Pracy w historycznej dla Polski i Polaków Kodymie na Podolu jest multum! Pieniędzy, niestety, ciągle brakuje; ofiary z Polski są niewystarczające do potrzeb budowy kościoła i miejsca pamięci - muzeum gen. Stanisława Skalskiego oraz jego stryjów: ks. prał. Antoniego Skalskiego i ks. inf. Teofila Skalskiego.
Reklama
Bogu dzięki w pracach budowlanych bezpłatnie pomagają wolontariusze z Polski od ks. Leszka Kryży TChr z Pomocy Kościołowi na Wschodzie oraz Marek Mikuła (elektryk z Katowic) i Grzegorz Cudnik z synem Wojciechem (konserwator z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku), którzy pracowali tu od 23 czerwca do 6 lipca. W sobotę, 27 lipca, przywiozłem do Kodymy historyczny brązowy dzwon imienia i pamięci ks. prał. Antoniego Skalskiego, kodymskiego proboszcza w latach 1904-1922, mojego wielkiego poprzednika na Podolu. Dzwon powstał w Ludwisarni Felczyńskich w Gliwicach. Dzieło w znacznej mierze sfinansowali krewni Joanna i Stanisław Skalscy z Chełma. Przywiozłem też wtedy styropian na ocieplenie podłogi kościoła w Kodymie, 90 metrów kwadratowych, a także dwa obrazy Matki Bożej (Kresowej - kopia ikony Matki Bożej Mielnickiej oraz Matki Bożej z Medjugorie, dar od pani Iwony z Chełma). Oba obrazy zawisną w nowobudowanym, dokańczanym kodymskim kościele. Mam nadzieję, że tu na Kresach I RP, na dawnej granicy polsko-tureckiej, będzie kiedyś sanktuarium Matki Bożej Mielnickiej. Prace w kościele obecnie są wykonywane (do 10 sierpnia) przez Kazimierza Antkiewicza, górnika spod Rzeszowa, wolontariusza od ks. Leszka Kryży z Pomocy Kościołowi na Wschodzie i pana Sawę, mojego sąsiada. Trwa ocieplanie dachu kościoła i przygotowanie pod obicie go świerkową boazerią. Wczoraj dokupiliśmy w Bałcie dwie brakujące rury do wentylacji kościoła. Równolegle na zewnątrz kościoła trwa ocieplanie styropianem wieży - dzwonnicy. Pracują panowie Dima, Misza i Tolik, miejscowi robotnicy ukraińscy. W tym roku odwiedzili nas m.in. bp Bronisław Biernacki, nasz ordynariusz, konsul Andrzej Szmidke z Odessy, Ryszard Frączek - propagator i miłośnik dawnych Kresów oraz historyk Hubert Kuberski z Warszawy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jest mi bardzo ciężko zbierać pieniądze na budowę kościoła. Ofiary niedzielne na tacę w Kodymie to ok. 10 zł. Dlatego często jeżdżę do Polski, pokonując 800 km, by prosić o ofiary na dokończenie budowy kościoła. Śpię po kilka godzin i pracuję fizycznie jak koń… Proszę, wesprzyjcie modlitewnie i finansowo to wielkie dzieło budowy kościoła i miejsca pamięci polskiego lotnika z Podola (ucznia szkoły Orląt w Dęblinie) oraz jego stryjów - kapłanów. Za wszystkich ofiarodawców w każdy poniedziałek sprawuję Mszę św. Wszystkim serdecznie dziękuję. Bóg zapłać!
Osoby pragnące wesprzeć budowę kościoła proszę o kontakt za pośrednictwem poczty mailowej: gron89@gmail.com