Marzenie spełnione
Na koniec tekstu autor opisuje marzenie pierwszego - i wciąż tego samego - proboszcza, ks. Józefa Lenarta: „Jednak uwieńczeniem wszystkich zamierzeń budowlanych tej nowej parafii, na razie skupionej wokół tymczasowej kaplicy, będzie 3-nawowy kościół mieszczący jednorazowo przeszło 3 tysiące wiernych. Ma on stanąć w obrębie półtorahektarowej parceli, o którą tak denerwujące boje toczył przed paroma laty gorliwy proboszcz. Dzisiaj krząta się wokół coraz bardziej szczegółowej dokumentacji technicznej, według już zatwierdzonej przez kardynała metropolitę ogólnej koncepcji świątyni, wkrótce udostępni parafianom jej makietę, i nawet gromadzi już potrzebny budulec. Kiedy nastąpi pomyślny finał tych planów?
Proboszcz, znany z pracowitości i pogody ducha, ale niewątpliwie uparty, jak wszyscy górale beskidzcy, marzy, że na rok 2000, na jubileusz milenium naszej wrocławskiej archidiecezji i na jubileusz dwutysiąclecia chrześcijaństwa”. *) - Tylko niech Pani napisze, że jest to spełnione marzenie - mówi już na początku naszego spotkania ks. Józef Lenart, od 22 lat proboszcz tutejszej parafii, od ponad trzech - dziekan dekanatu Wrocław Psie Pole III.
Najszczęśliwszy dzień w życiu
Reklama
Siedzimy przy dobrej kawie na plebanii u ks. Józefa Lenarta i wspominamy tamte czasy. Ksiądz Proboszcz przyznaje, że rzeczywiście - takie było największe marzenie jego życia. Trudne lata 80., których absurd trudno dziś opisać, przynosiły z każdym dniem nowe przeszkody, uniemożliwiające realizację tych zamierzeń. Absurd ten rozumieją jedynie ci, którzy także w tamtych latach budowali. Ks. Lenart opowiada, jak jeździł do Warszawy, do ministerstwa walczyć o zgodę na przekwalifikowanie gruntów pod budowę kościoła. Była to sprawa z rodzaju tych „nie do załatwienia”. To prawdziwy cud Opatrzności, że urzędnicy ze swojej postawy „nie da się” zostali jednak wytrąceni niezłomną postawą młodego wówczas księdza. Wielka wiara, że jednak się uda, siła ducha i wielkie opanowanie przyniosły sukces. Dzień, w którym ks. Lenart wiózł z najwyższego urzędu administracyjnego decyzję o pozwoleniu na budowę - był jednym z najszczęśliwszych w jego życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Osiedle Bolesława Krzywoustego
Nowy kościół był potrzebny na powstającym osiedlu w historycznej części Wrocławia. Wieżowce rosły tu od 1979 r. jedne po drugich, kontrastując z kilkunastoma domami jednorodzinnymi. Mieszkańcy tej nowej wspólnoty to zatem ludność bardzo zróżnicowana. Obok ogrodników i gospodarzy zamieszkali tu pracownicy wielkich wrocławskich zakładów (Polaru, WSK), a bliżej starszej części osiedla pracownicy naukowo-dydaktyczni Politechniki Wrocławskiej i Akademii Rolniczej. Stanął tu także 10-piętrowy blok jako Dom Pomocy Społecznej z mieszkaniami dla kilkuset wrocławskich emerytów. W ten sposób na przełomie lat 70. i 80. rozrosła się parafia pw. św. Krzysztofa i Jakuba na Psim Polu.
Jej proboszcz, ks. Marian Staneta postawił więc na nowym osiedlu kaplicę, tę właśnie poświęconą w 1987 r.
Filozofia górali i budowniczych kościołów
Reklama
W 1983 r. kard. Gulbinowicz postanowił, że proboszczem będzie tu ks. Józef Lenart. Wezwał go do Wrocławia z parafii Chmieleń (k. Jeleniej Góry), gdzie ks. Józef silną ręką zarządzał nie tylko kościołem, ale i gospodarstwem rolnym przy plebanii.
