i kanalizacja. W tej chwili trwają prace wykończeniowe
części domu na trzecim piętrze przeznaczonym na pokoiki dla sióstr.
Wokół domu ma powstać 4-hektarowy park. Jest już projekt zagospodarowania
terenu, jednak najpierw trzeba ukończyć prace remontowe. Pozostało
jeszcze wyposażenie wnętrza, tynkowanie, malowanie, kafelkowanie,
montaż urządzeń sanitarnych, wyposażenie w meble, wykładziny. Jest
to jednak niezwykle kosztowne, dlatego, gdy braknie funduszy, remont
może przeciągnąć się w czasie.
Na ile to jest możliwe, pomaga im Ministerstwo Spraw
Wewnętrznych, Departament Wyznań. Od rozpoczęcia remontu, raz w roku,
otrzymują pieniądze. Pomagają pobliscy przedsiębiorcy. Nie bez znaczenia
jest pomoc firmy "Saint Gobain". Okoliczne zakłady, przy Hucie Katowice,
także przysłużyły się dziełu, nieodpłatnie przekazując stal, cement,
wapno, piasek. Na konto domu wpływają drobne, ale systematyczne ofiary
od sympatyków. Okoliczni mieszkańcy są bardzo przychylni przedsięwzięciu,
jedni pytają o miejsce dla siebie w domu opieki, inni zaś o pracę.
Dla zainteresowanych pomocą podajemy nr konta: Dom Pomocy
Społecznej, ul. Majewskiego 19, 42-530 Dąbrowa Górnicza-Strzemieszyce;
Oddział PKO B.P. Dąbrowa Górnicza, 10202397-542076-270-1
Pomóż w rozwoju naszego portalu