Jak podaje agencja CNA, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Sąd Najwyższy Australii przyjmie apelację, którą prawdopodobnie złożą jego adwokaci, ze względu na liczne kontrowersje, które wzbudziło odrzucenie odwołania przez stanowy Sąd Apelacyjny w Virginii.
Kard. George Pell, były prefekt watykańskiego Sekretariatu ds. Gospodarki został skazany 11 grudnia 2018 r. na 6 lat więzienia za molestowanie seksualne dwóch nastoletnich chórzystów w 1996 r., kiedy był arcybiskupem Melbourne. Zgodnie z wyrokiem, dopiero po odbyciu 3 lat i 8 miesięcy kary będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienia. 78-letni kardynał przebywa w więzieniu od 176 dni, gdzie - jak informuje CNA - jest pozbawiony prawa odprawiania codziennej Mszy św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kwestią, która podzieliła wymiar sprawiedliwości i społeczeństwo, jest wątpliwość, czy wyrok sędziów został wydany przy należytym uwzględnieniu stanowiska obrońców kard. Pella. Sprzeciwiający się zasądzonemu wyrokowi zwracają uwagę, że został on wydany pomimo "uzasadnionych wątpliwości", przemawiających na korzyść oskarżonego. Chodziło m.in. o fakt, że jedna z ofiar, przed śmiercią przyznała, że nie była molestowana przez kard. Pella, a także o to, że materiałem dowodowym w sprawie przeciwko purpuratowi były jedynie zeznania drugiej z ofiar, którym zaprzeczały relacje 20 świadków powołanych przez obronę.
Zarówno australijscy biskupi, jak i Stolica Apostolska oświadczyli, że szanują wyrok australijskiego wymiaru sprawiedliwości, oczekując zarazem na decyzję kard. Pella co do ewentualnego odwołania się od niej do Sądu Najwyższego Australii.