Słuchając tych wspomnień, myślę o innych księżach, którzy także budowali kościoły. Odnajduję w tych „budowniczych” podobne cechy: zawierzenie Bogu, upór, ogromną siłę woli i pracowitość, najczęściej wyniesioną z rodzinnego domu. Pytam o to ks. Józefa, który przyznaje, że pracował od najmłodszych lat. Było ich w domu ośmioro, przeżyli wysiedlenie, prześladowania, i pomagali jak umieli rodzicom w ciężkiej pracy. Było więc dla niego oczywiste, że chcąc wybudować kościół, trzeba zakasać rękawy i pracować. Później wkładał białą koszulę i szedł odprawiać Mszę św. To przypomina z kolei filozofię życia górali, którą tak bardzo ukochał i podziwiał umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II. Do kościoła zawsze idą ubrani odświętnie, w wykrochmalonych śnieżnobiałych koszulach i bluzkach, pełna gala. A przecież ks. Lenart pochodzi spod Żywca...
Kościół z 500 cegieł...
Długo rozmawiamy o budowie kościoła. Parafianie bardzo pomagali, i wspierając finansowo budowę, i własną pracą. Najgorzej było z materiałami - wszystko na przydziały, w ograniczonych ilościach! Ks. Lenart pamięta dobrze, jak z ówczesnego urzędu zaopatrzenia na podanie o 50 tys. cegieł - dostał przydział na 500 sztuk!
Dziś ponad trzydziestometrowej wysokości mury kościoła, obłożone z zewnątrz prawdziwą cegłą klinkierówką, pozostaje jedynie upiększyć. Wewnątrz uwagę przyciąga piękny obraz św. Kazimierza Królewicza w ołtarzu głównym (historię na tym młodym osiedlu przypomina także nazwa ulicy, przy której stoi świątynia - Litewska). W bocznym ołtarzu (po prawej stronie) replika słynnego obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy - do którego szczególne nabożeństwo miała matka ks. Józefa. Ołtarz ozdobiony jest dwoma aniołkami z XVIII w. Takie cacka Ksiądz Proboszcz wynajduje cierpliwie i kupuje na targach staroci. W ten sposób kupił XVIII-wieczne obrazy Drogi Krzyżowej - niestety tylko osiem oryginałów. Pozostałe handlarz zdążył sprzedać pojedynczo. Jednak udało się znaleźć artystę, który je zrekonstruował. W kościele jest jeszcze kilka takich zabytkowych ozdób, które nadają klimat temu miejscu.
Dzieci największym skarbem
Odprowadzając nas ks. Lenart zaprasza szczególnie gorąco na środowe nabożeństwa do Matki Bożej Nieustającej Pomocy i na niedzielne Msze św. dla dzieci o godz. 11.30 - pełne śpiewu i dziecięcej radości i dostosowane do wieku najmłodszych. Od samego początku dzieci w tej parafii są otoczone szczególną troską. Księża wikariusze i katechetka uczą religii w przedszkolu i szkole, od lat działa tu duża grupa Eucharystycznego Ruchu Młodych, schola, ministranci i lektorzy, a dzieci chętnie biorą udział w Mszach św. i nabożeństwach.
Dziś ks. Lenart martwi się najbardziej tym, że społeczeństwo starzeje się, a ludność ubożeje. Ale jednocześnie cieszy się, że tak wielu ten kościół jest potrzebny, że tak wielu przychodzi tu po wsparcie.
W dniu 6 listopada gościem parafii pw. św. Kazimierza będzie abp Marian Gołębiewski, który podczas Mszy św. o godz. 10.00 poświęci nowy ołtarz boczny ku czci Miłosierdzia Bożego oraz dwa witraże w nawie głównej - Jana Pawła II i św. Józefa.
Ważne daty w życiu parafii i kościoła:
29 czerwca 1983 r. - ks. Józef Lenart obejmuje parafię
7 kwietnia 1986 r. - wydzielenie samodzielnej parafii Wrocław-Zgorzelisko z macierzystej parafii
22 lipiec 1988 r. - rozpoczęcie budowy kościoła na Zgorzelisku
31 października 1987 r. - poświęcenie domu katechetycznego, dziś służącego także jako plebania
10 listopada 2002 r. - konsekracja kościoła (kard. Henryk Gulbinowicz)
4 marca - liturgiczne wspomnienie św. Kazimierza Królewicza, odpust parafialny
Współpraca Marek Zygmunt
*) Nowe Życie z dnia 22 XI 1987 r., art. ks. Henryka Szareyko „Marzenie roku dwutysięcznego”.