W tygodniu poprzedzającym uroczystość szczątki św. Wiktorii perygnowały po kościołach Łowicza, w których odbywały się czuwania i Msze św.
Uroczystość Patronki zgromadziła wyjątkowo dużo wiernych diecezji łowickiej. Także trasa procesji z relikwiami Świętej była przyozdobiona bardziej niż zwykle. Obok flag państwowych, w oknach domów zamieszczono wiele wizerunków Świętej. Trzon procesji stanowiły liczne poczty sztandarowe i reprezentacje stowarzyszeń i organizacji. Srebrna trumienka, przykryta przezroczystą pleksą, była niesiona w asyście Konfraterni św. Wiktorii, biskupów i duchowieństwa. Po raz pierwszy diecezjalnej uroczystości przewodził metropolita łódzki abp Władysław Ziółek. Towarzyszyli mu: ordynariusz płocki bp Stanisław Wielgus, bp Józef Pazdur z Wrocławia, biskup pomocniczy diecezji gnieźnieńskiej Wojciech Polak, biskup pomocniczy z Poznania Grzegorz Balcerok, biskup pomocniczy łowickiej diecezji Józef Zawitkowski, bp Alojzy Orszulik i ordynariusz diecezji łowickiej bp Andrzej Dziuba.
Punktem kulminacyjnym procesji było pobłogosławienie relikwiami Świętej miastu diecezji i krajowi, dokonane przez bp. Dziubę. Tę część na Starym Rynku poprzedziły: modlitwa za kraj, którą odczytał marszałek województwa łódzkiego Stanisław Olas, za miasto, którą odczytał burmistrz Ryszard Budzałek i za diecezję, którą odmówił bp Andrzej Dziuba.
Relikwie św. Wiktorii trafiły do Łowicza już w XVII wieku. Wówczas papież Urban VIII podarował relikwie prymasowi Polski Henrykowi Firlejowi, który wprowadził je do łowickiej kolegiaty w 1625 r. Od tamtego czasu trwał kult świętej Patronki Łowicza i późniejszego Księstwa Łowickiego. 7 października 1993 r.
Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wydała dekret, zatwierdzony przez Papieża Jana Pawła II, o wyborze św. Wiktorii na patronkę nowo powstałej diecezji łowickiej.
Św. Wiktoria poniosła śmierć męczeńską za czasów cesarza Doklecjana (III wiek n. e.). Wówczas, jako dziewczyna zaręczona z młodym poganinem, którego nie chciała poślubić, była zmuszana do złożenia ofiary jego bożkowi. Odmówiła.
- Za wierność Chrystusowi przyszło jej zapłacić najwyższą cenę. Ale przecież nie w sobie znalazła ową przeogromną moc męczeństwa. Siła do zwycięskiego przejścia przez próbę wiary - przyznania się do Chrystusa przed ludźmi, pochodziła od Boga. Dlatego nie lękała się, dlatego zwyciężyła, dlatego dzisiaj ją wspominamy - mówił podczas homilii abp Ziółek. - Choć nie wymaga się od nas dzisiaj składania najwyższej ofiary, ofiary życia, męczeństwa, to przecież nadal istnieje obowiązek świadectwa, na który wszyscy powinniśmy być gotowi. Bo czyż nie potrzeba niekiedy heroicznego wysiłku w codziennym życiu i pójścia na kompromis, aby dochować wierności Chrystusowi i Jego Ewangelii? Ile odwagi potrzeba dzisiaj, aby przyznać się do Chrystusa w sytuacjach, w których stawia nas życie? - pytał Ksiądz Arcybiskup. - Aby stanąć w obronie świętego daru życia od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci, stać na straży godności osoby ludzkiej, wychowywania młodego pokolenia w chrześcijańskiej tradycji, obrony godności małżeństwa i rodziny. Nie można nam z tego zrezygnować. Swoją codziennością mamy głosić Ewangelię, przez co dajemy się rozpoznać jako wyznawcy Jezusa Chrystusa. To jest nasza powinność. To jest konsekwencja związania się z Chrystusem od momentu chrztu - mówił Metropolita Łódzki.
- Uroczystość św. Wiktorii, patronki diecezji łowickiej, dała nam sposobność przeżywania tego święta w wymiarze religijnym z tym, co niesie nam 11 listopada, co określa i stanowi o narodzie, i co nazywa się Polską. Uroczystość ta łączy więc to, co ziemskie, z tym, co Boże i prowadzące do ostatecznego spotkania z Bogiem - podsumował patronalne święto diecezji łowickiej abp Władysław Ziółek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu