Tego dnia przy bloku 11, w którym mieściło się obozowe więzienie i w którym zamordowano zakonnika, odprawiona zostanie Msza św. pod przewodnictwem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego w koncelebrze z biskupem pomocniczym diecezji bielsko-żywieckiej Piotrem Gregerem.
„Wszyscy uczestnicy tej uroczystości powinni respektować jej modlitewno-martyrologiczny charakter, a także uszanować powagę samego miejsca. Wobec powyższego, nie zabieramy ze sobą jakichkolwiek transparentów ani flag na drzewcach (ze względów bezpieczeństwa)” – napisali we wspólnym komunikacie proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu ks. Mariusz Kiszczak oraz proboszcz parafii pw. Matki Bożej Niepokalanej oraz gwardian klasztoru w Harmężach o. Piotr Cuber OFMConv.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obchody 78. rocznicy śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego rozpoczną się wczesnym rankiem 14 sierpnia w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia. Uroczystości zainauguruje poranne nabożeństwo upamiętniające przejście o. Kolbego z tego świata do nieba – „Transitus św. Maksymiliana”.
Po nabożeństwie wyruszą dwie pielgrzymki do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz: z Centrum w Harmężach i z kościoła św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu. Grupy spotkają się razem przy obozowej bramie z napisem „Arbeit macht frei” w byłym obozie, skąd wspólnie przejdą w kierunku bloku 11.
Reklama
Duchowni oraz świeccy złożą wieńce na placu apelowym – miejscu, gdzie o. Kolbe zgłosił gotowość pójścia na śmierć za innego więźnia, pod Ścianą Śmierci, nawiedzą też celę w bloku 11, w której męczeńską śmiercią zginął św. Maksymilian. Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie Msza św. przy „Bloku Śmierci”.
Maksymilian Kolbe został przewieziony do Oświęcimia 28 maja 1941 roku i osadzony w KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 16670. Podczas apelu na obozowym placu wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.
O. Maksymilian wystąpił z szeregu i zwrócił się po niemiecku do lagerfuehrera Karla Fritzscha z prośbą, aby mógł zająć miejsce nieznanego mu współwięźnia, Franciszka Gajowniczka, który błagał o litość tłumacząc, że ma rodzinę. Za nieregulaminową postawę kapłan mógł zostać od razu zastrzelony lub dołączony do skazańców. Jednak Niemcy zgodzili się na prośbę zakonnika.
Historycy na podstawie relacji świadków nie ustalili dokładnej daty dziennej tego zdarzenia, ale jedną z najczęściej przez nich wymienianych jest 29 lipca 1941 r. Wtedy właśnie wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.
O. Kolbe przez ostatnie dni swego życia konał w celi nr 18 w podziemiach Bloku 11, gdzie został przeniesiony z grupą innych osób wyznaczonych na śmierć.
We wspomnieniach więźniów utrwaliło się, że skazani na śmierć głodową początkowo śpiewali i modlili się. Po kilku dniach dobywające się z celi głosy cichły.
Niemcy sukcesywnie wynosili ciała kolejnych zmarłych osób. O. Kolbe zmarł jako ostatni, dobity zastrzykiem z kwasu karbolowego. Jak wspominał Brunon Borgowiec, tłumacz w bloku, który przeżył obóz, „o. Kolbe siedział na posadzce oparty o ścianę i miał oczy otwarte. Jego ciało było czyściutkie i promieniowało”.
Papież Paweł VI 17 października 1971 ogłosił ojca Maksymiliana Kolbego błogosławionym. Papież Jan Paweł II 10 października 1982 zaliczył ojca Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego.